Reklama

Edytorial

Edytorial

Kiedy rozum śpi...

Gdy emocje plączą nam język, dobrze, jeśli w sukurs przychodzi rozum. To rozum sprawia, że nasza siła tkwi w argumentach.

Niedziela Ogólnopolska 28/2024, str. 3

[ TEMATY ]

Margita Kotas

Bożena Sztajner

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Reklama

Emocje. Czym byłyby nasze wzajemne relacje, gdyby pozbawić je wspólnie przeżywanych radości, smutku, dzielonego wraz z innymi lęku czy nawet wyznaczającego granice naszej nietykalności gniewu. Bez emocji nie bylibyśmy ludźmi. Ale, paradoksalnie, z nadmiaru złych, niekontrolowanych emocji jesteśmy coraz mniej ludzcy. Tak, mamy dziś z emocjami niemały problem, bo to na nich bezrefleksyjnie chcemy budować fundament życia społecznego, nową „moralność” i w konsekwencji – nowy porządek naszego świata. A emocje to fundament nie tylko niezwykle kruchy, ale i niebezpiecznie łatwopalny. Czy nie na emocjach rozpalonych do granic opiera się choćby wszechobecna w naszym życiu polityka? Zamiast prowadzić merytoryczne spory na argumenty i programy polityczni przeciwnicy, okopani w swoich obozach, z premedytacją grają na emocjach swoich wyborców. Eskalując emocje ludzi i manipulując nimi, z łatwością mogą wyprowadzić ich na ulice, zamienić niechęć do przeciwnika w niekontrolowaną wściekłość i agresję. Wystarczy spojrzeć, jak emocje obudzone przez polityków podzieliły na pół nawet nasze rodziny. Jak trudno nam z niektórymi usiąść razem do stołu. Zabrzmi to jak banał, ale coraz rzadziej potrafimy „pięknie się różnić”. Emocje zaciskają nam pięści i dobywają krzyk z naszych gardeł. Zamiast prowadzić dyskusje i konstruktywne spory, wykrzykujemy epitety i wulgaryzmy. Wzrasta nasza agresja. I zdaje się, że nie ma już na to lekarstwa.

Kiedy emocje plączą nam język, dobrze, jeśli w sukurs przychodzi rozum. Przecież nawet nasza wiara oparta jedynie na emocjach byłaby słaba. To rozum sprawia, że nasza siła tkwi w argumentach. Bo argument siły to żaden argument. Dobrze o tym pamiętać choćby podczas nieustającej w Polsce batalii o życie, także w tym czasie, gdy w Sejmie rozpatrywany jest projekt ustawy o depenalizacji aborcji. W bieżącym numerze dajemy doskonałą „broń” tym wszystkim, którzy chcą bronić życia, wskazując na rozumowe argumenty przeciw aborcji – ochrona życia poza Dekalogiem ma bowiem podstawy również w naturalnym rozumie oraz w wiedzy medycznej. O wartości życia od poczęcia mówią także przykłady pochodzące ze starożytności i spoza świata chrześcijańskiego. Profesor Michał Wojciechowski w artykule Rozum przeciw aborcji (s. 16-17), przywołując te liczne przykłady, konstatuje: „Żadne państwo cywilizacji zachodniej nie dopuszczało do XX wieku aborcji, traktując ją jako przestępstwo kryminalne. Obejmuje to także kraje laickie i oddzielające państwo od Kościoła. Zmienili to dopiero bolszewicy i Hitler, pozwalając na aborcję, a w ślad za nimi – lewicowo-liberalne ugrupowania w Europie i Ameryce”. Jak się to ma do przysięgi lekarskiej ze szkoły Hipokratesa, a więc z IV wieku przed Chr., w której pada przyrzeczenie niepodania, nawet na żądanie, śmiertelnego leku ani tamponu wywołującego poronienie? Dokąd doszła nasza cywilizacja wiele stuleci później? „Kto chce przymusić lekarzy do zabijania dzieci poczętych, cofa medycynę i moralność o dwadzieścia parę wieków” – pisze prof. Wojciechowski.

O tym, jak silnym hamulcem dla medycyny jest aborcja i jak sprzężona z aborcją jest procedura in vitro, dowodzi w rozmowie z Niedzielą (s. 12-15) prof. dr hab. n. med. Andrzej Kochański, specjalista genetyki klinicznej i laboratoryjnej, którego zdaniem, „aborcja jest potwierdzeniem bezradności medycyny”. Na tle chociażby skomplikowanych terapii genowych wydaje się ona prymitywnym „zabiegiem”. Jak dowodzi prof. Kochański, „szpital, który proponuje aborcję, nic nie mówi o swojej nowoczesności”, a „ludzie, którzy wykonują rzeczy bardzo proste typu terminacja ciąży, nie gwarantują, że potrafią wykonywać rzeczy trudniejsze”. Tymczasem choroby genetycznie uwarunkowane są lokomotywą nowoczesnej medycyny, a zawężanie repertuaru genów człowieka jedynie do tych potocznie rozumianych jako dobre w dłuższej perspektywie do niczego dobrego nie doprowadzi. Jeśli jako ludzie tego nie zrozumiemy, to – zdaniem prof. Kochańskiego – podtrzymywanie mentalności aborcyjnej sprawi, że w końcu życie na naszej planecie stanie się przywilejem.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2024-07-08 18:49

Ocena: +14 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wolność ważniejsza od życia

Nie ma miłości bez ofiary. Doskonale rozumieli to powstańcy, młodzi, czasem bardzo młodzi, nastoletni dziewczęta i chłopcy.

Najpierw wypędzili nas z piwnicy domu przy Belwederskiej, skąd udałyśmy się na Czerską – do moich dziadków, niedługo jednak i stamtąd nas przegnali. Przez chwilę trzymali nas w Łazienkach i później popędzili zrujnowaną Warszawą na Dworzec Zachodni i dalej – wspomina moja mama. – Pamiętam płonące miasto, gruzy i ciała zabitych powstańców i cywilów. Bałam się jak nigdy do tej chwili. Nie tego, że nas zabiją, ale że zgubię się w tym tłumie ludzi. Jak tysiące warszawiaków przeszłam wraz z mamą przez obóz przejściowy w Pruszkowie. Nasz transport, którym jechałyśmy na południe Polski, w kierunku, którego można się domyślać, zatrzymał się nagle w Kielcach, gdzie przechwycił go Czerwony Krzyż. Tam, brudne, zawszone, przyjęli nas pod swój dach jacyś ludzie. Nie pamiętam już dokładnie, kiedy dotarłyśmy do Częstochowy. To miasto mnie przygarnęło, ale tak naprawdę nigdy nie stało się dla mnie drugim domem. To nie brak wdzięczności, to narastająca z każdym rokiem tęsknota za moją Warszawą, z której 78 lat temu w dniach powstania wypędzili mnie Niemcy. To pamięć o bliskich, utraconym rodzinnym bezpiecznym gnieździe, pełnym ciepła domu dziadków, o pierwszej szkole i pierwszym świadectwie zagubionym w powstańczej zawierusze. To rana w sercu nie do zaleczenia.
CZYTAJ DALEJ

Polonia w Rzymie modliła się za zmarłych rodaków

2024-11-02 14:32

[ TEMATY ]

modlitwa

Watykan

Polacy

ks. Paweł Rytel-Andrianik

Jest to dla nas szczególne miejsce, bo będąc poza granicami kraju jest to jedyny moment, gdy można przyjść i modlić się również za naszych zmarłych, którzy w różnych miejscach w Polsce spoczywają - powiedziała Radiu Watykańskiemu-Vatican News Anna Gajosz-Burzyńska, która wraz z mężem i innymi Polakami modliła się w kwaterze polskiej cmentarza „Prima Porta” w Rzymie w uroczystość Wszystkich Świętych.

Jak podkreśliła Anna Gajosz-Burzyńska wspólna modlitwa była czasem „zadumy, wielkiej łączności między nami Polakami”. „To jest tradycja. W ten sposób jednoczymy się duchowo z naszymi zmarłymi bliskimi, którzy pozostali w Polsce” – wskazał Tadeusz Burzyński.
CZYTAJ DALEJ

Raport UNESCO: 85 % zabójstw dziennikarzy pozostaje bezkarnych

2024-11-03 10:00

[ TEMATY ]

media

dziennikarze

Adobe.Stock

W latach 2022-2023 zginęło 162 pracowników mediów, prawie połowa w strefach wojennych, a 85% zabójstw dziennikarzy pozostaje bezkarnych – stwierdzono w opublikowanym 2 listopada raporcie UNESCO. Wzrosła również liczba zabitych dziennikarek do 14. W związku z tym od państw wymaga się pilnych działań w tym względzi.

Zorganizowano kampanię „Za historiami kryje się historia” i przewodnik wsparcia psychologicznego.„W 2022 i 2023 roku co cztery dni dziennikarz był zabijany tylko dlatego, że wykonywał swoją pracę: szukał prawdy. W zdecydowanej większości przypadków nikt nigdy nie zostanie pociągnięty do odpowiedzialności” – alarmowała Audrey Azoulay, dyrektor generalny UNESCO w Międzynarodowym Dniu Walki z Bezkarnością za Przestępstwa wobec Dziennikarzy, który wypada 2 listopada. Podkreśla to powagę sytuacji, pomimo niewielkiego postępu.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję