Reklama

Niedziela Lubelska

Seniorzy rządzili Lublinem

Symbolicznym przekazaniem przez prezydenta Krzysztofa Żuka kluczy do bram miasta rozpoczęły się Lubelskie Dni Seniora. To pierwsza, ale z pewnością nie ostatnia akcja skierowana do ludzi w starszym wieku. Zainteresowanie spotkaniami „młodzieży 50+” przerosło najśmielsze oczekiwania organizatorów

Niedziela lubelska 42/2012, str. 6

[ TEMATY ]

senior

Sylwia Jurczyńska

Stare Miasto było miejscem międzypokoleniowego spotkania

Stare Miasto było miejscem międzypokoleniowego spotkania

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Lubelskie Dni Seniora to tydzień bardzo intensywnych spotkań, warsztatów, koncertów oraz bezpłatnych badań. Do tych 7 dni przygotowywaliśmy się od kilku miesięcy. W tym czasie instytucje miejskie i prywatne wykazały wielką otwartość na naszą inicjatywę, włączając się w organizację tego wydarzenia - mówi Monika Lipińska, wiceprezydent Lublina. Zadaniem stawianym przez organizatorów było aktywizowanie starszego pokolenia oraz pokazanie młodszym, jak wiele seniorzy mają do zaoferowania miastu.
Od czego się zaczęło? Od festynu na stadionie przy ul. Kresowej. Oprócz tego seniorzy mogli wziąć udział w szkoleniu z zakupów internetowych, odwiedzić interaktywną wystawę „Lublin. Pamięć Miejsca”, czy obejrzeć występy młodszych, starszych i nieco starszych lublinian na scenie rozstawionej przy Trybunale. Niezwykle bogatego programu nie sposób opisać. - Impreza jest świetna - uważa Eulalia Lisiak, emerytka. - Dopisała pogoda, wnuki są już w przedszkolu i szkole, dlatego dziadkowie mają czas poszaleć. Nawet nie spodziewałam się, że mogę tak świetnie się bawić - dodaje emerytka. - Większość czasu spędzam w domu, bo mam problemy z chodzeniem - mówił Jan Zdubieniecki. - Teraz sąsiad wyciągnął mnie na koncert. Nie żałuję. Spotkałem kolegów ze szkoły, z którymi umówiliśmy się na spotkanie wspominkowe. To dla mnie naprawdę wielka radość, bo do tej pory najwięcej czasu spędzałem sam - podkreśla.
Seniorzy nie tylko obserwowali to, co działo się na scenach. Lubelskie Dni Seniora zburzyły stereotyp mówiący o tym, że starość to czas wycofania i zaniechania aktywności. Okazuje się, że bardzo wielu ludzi w podeszłym wieku spotyka się, by wspólnie śpiewać, tańczyć, a nawet bawić się w teatr. - Oczywiście, żadni z nas aktorzy. Pewnie nawet z serialu by nas pogonili, ale miło jest się móc spotykać w naszym domu kultury i ćwiczyć coraz to nowe pokazy, na które przychodzą nie tylko nasze rodziny, ale i wielu zwykłych widzów - śmieje się Anna Michalska z LSM. - Dobrze jest móc robić to, co się lubi i jednocześnie dawać radość innym - zapewnia. - Ja śpiewam w parafialnym chórze. Jak byłam młodsza, to najważniejsza była praca i dom. Po robocie biegło się w kolejki, po dzieci, potem gotowanie, pranie. I tak w kółko. Teraz mam wreszcie czas robić to, co lubię - dodaje Wanda Mirosławska z Czechowa.
Największe zainteresowanie podczas Lubelskich Dni Seniora wzbudziły darmowe badania. Każdy chory znalazł wśród nich coś w sam raz dla siebie: od mierzenia poziomu glukozy we krwi, przez badania słuchu i konsultacje okulistyczne aż po badania kolonoskopowe, cytologiczne, mammograficzne. Seniorzy zgodnie mówią, że w czasach, gdy do lekarzy ustawia się długa kolejka, a za wiele rzeczy trzeba dodatkowo płacić, takie bezpłatne porady są rzeczą niezwykle dla nich ważną. Jednak starość to nie tylko ból i choroba, dlatego w trakcie dni seniora rozstrzygnięto m.in. konkurs na miejsca przyjazne seniorom, takie jak restauracje, sklepy, czy biblioteki.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2012-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

A jednak się opłaca

Jestem stary, już nic nie opłaca mi się robić. Moje życie się kończy i każde działanie wydaje się bezcelowe...

CZYTAJ DALEJ

Trwam w Winnym Krzewie

2024-04-23 12:03

Niedziela Ogólnopolska 17/2024, str. 22

[ TEMATY ]

rozważanie

Adobe Stock

Jakiś czas temu spotkałem mężczyznę, który po wielu latach przeżytych z dala od Boga i Kościoła odnalazł skarb wiary i utracony całkowicie sens życia. Urodził się w dobrej katolickiej rodzinie. Rodzice zadbali o jego religijną formację. Pokazali mu prawdziwe rodzinne życie, jednak już jako nastolatek zaczął się od tego wszystkiego odcinać. Spotkał takie osoby, które przekonały go, że religia to ludzki wymysł, że Boga nie ma, a Kościół i jego ludzie to zwykli hipokryci. Począł się zatracać, zaczął bowiem nadużywać alkoholu, zażywać narkotyki, prowadzić rozwiązłe życie, w niczym nieskrępowanej wolności. Porzucił dom, zrozpaczonych rodziców i związał się z towarzystwem, które wyznawało podobne „wartości”. Tam poznał swoją przyszłą żonę. Zawarli nawet sakrament małżeństwa, bo ktoś ich przekonał, że to fajna „impreza”. Dali życie trzem córkom, których nawet nie ochrzcili. Małżeństwo tego człowieka rozpadło się, a córki totalnie pogubiły się w życiu. Został sam z poczuciem przegranego życia. Postanowił ze sobą skończyć. I wtedy spotkał kogoś, kto przypomniał mu o Bogu, o sakramentach świętych, o Różańcu i zaprowadził do wspólnoty działającej w parafii, która otoczyła go miłością i modlitwą. Dzisiaj odbudowuje swoje życie, porządkuje swoje sprawy. Na jego dłoni widziałem owinięty różaniec, z którym, jak powiedział, nigdy się już nie rozstaje. Na pożegnanie przyznał, że nareszcie czerpie pełnymi garściami z Bożej miłości.

CZYTAJ DALEJ

Świdnik. Jubileusz parafii Chrystusa Odkupiciela

2024-04-29 05:51

Paweł Wysoki

40 lat temu w Świdniku biskup lubelski Bolesław Pylak powołał nowy ośrodek duszpasterski. Do tworzenia parafii i budowy kościoła pw. Chrystusa Odkupiciela skierował ks. Andrzeja Kniazia, który wraz z grupą wiernych jeszcze w 1984 r. wybudował tymczasową kaplicę, a kilka lat później świątynię.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję