Reklama

Niedziela Lubelska

Miłość za miłość. Lublin w 10 rocznicę kanonizacji Jana Pawła II

2024-04-29 03:44

Tomasz Urawski

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Lublin miał szczególny powód do świętowania kanonizacji św. Jana Pawła II. Przez 24 lata był on naszym profesorem i wiele razy podkreślał związki z Lublinem – mówi kapucyn o. Andrzej Derdziuk, profesor teologii moralnej KUL, kierownik Katedry Bioetyki Teologicznej KUL. 27 kwietnia 2014 r., na uroczystość kanonizacji Jana Pawła II z Lublina do Rzymu udała się specjalna pielgrzymka z władzami KUL. - Na frontonie naszego uniwersytetu zawisł olbrzymi baner z wyrażeniem radości, że nasz profesor jest świętym. Były także nabożeństwa w lubelskich kościołach, sympozja i zbieranie publikacji na temat Jana Pawła II – wspomina.

Od ponad 40 lat na KUL istnieje Instytut Jana Pawła II, który nie tylko dokumentuje działalność i kult, ale także wpływ osobowości Karola Wojtyły na kulturę współczesną. - Chociaż Kraków i Wadowice roszczą sobie prawa do Ojca Świętego, to właśnie Lublin stał się szczególnym miastem, które papież ukochał - uważa o. prof. Derdziuk. Lublinianie odwdzięczyli mu miłość swoją miłością. Gdy kilka lat temu rozpoczęły się medialne ataki na Ojca Świętego, to ogromne tłumy mieszkańców miasta w marszu w Jego obronie wyruszyły z kościoła Świętej Rodziny przy ul. Jana Pawła II na Katolicki Uniwersytet Lubelski. - Święty Jan Paweł II zostawił KUL-owi i Lublinowi wielkie wyzwanie, aby stawać się świadkami prawdy. Podczas pielgrzymki do Lublina, 9 czerwca 1987 roku, w auli kard. Stefana Wyszyńskiego, mówił: „Służ prawdzie, bo kiedy służysz prawdzie, to służysz człowiekowi”. Ta prawda czyniona w miłości, o której mówił Papież, jest programem dla każdego z nas – mówi prof. Derdziuk.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Jan Paweł II został kanonizowany 10 lat temu, 27 kwietnia 2014 roku. Jak wyjaśnia o. prof. Andrzej Derdziuk, kanonizacja oznacza, że dany święty jest uznany w całym Kościele i jego kult rozszerza się na wszystkie diecezje świata. - Papież podejmuje decyzję o kanonizacji po spełnieniu warunku, którym jest nadzwyczajne uzdrowienie albo niezwykle zachowanie od jakiegoś wypadku. Jeśli chodzi o cud, to uzdrowienie musi być całkowite, natychmiastowe i nieodwracalne - tłumaczy. W przypadku Jana Pawła II tym cudem było uzdrowienie z tętniaka mózgu pochodzącej z Kostaryki Floribeth Mora Diaz. Cud dokonał się w 2011 r., gdy oglądała telewizyjną transmisję beatyfikacji Jana Pawła II. Wewnętrzny głos przynaglił ją do modlitwy, poprosiła też papieża Jana Pawła II o wstawiennictwo. - Następnego dnia usłyszała głos „wstań, nie bój się", i zobaczyła jak Jan Paweł II ze zdjęcia wyciąga do niej rękę i zachęca, aby wstała z łóżka – przypomina o. Derdziuk. Po tym wydarzeniu papież Franciszek zdecydował o kanonizacji Jana Pawła II.

Reklama

Zanim to jednak uczynił, powołany został specjalny Trybunał Specjalny z udziałem delegata biskupa z Kostaryki, promotora sprawiedliwości, notariusza, a także biegłego lekarza, który stwierdził, że uzdrowienie kobiety jest niewytłumaczalne od strony naukowej. Przesłuchano świadków, sprawdzano dokumenty, a wnioski zostały wysłane do Watykanu. Tutaj cała procedura została dokładnie sprawdzana, a dowody zweryfikowane. Uznanie cudu za wstawiennictwem Jana Pawła II otworzyło drogę do jego kanonizacji. Podczas konsystorza 30 września 2013 r., papież Franciszek ogłosił, że Jan Paweł II zostanie świętym. Razem z nim został kanonizowany papież Jan XXIII. Obu kanonizowano 27 kwietnia 2014 r. - Kanonizacja oznacza, że rozwija się kult, a tym samym zanoszona jest modlitwa o znaki i wstawiennictwo u Boga za pośrednictwem świętego - tłumaczy o. prof. Derdziuk. - Ten święty jest nie tylko popularny, ale jest także skutecznym orędownikiem ludzi u Boga. Pan Bóg cały czas działa, bo istnieje świętych obcowanie i ludzie wierzący mają argument do umacnia swej wiary, że pewne rzeczy niewytłumaczalne ludzkim rozumem są realnie możliwe, co daje nam nadzieję – dodaje teolog.

Reklama

Ojciec prof. Andrzej Derdziuk zwraca uwagę także na jeden aspekt - kanonizacja dokonuje się w określonym czasie, w którym potrzebny jest pewien wzór moralnej postawy danego świętego. - Pokazuje postawy, które wydają się już nieadekwatne do naszych czasów, ale są jednak ewangelicznie użyteczne i potrzebne. Kościół promuje tych świętych jako wzorce osobowe i przykłady do naśladowania – mówi. Tak jak Jana Pawła II, którego ukochali nie tylko katolicy na całym świecie. Zgromadzeni na jego pogrzebie dali temu wyraz krzycząc „Santo subito" (święty od razu). - Jan Paweł II łączył tradycyjną ludową pobożność z otwartością na współczesny świat. Umiał nawiązywać kontakt z politykami czy dziennikarzami, stał się nie tylko Bożym Mężem, który się modlił, ale także wielkim nauczycielem, można powiedzieć mistrzem dyplomacji, któremu wiele narodów zawdzięczało wolność lub uchronienie od konfliktów zbrojnych – przypomina o. prof. Derdziuk.


Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Diecezja rzeszowska po aresztowaniu księdza: współpracujemy z organami państwa i chcemy wspierać poszkodowanych

2024-05-15 10:26

[ TEMATY ]

komunikat

Red.

„Władze kościelne deklarują pełną współpracę z organami państwa w celu wyjaśnienia wszystkich spraw związanych z zarzutami postawionymi duchownemu” - czytamy w komunikacie kurii diecezji rzeszowskiej po aresztowaniu wikarego w Święcanach.

Publikujemy treść komunikatu Kurii Diecezjalnej w Rzeszowie :

CZYTAJ DALEJ

Święty oracz

Niedziela przemyska 20/2012

W miesiącu maju częściej niż w innych miesiącach zwracamy uwagę „na łąki umajone” i całe piękno przyrody. Gromadzimy się także przy przydrożnych kapliczkach, aby czcić Maryję i śpiewać majówki. W tym pięknym miesiącu wspominamy również bardzo ważną postać w historii Kościoła, jaką niewątpliwie jest św. Izydor zwany Oraczem, patron rolników.
Ten Hiszpan z dwunastego stulecia (zmarł 15 maja w 1130 r.) dał przykład świętości życia już od najmłodszych lat. Wychowywany został w pobożnej atmosferze swojego rodzinnego domu, w którym panowało ubóstwo. Jako spadek po swoich rodzicach otrzymać miał jedynie pług. Zapamiętał również słowa, które powtarzano w domu: „Módl się i pracuj, a dopomoże ci Bóg”. Przekazy o życiu Świętego wspominają, iż dom rodzinny świętego Oracza padł ofiarą najazdu Maurów i Izydor zmuszony był przenieść się na wieś. Tu, aby zarobić na chleb, pracował u sąsiada. Ktoś „życzliwy” doniósł, że nie wypełnia on należycie swoich obowiązków, oddając się za to „nadmiernym” modlitwom i „próżnej” medytacji. Jakież było zdumienie chlebodawcy Izydora, gdy ujrzał go pogrążonego w modlitwie, podczas gdy pracę wykonywały za niego tajemnicze postaci - mówiono, iż były to anioły. Po zakończonej modlitwie Izydor pracowicie orał i w tajemniczy sposób zawsze wykonywał zaplanowane na dzień prace polowe. Pobożna postawa świętego rolnika i jego gorliwa praca powodowały zawiść u innych pracowników. Jednak z czasem, będąc świadkami jego świętego życia, zmienili nastawienie i obdarzyli go szacunkiem. Ta postawa świętości wzbudziła również u Juana Vargasa (gospodarza, u którego Izydor pracował) podziw. Przyszły święty ożenił się ze świątobliwą Marią Torribą, która po śmierci (ok. 1175 r.) cieszyła się wielkim kultem u Hiszpanów. Po śmierci męża Maria oddawała się praktykom ascetycznym jako pustelnica; miała wielkie nabożeństwo do Najświętszej Marii Panny. W 1615 r. jej doczesne szczątki przeniesiono do Torrelaguna. Św. Izydor po swojej śmierci ukazać się miał hiszpańskiemu władcy Alfonsowi Kastylijskiemu, który dzięki jego pomocy zwyciężył Maurów w 1212 r. pod Las Navas de Tolosa. Kiedy król, wracając z wojennej wyprawy, zapragnął oddać cześć relikwiom Świętego, otworzono przed nim sarkofag Izydora, a król zdumiony oznajmił, że właśnie tego ubogiego rolnika widział, jak wskazuje jego wojskom drogę...
Izydor znany był z wielu różnych cudów, których dokonywać miał mocą swojej modlitwy. Po śmierci Izydora, po upływie czterdziestu lat, kiedy otwarto jego grób, okazało się, że jego zwłoki są w stanie nienaruszonym. Przeniesiono je wówczas do madryckiego kościoła. W siedemnastym stuleciu jezuici wybudowali w Madrycie barokową bazylikę pod jego wezwaniem, mieszczącą jego relikwie. Wśród licznych legend pojawiają się przekazy mówiące o uratowaniu barana porwanego przez wilka, oraz o powstrzymaniu suszy. Izydor miał niezwykły dar godzenia zwaśnionych sąsiadów; z ubogimi dzielił się nawet najskromniejszym posiłkiem. Dzięki modlitwom Izydora i jego żony uratował się ich syn, który nieszczęśliwie wpadł do studni, a którego nadzwyczajny strumień wody wyrzucił ponownie na powierzchnię. Piękna i nostalgiczna legenda, mówiąca o tragedii Vargasa, któremu umarła córeczka, wspomina, iż dzięki modlitwie wzruszonego tragedią Izydora, dziewczyna odzyskała życie, a świadkami tego niezwykłego wydarzenia było wielu ludzi. Za sprawą św. Izydora zdrowie odzyskać miał król hiszpański Filip III, który w dowód wdzięczności ufundował nowy relikwiarz na szczątki Świętego.
W Polsce kult św. Izydora rozprzestrzenił się na dobre w siedemnastym stuleciu. Szerzyli go głównie jezuici, mający przecież hiszpańskie korzenie. Izydor został obrany patronem rolników. W Polsce powstawały również liczne bractwa - konfraternie, którym patronował, np. w Kłobucku - obdarzone w siedemnastym stuleciu przez papieża Urbana VIII szeregiem odpustów. To właśnie dzięki jezuitom do Łańcuta dotarł kult Izydora, czego materialnym śladem jest dzisiaj piękny, zabytkowy witraż z dziewiętnastego stulecia z Wiednia, przedstawiający modlącego się podczas prac polowych Izydora. Do łańcuckiego kościoła farnego przychodzili więc przed wojną rolnicy z okolicznych miejscowości (które nie miały wówczas swoich kościołów parafialnych), modląc się do św. Izydora o pomyślność podczas prac polowych i o obfite plony. Ciekawą figurę św. Izydora wspierającego się na łopacie znajdziemy w Bazylice Kolegiackiej w Przeworsku w jednym z bocznych ołtarzy (narzędzia rolnicze to najczęstsze atrybuty św. Izydora, przedstawianego również podczas modlitwy do krucyfiksu i z orzącymi aniołami). W 1848 r. w Wielkopolsce o wolność z pruskim zaborcą walczyli chłopi, niosąc jego podobiznę na sztandarach. W 1622 r. papież Grzegorz XV wyniósł go na ołtarze jako świętego.

CZYTAJ DALEJ

Bratysława: Kościół modli się za rannego premiera i apeluje o pokój społeczny

2024-05-15 19:56

[ TEMATY ]

premier

Słowacja

PAP/EPA/JAKUB GAVLAK

Życzę Panu Premierowi szybkiego powrotu do zdrowia, a wiernych wzywam do modlitwy o pokój dla naszej Ojczyzny i wszystkich obywateli Republiki Słowackiej - napisał w związku z atakiem na premiera Roberta Fico przewodniczący Konferencji Episkopatu Słowacji abp. Bernard Bober.

„Wyrażam głębokie ubolewanie z powodu nieszczęścia, które spotkało premiera Roberta Fico. Potępiam przemoc, nienawiść i agresję, które jedynie rodzą dalsze zło i pogłębiają polaryzację w społeczeństwie. Apeluję do sumień wszystkich, nie bądźmy obojętni, bądźmy budowniczymi pokoju. Nie krzywdźmy się wzajemnie, ale umacniajmy dobro, które jest w każdym człowieku. W modlitwie życzę Panu Premierowi szybkiego powrotu do zdrowia, a wiernych wzywam do modlitwy o pokój dla naszej Ojczyzny i wszystkich obywateli Republiki Słowackiej” - napisał abp Bober.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję