Kończy się czas narodowej żałoby, nastroju powagi i modlitewnego skupienia. W ciągu minionego tygodnia słyszeliśmy wiele apeli o jedność i porzucenie politycznych swarów. Nie wszyscy chcieli się zastosować do tych wezwań. Młodzi aktywiści Platformy Obywatelskiej urządzali awantury pod Kurią Metropolitalną w Krakowie. Ale na tle Krakowa, przygotowującego się do pogrzebu Prezydenta Rzeczypospolitej i jego Małżonki, ich wybryki okazały się jedynie drobnym i zawstydzającym epizodem zdziczenia politycznych obyczajów.
Ale jedność Polaków, zachowywana w obliczu tak wstrząsającej tragedii, wcale nie oznacza, że nie różnimy się między sobą, że nie mamy odmiennych poglądów i nie wyznajemy różnych systemów wartości. Lech Kaczyński służył sprawie Polski solidarnej, uczciwej, bezpiecznej i sprawiedliwej, Polsce liczącej się w Europie i świecie, wiernej tradycji i dumnej ze swojej historii. Jedność w czasie żałoby nie oznacza, że teraz, po śmierci Prezydenta i naszych Przyjaciół, którzy zginęli w katastrofie pod Smoleńskiem, zrezygnujemy z upominania się o taką Polskę.
Po pogrzebach przyjdzie czas na refleksję, a potem na ciężką pracę. Będziemy wtedy potrzebowali jedności po to, aby bronić pamięci Prezydenta Lecha Kaczyńskiego, bo zaraz ożywią się zawodowi awanturnicy i znowu będą kwestionować jego zasługi i sukcesy. Będziemy się jednoczyć wokół idei mocnego i bezpiecznego państwa, wokół wychowania młodego pokolenia w poszanowaniu dla wiary i tradycji, wokół troski o ludzi pozbawionych pracy i cierpiących biedę. Jedność będzie nam potrzebna, żeby przeciwstawić się fałszowaniu historii, żeby bronić Instytutu Pamięci Narodowej i prawa do rzetelnych badań naukowych.
Nie chcemy konfliktów i gorszących kłótni. Ale nie wycofamy się z publicznych dyskusji ani nie zamkniemy w domach, żeby nie widzieć panoszącej się obłudy. Będziemy szanować odmienne poglądy, ale nie pozwolimy niszczyć Polski. Nie damy się zakrzyczeć hałaśliwej propagandzie. Będziemy budować pomyślną przyszłość dla nas i dla naszych dzieci. Jesteśmy to winni tym, którzy zginęli.
Pomóż w rozwoju naszego portalu