Reklama

Kapitał polityczny z promowania rozpusty

Niedziela Ogólnopolska 42/2008, str. 28

Czesław Ryszka
Pisarz i polityk, publicysta „Niedzieli”, poseł AWS w latach 1997-2001, od 2005 - senator RP; www.ryszka.com

Czesław Ryszka<br>Pisarz i polityk, publicysta „Niedzieli”, poseł AWS w latach 1997-2001, od 2005 - senator RP; www.ryszka.com

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ostatnio, po moim tekście o wojnie lewicy z Kościołem („Niedziela”, nr 39/2008), otrzymałem sporo e-maili od osób zaniepokojonych rywalizacją między Platformą Obywatelską a Prawem i Sprawiedliwością. Moi rozmówcy ostrzegają, że ta polityczna wojna może zakończyć się zwycięstwem SLD w przyszłych wyborach i w konsekwencji wprowadzeniem różnych antyklerykalnych pomysłów w życie.
To chyba naturalne, że dwie największe obecnie partie na polskiej scenie politycznej, rządząca PO i opozycyjny PiS, rywalizują ze sobą, dlatego nie zgadzam się z opinią, że np. uchwalając ustawę o obniżeniu emerytur esbekom, pomagamy zewrzeć szeregi lewicowego elektoratu. Nawet gdyby tak się stało, to nie wolno pozostać obojętnymi na to, że wielu funkcjonariuszy SB, którzy dręczyli działaczy opozycyjnych, dziś ma się bardzo dobrze, a ich ofiary wegetują za 700 zł emerytury. Krótko mówiąc - czasy PRL-u nie mogą pójść w niepamięć. Co zaś do zwycięstwa lewicy i wprowadzenia antyklerykalnych ustaw, o tym zadecyduje naród. To Polacy w demokratycznych wyborach pozwolą na to, czy „SLD ma Polskę europeizować” - jak to określił szef Sojuszu Grzegorz Napieralski, czy też zostanie utrzymany wypracowany kompromis w stosunkach między państwem a Kościołem.
Dobrze przypomnieć, na czym owa europeizacja miałaby polegać. I tak lewica chciałaby przede wszystkim zmienić ustawę z 1989 r. o stosunku państwa do Kościoła, aby pozbawić duchownych niezasłużonych przywilejów, w tym pensji i emerytur za nauczanie religii w szkołach. Wśród różnych antyklerykalnych pomysłów jest m.in. usunięcie symboli religijnych z urzędów, także z Sejmu i Senatu, usunięcie kapelanów z armii, policji, Straży Granicznej i Służby Celnej, refundowanie antykoncepcji i zapłodnienia in vitro, ułatwienie aborcji, wprowadzenie edukacji seksualnej do szkół. Dalej są postulaty, aby wszelkie uroczystości państwowe miały charakter świecki, a także i to, aby urzędnicy wszystkich szczebli nie uczestniczyli oficjalnie w uroczystościach religijnych.
Wśród innych pomysłów jest i ten - sformułowany na początku czerwca br., zaraz po objęciu stanowiska szefa SLD przez Napieralskiego - że „po zdobyciu władzy jego ugrupowanie będzie dążyć do wypowiedzenia konkordatu”. Szef SLD zapowiedział również, że nie powinno się z budżetu państwa dotować Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, a także innych uczelni katolickich. „Jeśli jakaś grupa wyznaniowa chce mieć swoją uczelnię, to niech sobie ją funduje” - dodał. Żeby było bardziej społecznie, SLD domaga się także równych wynagrodzeń dla mężczyzn i kobiet.
Oczywiście, jak zapewnia lewicowy Sojusz, nie chodzi o walkę z Kościołem, ale o budowanie państwa świeckiego, w którym wiara będzie sprawą prywatną, osobistą, ponieważ państwo jest zarówno dla wierzących, jak i dla tych, którzy nie wierzą.
Ładnie to wszystko brzmi. Partia, która balansuje na granicy progu wyborczego, odwołuje się do licznej zapewne grupy społecznej, która dąży do liberalizacji ustawy antyaborcyjnej, legalizacji eutanazji, ograniczenia roli Kościoła w życiu społecznym itp. Faktycznie, w wymienionych kwestiach kilkadziesiąt procent Polaków ma odmienne zdanie niż Kościół. Jeśli doda się do nich także tych, którzy chcieliby legalizacji małżeństw homoseksualnych - szefowie ugrupowań gejowskich twierdzą, że jest w Polsce takich osób ponad dwa miliony - to w sumie powstaje wcale liczny elektorat.
Czy antyklerykalizm i demoralizowanie społeczeństwa jest dobrym pomysłem na odbicie się SLD od dna w sondażach? Czy w Polsce jest możliwa powtórka z Hiszpanii, czyli wprowadzenie tzw. zapateryzmu, otwartej wojny z Kościołem? Jak sobie przypominam, to lewica w ostatnich latach raczej próbowała zmiękczać Kościół, przymilać się do niego, aniżeli dążyć do otwartej konfrontacji. Sądzę, że większość Polaków nie chce otwartej wojny którejś partii z Kościołem, jeśli zaś ktoś uważa, że należy „dołożyć” Kościołowi, pozostawia tę sprawę mediom, a te wywiązują się doskonale z zadania, które można by nazwać „neutralizowaniem” Dekalogu.
Piszę o tym, ponieważ w Kancelarii Premiera jest już projekt ustawy o „związkach partnerskich”, opracowany i złożony przez homoseksualistów zaangażowanych w ruch gejowski. Do projektu ustawy wpisano: prawo do dziedziczenia po sobie, wspólne rozliczanie podatku dochodowego, możliwość uzyskania informacji o stanie zdrowia partnera oraz kilka innych przywilejów przysługujących małżonkom. Jak na razie, nie ma w tym projekcie prawa do adopcji dzieci, przeciwnie - jeden z punktów zabrania tego. Jak przyznali autorzy projektu, zapis ten jest opracowany „z uwagi na nastroje w społeczeństwie”.
Chociaż jeszcze nie rządzi lewica, to i tak w parlamencie, a także szerzej, w społeczeństwie, czeka nas dyskusja na powyższy temat, albo inaczej mówiąc, czeka nas moralna próba, czy pozwolić na życie według absolutnej wolności. Zapewne będziemy „urabiani” przez media, że trzeba ulżyć doli „uciemiężonych” gejów i lesbijek, którzy mają prawo do samorealizacji i godnego życia. Jednym słowem - zostaną użyte wszystkie wielkie słowa po to, aby doprowadzić do zmiany obowiązującego prawa.
Ale - jak sądzę - tym, którzy walczą o wspomniane zmiany moralne w ustawach czy też o tzw. rozdział Kościoła od państwa, wcale nie chodzi o ludzką godność i wolność, ale o zbicie kapitału politycznego i „dorwanie się” do władzy. Czy im się to uda, zależy od społecznego świadectwa chrześcijan, od obecności w polityce ludzi prawych i wierzących, stojących mocno na straży tego, co święte i niezmienne. Krótko mówiąc, wolność człowieka nigdy nie może być związana z rozpustą czy samowolą. Podobnie też wiara nigdy nie jest sprawą prywatną, nie da się jej oddzielić od życia publicznego, a chrześcijaninem powinno się być zawsze i wszędzie. (10 października 2008).

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2008-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Trudny patron

O tym, że św. Zygmunt jest trudnym patronem, wiedzą najlepiej kaznodzieje, którzy głoszą kazania ku jego czci. Jak bowiem stawiać za wzór - co przecież jest naturalne w przypadku świętych - człowieka, ogarniętego tak wielką żądzą władzy, że dla jej realizacji nie zawahał się zabić własnego syna? Niektórzy pomijają ten fakt milczeniem, przywołując za to chrześcijańskie cnoty króla Burgundów, których był przykładem. Inni koncentrują się na męczeńskiej śmierci, nie wspominając, że rozkaz królewski stał się przyczyną śmierci młodego Sigeryka.

Jeszcze za życia swego ojca, króla Burgundii Gunobalda, Zygmunt rządził częścią państwa. Dzięki staraniom biskupa Vienne - św. Awita, po 501 r. przyjął chrześcijaństwo. Wówczas jeszcze nic nie zwiastowało nadchodzącej tragedii. Jak piszą historycy, rządy Zygmunta początkowo były bardzo pomyślne. Niestety, sytuacja ta trwała krótko. Druga żona króla, chcąc utorować drogę do tronu swojemu synowi, oskarżyła Sigeryka - syna króla z pierwszego małżeństwa - o zdradę stanu. Władca dał się, niestety, wplątać w tę intrygę. Lękając się utraty władzy, kazał udusić Sigeryka w swojej obecności. Zbrodnia została dokonana, choć - jak notują kronikarze - gdy minął pierwszy szał, król rzucił się na zwłoki syna, opłakując swój straszliwy czyn.
CZYTAJ DALEJ

Watykan: kardynałowie rozmawiali o ciągłości trzech ostatnich pontyfikatów

Podczas piątkowej 8. kongregacji generalnej, kardynałowie kontynuowali rozmowy nt. Kościoła i świata i poruszyli m.in. zagadnienie hermeneutyki ciągłości trzech ostatnich pontyfikatów: Jana Pawła II, Benedykta XVI i Franciszka. Podczas briefingu prasowego dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej zdementował natomiast informacje o rzekomym złym stanie zdrowia kard. Pietro Parolina i interwencji medycznej.

W dzisiejszej, 8. kongregacji generalnej wzięło udział ponad 180 kardynałów, w tym ponad 120 elektorów. Wysłuchano 25 wystąpień. Dotyczyły one m.in. następujących tematów: ewangelizacji jako centrum pontyfikatu papieża Franciszka, skutecznego głoszenia Ewangelii ludziom młodym, ale też środowiskom od poziomu parafii do Kurii Rzymskiej, cierpienia i świadectwa członków Kościołów Wschodnich, skandalach finansowych i nadużyciach seksualnych, kluczowym miejscu liturgii i Eucharystii, synodalności, w odniesieniu do kolegialności, misyjności i sekularyzacji, roli przepisów prawa kanonicznego oraz hermeneutyce ciągłości między pontyfikatami Jana Pawła II, Benedykta XVI i Franciszka.
CZYTAJ DALEJ

Zakończyła się peregrynacja Obrazu Matki Bożej w archidiecezji częstochowskiej

Podczas tej peregrynacji obraz Maryi opuścił swój dom i dotarł do wielu ludzi i miejsc, być może nawet do ludzi i miejsc, w których Bóg został zapomniany, a nawet odrzucony – powiedział abp Antonio Guido Filipazzi, Nuncjusz Apostolski w Polsce, który 2 maja przewodniczył na Jasnej Górze Mszy św. dziękczynnej za peregrynację Obrazu Matki Bożej Częstochowskiej w archidiecezji częstochowskiej.

Mszę św. poprzedziły nieszpory w archikatedrze Świętej Rodziny w Częstochowie i procesja z Wizerunkiem Nawiedzenia na Jasną Górę. Modlitwie nieszporów i procesji przewodniczył abp Antonio Guido Filipazzi, Nuncjusz Apostolski w Polsce w asyście abp. Tadeusza Wojdy, przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski oraz abp. Wacława Depo, metropolity częstochowskiego.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję