Reklama

Dobre miejsca na Wielki Post

Kalwaria Świętokrzyska w Morawicy

Miejsce dość niezwykłe. Na kościelnym wzgórzu, znanym pokoleniom tutejszych mieszkańców choćby z dawnej kaplicy Oraczewskich, powstała jedyna w tym regionie Kielecczyzny i diecezji Kalwaria Świętokrzyska - malowniczo usytuowana za kościołem parafialnym, na porosłym niegdyś tarniną wzgórzu

Niedziela kielecka 9/2012

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Kalwaria - zaproszenie do indywidualnej lub grupowej modlitwy, zadumy, szczególnie do kontemplacji Męki Pańskiej. Miejsce to upodobały sobie od lat niektóre wspólnoty: Rycerstwo Niepokalanej i Apostolat Maryjny, ale nie ma ich zbyt wiele. Kalwaria nie powinna świecić pustką. Zaprasza - każdego z nas.

Jak to się zaczęło

Kalwarie to ulubione miejsca duchowości pasyjnej, w Polsce jest ich ok. 20, z bodaj najsłynniejszą w Kalwarii Zebrzydowskiej. Kalwaria to zespół kościołów lub kaplic nawiązujących do Męki Pańskiej, budowanych najczęściej na wzgórzu, aby nastrojem i układem przypominać Jerozolimę.
Zamysłem budowniczego parafii i kościoła, śp. ks. kan. Stanisława Korneckiego, było uczynienie z tego wzgórza miejsca dla rozwijania kultu pasyjnego i nabożeństw pokutnych. - Ta inicjatywa dobrze zakorzeniła się w parafii, jest kontynuowana i rozwijana - mówi ks. kan. Jan Ciszek, proboszcz parafii i dziekan dekanatu morawickiego.
Budowa Kalwarii była naturalnym następstwem tworzenia parafii i budowy kościoła. Wtedy, w latach 70. XX wieku okoliczni mieszkańcy chcieli mieć kościół w Morawicy, zjawiali się do pracy potężnymi ekipami, towarzyszyli w dobrym i złym swemu proboszczowi. Tak było i z kościołem, i z Kalwarią. Budowę kościoła zakończono w 1979 r. (poświęcenie 1981 r.). Natomiast w święto Podwyższenia Krzyża - 14 września 1997 r. bp Kazimierz Ryczan uroczyście poświęcił Kalwarię Świętokrzyską, zbudowaną jako „wotum wdzięczności Bogu za dar Papieża Jana Pawła II”, a zarazem jako pamiątka Jubileuszu 2000 r.
Kalwaria została zaprojektowana na wzgórzu (251 m n.p.m.), w pobliżu zabezpieczonej i wstępnie wyremontowanej kaplicy Oraczewskich. Przy opracowaniu koncepcji i budowie Kalwarii współpracowali: Władysław Markiewicz, Jerzy Mechnio, Elżbieta Kaleta (zalesiła wzgórze). Skaliste podłoże uniemożliwiało użycie sprzętu mechanicznego - pracowano za pomocą łomów i łopat. Monumenty stacji wykonano z morawickiego wapienia (w większości przez miejscowego rzeźbiarza T. Kosterę), w szczycie figur umieszczono bryłki z fundamentu bazyliki Grobu Chrystusa w Jerozolimie. W stacje wmurowano płaskorzeźby obrazujące Mękę Pańską oraz tablice granitowe z nazwą i tekstem biblijnym, którego wyboru dokonał ks. prof. Stanisław Czerwik. Na stacji XV umieszczono figurę Chrystusa mierzącą 2,4 metry i ważącą 1,5 tony.

Czym żyje Kalwaria?

Wielki Post to przede wszystkim pielgrzymka Rycerstwa Niepokalanej. W tym roku zaplanowano ją na 10 marca (sobota) pod przewodnictwem bp. Kazimierza Gurdy, z udziałem o. Ryszarda Żubera z Niepokalanowa, naczelnego prezesa Rycerstwa Niepokalanej (początek godz. 8.30.). Będzie to już 15. pielgrzymka Rycerstwa w to wyjątkowe miejsce.
Swoje spotkania modlitewne i dni skupienia ma tutaj także Apostolat Maryjny (w tym roku w maju), modlą się na Kalwarii dzieci komunijne i grupy pielgrzymujące na Jasną Górę, odbyło się kilka „miesięcznic” i koncertów papieskich. - Między kaplicami spotykam osoby indywidualne i grupy, które modlą się bądź spacerują. Są wśród nich np. pacjenci i ich rodziny z morawickiego szpitala, turyści - mówi ks. Ciszek.
Modlitewną ofertę Kalwarii dopełnia kościół parafialny. Zazwyczaj w piątki (z wyjątkiem adwentu i okresu Bożego Narodzenia) odprawiane są adoracje z nowenną do Matki Bożej, Msze św. o Bożym Miłosierdziu, wreszcie Droga Krzyżowa - w miarę możliwości pogodowych jak najczęściej na Kalwarii. Nabożeństwa te skupiają nie tylko parafian; korzystają z nich pacjenci z pobliskiego szpitala i przyjezdni.
Dobrze się stało, że na wydartym kamieniom i cierniom wzgórzu stanął kościół, a przy nim - Kalwaria. Dzisiaj daleko by szukać równie pięknie usytuowanej świątyni - na 4-hektarowym terenie, z widokiem na zakola Czarnej Nidy i ludne morawickie osiedla. Pięknie tu u kresu zimy, choć śniegi przygięły i zmroziły roślinność, a skąpo wydeptane ścieżki z trudem łączą stacje Kalwarii. Pięknie wieczorem, gdy oświetlenie efektownie wydobywa zarys Kalwarii z krajobrazu. Już wkrótce nadrzeczne łąki i zagajniki pokryje wiosenna zieleń. Warto chyba choć jedną Drogę Krzyżową w nadchodzącym Wielkim Poście przeżyć właśnie tutaj.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2012-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

#PodcastUmajony (odcinek 2.): No to trudno

2024-05-01 20:20

[ TEMATY ]

Ks. Tomasz Podlewski

#PodcastUmajony

Mat.prasowy

Co zrobić, jeśli w ogóle nie czuję Maryi? Albo relacja z Nią jest dla mnie trudna bądź po prostu obojętna? Zapraszamy na drugi odcinek „Podcastu umajonego”, w którym ks. Tomasz Podlewski mówi o możliwych trudnościach w relacji z Maryją oraz o tym, jak je pokonać.

CZYTAJ DALEJ

Czy 3 maja obowiązuje wstrzemięźliwość od pokarmów mięsnych?

2024-05-02 07:20

[ TEMATY ]

wstrzemięźliwość

Adobe Stock

W związku z przypadającą w piątek, 3 maja, w Kościele katolickim uroczystością Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski, głównej patronki kraju, katolików nie obowiązuje wstrzemięźliwość od pokarmów mięsnych. Mimo uroczystości wierni nie są zobowiązani do udziału we Mszy świętej.

Zgodnie z obowiązującymi w Kościele katolickim przepisami wstrzemięźliwość od spożywania mięsa lub innych pokarmów należy zachowywać we wszystkie piątki całego roku, chyba że w danym dniu przypada uroczystość. Post ścisły obowiązuje w Środę Popielcową i w Wielki Piątek.

CZYTAJ DALEJ

Świadectwo: moja Matka Jasnogórska tak mnie uzdrowiła

2024-05-02 20:40

[ TEMATY ]

świadectwo

uzdrowienie

Karol Porwich/Niedziela

To Ona, moja Matka Jasnogórska, tak mnie uzdrowiła. Jestem Jej niewolnikiem, zdaję się zupełnie na Jej wolę i decyzję.

Przeszłość pana Edwarda z Olkusza pełna jest ran, blizn i zrostów, podobnie też wygląda jego ciało. Podczas wojny walczył w partyzantce, był w Armii Krajowej. Złapany przez gestapo doświadczył ciężkich tortur. Uraz głowy, uszkodzenie tętnicy podstawy czaszki to pamiątki po spotkaniu z Niemcami. Bili, ale nie zabili. Ubowcy to dopiero potrafili bić! To po ubeckich katorgach zostały mu kolejne pamiątki, jak torbiel na nerce, zrosty i guzy na całym ciele po biciu i kopaniu. Nie, tego wspominać nie będzie. Już nie boli, już im to wszystko wybaczył.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję