Reklama

„Nauczycielu, które przykazanie w Prawie jest największe?”

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ktoś powiedział mi ostatnio, że zastanawia się, czy Ulmowie mieli prawo ratować Żydów. Każdemu wolno ryzykować własne życie dla ratowania życia drugiego człowieka, ale przecież Józef i Wiktoria nie byli sami, nie decydowali tylko o sobie, nie ryzykowali tylko własnego życia. Mieli sześcioro dzieci, które zapewne nie w pełni (jeżeli w ogóle) rozumiały powagę sytuacji. Czy zatem mieli prawo podjąć to ryzyko także za nie? Na pewno mieli nadzieję, że uda im się przeżyć i nadzieja ta była uzasadniona - w Markowej w kilku innych rodzinach także ukrywano Żydów i udało im się - uratowano w sumie kilkanaście osób. Ale czy taka nadzieja wystarcza za odpowiedź? Nie umiem tego rozstrzygnąć. Być może jest to źle postawione pytanie. Może należałoby zapytać, czy Józef i Wiktoria mieli prawo odmówić pomocy prześladowanym. Tak, mieli pełne prawo. W ich domu nigdy się nie przelewało, ciężko pracowali, żeby wyżywić i wychować dzieci, i mieli dosyć własnych problemów, zwłaszcza że czas był bardzo trudny, wojenny. A jednak nie odmówili, mimo że przez cztery lata musieli żywić prócz siebie i dzieci jeszcze osiem osób i opiekować się nimi. Nie odmówili, choć musieli podjąć decyzję o ryzyku także za swoje dzieci, wziąć na siebie odpowiedzialność także za ich los w razie niepowodzenia.
Mszę św. w 67. rocznicę męczeńskiej śmierci Sług Bożych Józefa, Wiktorii, Stasi, Basi, Władzia, Franusia, Antosia, Marysi i nienarodzonego dziecka, odprawili, w kościele pw. św. Doroty w Markowej, ks. prał. Józef Bar, ks. prał. Waldemar Janiga i ks. prał. Stanisław Jamrozek, postulator procesu beatyfikacyjnego rodziny Ulmów. O odpowiedzialności, ciężarze decyzji i codziennego życia Józefa i Wiktorii, mówił podczas homilii ks. Waldemar Janiga: „Kto jest wiernym naśladowcą Chrystusa, ten musi się liczyć z tym, że może go spotkać ten sam los, który spotkał jego Mistrza. Józef i Wiktoria liczyli się z tym. Dzisiaj są zwycięzcami. To męczeństwo Józefa i Wiktorii zaczęło się nie 24 marca przed 67 laty, ale o wiele wcześniej, w dniu, w którym otworzyli swój dom i serce. Spróbujmy postawić się w sytuacji Józefa - każdy ranek był wołaniem instynktu: «już wystarczy, okazałeś tak wiele serca, dziś powiedz im - nich idą do innej wioski, do innych ludzi». Wiedział, że obecność Żydów jest wyrokiem śmierci wydanym nie tylko na niego, ale i na żonę, i na dzieci. Od czasu gdy poznałem historię życia rodziny Ulmów, te myśli wciąż mnie nurtują, uczą pokory, właściwie ustawiają azymut życiowy. Często stawiam sobie pytanie: czy ciebie byłoby stać na takie męczeństwo? Jak wielkiej potrzeba miłości? Ulmowie ją mieli”.
W uroczystościach wzięli udział m.in. przedstawiciele parlamentu, władz województwa starostwa, powiatu i gminy, harcerze, nauczyciele i wychowawcy oraz młodzież i dzieci ze szkoły podstawowej i gimnazjum im. Sług Bożych Ulmów. Po zakończeniu Eucharystii, zgromadzeni udali się pod pomnik upamiętniający ofiarę rodziny Ulmów, gdzie kwiaty złożyli m.in. wicepremier Waldemar Pawlak, wicemarszałek sejmu Marek Kuchciński, wiceminister Jan Bury, wicewojewoda podkarpacki Andrzej Reguła, wicemarszałek podkarpacki Lucjan Kuźniar oraz przedstawiciele Instytutu Pamięci Narodowej z Rzeszowa i Krakowa. Następnie zgromadzeni w domu weselnym wysłuchali m.in. wystąpienia ks. dr. Józefa Bara, który przedstawił szczegóły dotyczące toczącego się procesu beatyfikacyjnego heroicznej rodziny. Głos zabrał także Mateusz Szpytma, pracownik IPN pochodzący z Markowej, autor licznych publikacji dotyczących rodziny Ulmów, który wiele czasu poświęcił na badanie ich historii, współautor książki „Ofiara Sprawiedliwych. Rodzina Ulmów - oddali życie za ratowanie Żydów” oraz wystawy „Samarytanie z Markowej”, którą można było oglądać podczas uroczystości. Na tych pięknych zdjęciach można było zobaczyć Ulmów przy pracy w polu, dzieci bawiące się w ogrodzie, odrabiające lekcje; także środowisko rodzinne Józefa i Wiktorii, którzy „nie zamykali się «w skorupie» własnego domu, ale byli otwarci na drugiego człowieka, obydwoje działali w różnych organizacjach, mieli bardzo szerokie horyzonty” - mówił pan Mateusz. Na wystawie pokazano także inne miejsca w Markowej, gdzie ukrywano Żydów oraz obwieszczenia, które informowały o tym, co grozi za udzielanie im jakiejkolwiek pomocy - wszyscy mieli więc świadomość, co może się stać, jeśli Niemcy dowiedzą się o tych, których ukrywano.
Na zakończenie młodzież z Markowej przedstawiła wzruszający program słowno-muzyczny, opowiadający o życiu i ofierze Ulmów, przygotowany pod kierunkiem Zofii Krzyżak.
W Biblii, którą znaleziono w domu rodziny Ulmów, zostały podkreślone zdania: „Będziesz miłował Pana, Boga swego, całym swoim sercem, całą swoją duszą, całym swoim umysłem i całą swoją mocą. (…) Będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego”. To jest odpowiedź na pytanie o to, czym Józef i Wiktoria chcieli kierować się w każdej swojej decyzji, także w tej, która w konsekwencji sprowadziła śmierć na nich i na ich dzieci. To odpowiedź na pytanie, czym kierowała się pani Cwynarowa ukrywająca Romka Segala i wszystkie inne osoby w Markowej ratujące Żydów - jak bardzo musieli się bać, zwłaszcza po tym, jak Ulmowie zostali zamordowani przez niemiecką żandarmerię… Przykazanie miłości jest kluczem do zrozumienia siedemnastoletniej dziewczyny, Stefanii Podgórskiej, która w Przemyślu, nieopodal siedziby Gestapo, przechowywała trzynastu Żydów; do zrozumienia tych tysięcy osób, które miały taką odwagę, żeby dla ratowania cudzego życia położyć na szali własne, z silnym przekonaniem, że tak właśnie należy postąpić. Tą drogą idą sprawiedliwi wśród narodów świata. Tą drogą idą uczniowie Chrystusa.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2011-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Rozpoczęła się nowenna do św. Stanisława

2024-04-30 08:10

[ TEMATY ]

św. Stanisław Biskup i Męczennik

pl.wikipedia.org

Św. Stanisław, biskup i męczennik

Św. Stanisław, biskup i męczennik

Potrzebujemy wiary i męstwa na jego wzór, aby móc jasno i dobitnie opowiadać się po stronie prawdy i nie pozwalać na bezbożnictwo, demoralizację, niesprawiedliwość i by umieć podejmować te wyzwania, które stają przed nami jako ludźmi wierzącymi i jako Polakami - powiedział o. Grzegorz Prus OSPPE w pierwszym dniu nowenny do św. Stanisława w katedrze na Wawelu.

Mszy św. przewodniczył ks. Jan Kabziński, kanonik kapituły katedralnej, który razem z innymi kapłanami swojego rocznika świętował 45. rocznicę święceń kapłańskich przyjętych 29 kwietnia 1979 r. z rąk kard. Franciszka Macharskiego.

CZYTAJ DALEJ

Nakazane święta kościelne w 2024 roku

[ TEMATY ]

Nakazane święta kościelne

Karol Porwich/Niedziela

Publikujemy kalendarz uroczystości i świąt kościelnych w 2024 roku.

Wśród licznych świąt kościelnych można wyróżnić święta nakazane, czyli dni w które wierni zobowiązani są od uczestnictwa we Mszy świętej oraz do powstrzymywania się od prac niekoniecznych. Lista świąt nakazanych regulowana jest przez Kodeks Prawa Kanonicznego. Oprócz nich wierni zobowiązani są do uczestnictwa we Mszy w każdą niedzielę.

CZYTAJ DALEJ

Wołam Twoje Imię, Matko… Śladami „Polskiej litanii” ks. Jana Twardowskiego

2024-04-30 21:00

[ TEMATY ]

Rozważania majowe

Wołam Twoje Imię, Matko…

Artur Stelmasiak

Najpiękniejszy miesiąc maj, Twoim Matko jest od lat – śpiewamy w jednej z pieśni. I oto po raz kolejny w naszym życiu, swoje podwoje otwiera przed nami ten szczególny miesiąc, tak pięknie wpisujący się w maryjną pobożność Polskiego Narodu.

Jak kraj długi i szeroki, ze wszystkich świątyń, chat, przydrożnych krzyży i kapliczek popłynie śpiew litanii loretańskiej. Tak bardzo przyzwyczailiśmy się wołać do Maryi, bo przecież to nasza Matka, nasza Królowa. Dla wielu z nas Maryja jest prawdziwą powierniczką, Przyjaciółką, z którą rozmawiamy w modlitwie, powierzając Jej swoje sekrety, trudności, pragnienia i radości. Ileż tego wszystkiego się uzbierało i ile jeszcze będzie? Tak wiele spraw każdego dnia składamy w Jej matczynych dłoniach. Ktoś słusznie kiedyś zauważył, że „z maryjną pieśnią na ustach, lżej idzie się przez życie”. Niech więc śpiew litanii loretańskiej uczyni nasze życie lżejszym, zwłaszcza w przypadku chorób, cierpień, problemów i trudnych sytuacji, których po ludzku nie dajemy rady unieść. Powierzajmy wszystkie sprawy naszego życia wstawiennictwu Najświętszej Maryi Panny. Niech naszym przewodnikiem po majowych rozważaniach będzie ks. Jan Twardowski, który w „Polskiej litanii” opiewa cześć i miłość Matki Najświętszej, czczonej w tylu sanktuariach rozsianych po naszej ojczystej ziemi.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję