Reklama

„Bądźmy silni miłością”

Niedziela rzeszowska 13/2011

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W pierwszy piątek Wielkiego Postu, 11 marca br., kilka tysięcy mieszkańców stolicy Podkarpacia uczestniczyło w nabożeństwie Drogi Krzyżowej, która przeszła ulicami Rzeszowa. Nabożeństwu przewodniczył biskup pomocniczy diecezji rzeszowskiej Edward Białogłowski.
Rzeszowska Droga Krzyżowa wyruszyła spod Krzyża Ofiar Stalinizmu na pl. Śreniawitów, obok Zamku. Trasa przejścia wiodła kolejno - ul. Szopena, al. Lubomirskich, 3 Maja, przez pl. Farny i ul. Sokoła do kościoła Ojców Bernardynów, gdzie na zakończenie została odprawiona Msza św. Wśród uczestników można było dostrzec wielu kapłanów, sióstr zakonnych i alumnów Wyższego Seminarium Duchownego w Rzeszowie. Niewątpliwie wyróżniali się przedstawiciele służb mundurowych, harcerze i członkowie Związku Strzeleckiego „Strzelec”, którzy przez cały czas kroczyli obok krzyża z pochodniami. Sam też krzyż niesiony od stacji do stacji na ramionach przedstawicieli różnych organizacji, stowarzyszeń, ruchów i duszpasterstw naszej diecezji był wyjątkowy. Był to krzyż, pod którym gromadzili się uczestnicy strajków chłopskich zakończonych Porozumieniem Rzeszowsko-Ustrzyckim.
W trakcie nabożeństwa wierni wsłuchiwali się w rozważania przygotowane przez śp. Stanisława Szczepańskiego „Droga Krzyżowa z bł. Ks. Jerzym”, a odczytywane przez redaktorów Katolickiego Radia Via: Martę Januszewską i ks. Roberta Bobera. Wpatrując się w cierpiącego Chrystusa, uczestniczący w nabożeństwie mogli oczami wiary dostrzec kroczącego za Zbawicielem ks. Jerzego, który naśladując swego Mistrza aż do męczeńskiej śmierci głosił i był świadkiem Prawdy i Miłości. Autor rozważań przy poszczególnych stacjach pełnymi dziennikarskiego kunsztu słowami malował obrazy ukazujące postać błogosławionego Męczennika w różnych okresach i okolicznościach jego życia i pracy duszpasterskiej. Na tle prawd płynących ze stacji Drogi Krzyżowej i w świetle tej ofiary, którą ten orędownik wolności i prawdy zakończył swe ziemskie życie, uczestnicy nabożeństwa przypomnieli sobie życie ks. Jerzego, jego świadectwo i postawę podczas służby wojskowej, posługę jako kapelana Solidarności oraz okoliczności jego męczeńskiej śmierci. Wszystkie te obrazy łączyła jedna myśl, jedno zdanie wypowiedziane kiedyś przez bł. ks. Jerzego, powracające w trakcie rozważań jak refren: „Bądźmy silni miłością, modląc się za braci błądzących, nie potępiając nikogo, ale piętnując i demaskując zło”.
Wielki Post trwa. Drogi Krzyżowe biegną przez nasze kościoły, ulice i place naszych miast, drogi naszych wsi. Jakże często przecinają, a nawet pokrywają się z naszymi życiowymi drogami. Dlatego m.in. po to jest ten czas, po to jest to nabożeństwo, aby uczyć się iść po tych drogach za Chrystusem. Aby od Niego uczyć się miłości i przebaczania, trwania w prawdzie i w wolności, znoszenia trudów i składania ofiar. Bo wtedy, mimo że droga będzie krzyżowa, koniec wędrówki będzie zwycięstwem. Bł. ks. Jerzy jest kolejnym tego przykładem i świadkiem.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2011-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Święty Atanazy z Aleksandrii

Niedziela Ogólnopolska 26/2007, str. 4-5

[ TEMATY ]

święty

www.fundacjamaximilianum.pl

Drodzy Bracia i Siostry!

CZYTAJ DALEJ

#PodcastUmajony (odcinek 2.): No to trudno

2024-05-01 20:20

[ TEMATY ]

Ks. Tomasz Podlewski

#PodcastUmajony

Mat.prasowy

Co zrobić, jeśli w ogóle nie czuję Maryi? Albo relacja z Nią jest dla mnie trudna bądź po prostu obojętna? Zapraszamy na drugi odcinek „Podcastu umajonego”, w którym ks. Tomasz Podlewski mówi o możliwych trudnościach w relacji z Maryją oraz o tym, jak je pokonać.

CZYTAJ DALEJ

Świadectwo: moja Matka Jasnogórska tak mnie uzdrowiła

2024-05-02 20:40

[ TEMATY ]

świadectwo

uzdrowienie

Karol Porwich/Niedziela

To Ona, moja Matka Jasnogórska, tak mnie uzdrowiła. Jestem Jej niewolnikiem, zdaję się zupełnie na Jej wolę i decyzję.

Przeszłość pana Edwarda z Olkusza pełna jest ran, blizn i zrostów, podobnie też wygląda jego ciało. Podczas wojny walczył w partyzantce, był w Armii Krajowej. Złapany przez gestapo doświadczył ciężkich tortur. Uraz głowy, uszkodzenie tętnicy podstawy czaszki to pamiątki po spotkaniu z Niemcami. Bili, ale nie zabili. Ubowcy to dopiero potrafili bić! To po ubeckich katorgach zostały mu kolejne pamiątki, jak torbiel na nerce, zrosty i guzy na całym ciele po biciu i kopaniu. Nie, tego wspominać nie będzie. Już nie boli, już im to wszystko wybaczył.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję