Monika Książek: Księże Biskupie, jesteśmy w Arenie w Sosnowcu. Trwa Strefa Młodych Festiwal. Arena zgromadziła pięknych młodych ludzi, ludzi zakochanych w Panu Bogu, bo to widzieliśmy podczas rozpoczynającej to wydarzenie Mszy świętej. Jakie uczucia towarzyszą Księdzu Biskupowi tutaj jako gospodarzowi diecezji?
Bp Artur Ważny: Jestem tutaj pierwszy raz i stąd jestem zaskoczony rozmiarem tej hali i jej nowoczesnością. A wypełniona młodymi ludźmi pachnie i jest widziana inaczej. To bardzo raduje, bo to pokazuje, że można w tych nowoczesnych przestrzeniach, w nowym czasie, w nowych okolicznościach spotykać się z młodymi ludźmi, którzy te czasy będą budować, którzy będą je współtworzyć. Widzę w nich dużo entuzjazmu i radości, chociaż też pewno dużo tęsknot i trudów, ale to, że chcieli się tutaj zgromadzić w kościele – bo to jest taki kościół, chociaż to nie jest mur, tylko to są ludzie – jest to dla mnie promykiem nadziei.
Reklama
Mówi Ksiądz Biskup o dzisiejszych czasach, niełatwych dla nas, dla wspólnoty Kościoła. Jak mówić młodym o Kościele, jak im przekazywać ten piękny Kościół?
Właśnie, bo co mówić, to wiemy, natomiast jak to robić – to nie jest takie proste. Dla mnie jest już trudniejsze, bo jestem boomerem i potrzebuję takiego świata pośredniego, czyli młodszych księży i samych młodych, którzy znają język młodych i oni mają mówić językiem tych młodych. Natomiast – co? Właśnie tę podstawową prawdę, że najważniejsze jest to, co wewnątrz nosimy, co Jezus może dokonać w nas niezależnie od czasów. Czasy generalnie są zawsze złe i wszyscy na nie narzekają, ale Bóg stawia nas w tych czasach, nie w innych i właśnie tu mamy realizować Ewangelię, nie czekając na jakieś inne czasy, bo ich nie będzie – to znaczy nas nie będzie.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Jak widzi Ksiądz Biskup rolę wspólnot kościelnych na terenie diecezji sosnowieckiej i jakie wspólnoty szczególnie wybijają się tutaj dla młodych?
Jeśli chodzi o wspólnotę, to ona jest lekarstwem na samotność, którą widać tu i ówdzie. Ten świat związany jest ze smartfonami, ja to nazywam smartficą, to sprawia, że właśnie młodzi żyją w takim smutku. Pojawiają się jaskółki, które sprawiają, że młodzi mogą się gromadzić. Wiem, że wokół fundacji Muza Dei taka wspólnota młodych powstaje i działa. Wiem, że taka wspólnota związana jest z Odnową, także z grupą Metanoia, są wspólnoty oazowe. Jeszcze wszystkiego nie poznałem, ale co jakiś czas widzę tych młodych ludzi. Pierwszy raz zobaczyłem młodych z Sosnowca na Lednicy. To oni zawołali mnie, bo chcieli sobie ze mną zrobić zdjęcie. Potem spotkaliśmy się z innymi grupami w Rzymie. Dzisiaj spotykam się z niektórymi i widzę, że pozdrawiają, uśmiechają się, więc pewnie mnie kojarzą, a ja zaczynam ich kojarzyć.
Reklama
Jak widzi Ksiądz Biskup rolę mediów katolickich w głoszeniu słowa Bożego, w Nowej Ewangelizacji?
Bez tych mediów nie jesteśmy w stanie dotrzeć do tych, którzy istnieją gdzieś indziej, a coraz więcj osób, tak naprawdę, komunikacyjnie istnieje w mediach społecznościowych. Tam mogą usłyszeć o Ewangelii, mogą usłyszeć o Kościele, który ma inną twarz, to już ich zaciekawia i mogą przyjść do wspólnoty, którą, mam nadzieję, będziemy tworzyć w parafiach. Nie wyobrażam sobie dzisiejszej ewangelizacji bez mediów, to jest po prostu kontynent, na którym już żyjemy, a także świat, który zna język współczesnego człowieka, a bez języka porozumiewanie się jest niemożliwe.
Diecezja sosnowiecka to nowe wyzwanie na drodze powołania Księdza Biskupa. A jakie są plany na przyszłość?
Owszem, nowe wyzwanie, ale nie pierwsze. Zwykle to jest tak, że plany mogę sobie przygotowywać, ale, jak poprzednie wyzwania pokazywały – dokąd dojdę, nie wiem. Wierzę, że tak, jak niedawno było w czytaniu, Pan Bóg posyła anioła, który mnie zaprowadzi w miejsce, które On wskaże. Jeszcze tego miejsca nie znam, ale na pewno jest to gdzieś tu, w Sosnowcu, w diecezji. Ale dokąd dojdziemy jako diecezja, nie wiem. Chcę pójść za tym aniołem, którego Pan posyła. Liczę na to, że jest to zwiastunem pięknej przygody, ciągle mnie to zachwyca i sprawia, że nie nudzę się, że ciągle jestem ciekawy życia i ludzi.
Na koniec poproszę o krótkie słowo i przesłanie dla młodych.
Dzisiaj w Księdze Hioba słyszeliśmy, że Pan Bóg nadał córce Hioba imię Róg-z-kremem-do-powiek. To jest niesamowite imię, które pokazuje, że jest w nim moc, bo róg symbolizuje moc. Krem to coś, co ożywia, a na powieki, po to, żeby dobrze widzieć, ale też czasami przymknąć oczy, by odpocząć, ale potem otworzyć oczy i widzieć to, co Pan Bóg nam przygotowuje, żebyśmy później z tym kremem, który leczy rany i z tym rogiem, który daje moc, szli na ten świat.