Kościół nie jest korporacją
Lubię myśleć o Kościele jako o wiernym ludzie Bożym, świętym i grzesznym, ludzie powołanym i wezwanym mocą błogosławieństw. Żadna „zamknięta korporacja”. Jezus dla swojego Kościoła nie przyjął żadnego ze schematów politycznych swoich czasów: ani faryzeuszy, ani saduceuszy, ani esseńczyków, ani zelotów. Żadnej „zamkniętej korporacji”; po prostu podjął tradycję Izraela: „Będziecie moim ludem, a Ja będę waszym Bogiem”. Lubię myśleć o Kościele jako o prostym i pokornym ludzie chodzącym w obecności Pana, wierny lud Boży. Po prostu wierny lud, a nawet „wierny święty lud Boży” w drodze, święty i grzeszny. I tym właśnie jest Kościół.
Pomóż w rozwoju naszego portalu