Agnieszka Dziarmaga: Nowy Rok, choć nie jest tożsamy z Nowym Rokiem Liturgicznym stanowi dla wielu z nas czas podsumowań, przełomu, rozrachunku. Choć to naturalne, warto postawić pytanie, skąd taka tendencja się bierze?
Ks. Dariusz Gącik: Z jednej strony powszechnym dzisiaj zjawiskiem jest pośpiech i życie na wysokich obrotach, które sprowadza się do realizacji przyjętych zobowiązań i rozwiązywania narastających problemów. Z drugiej jednak strony brakuje wielu osobom umiejętności organizacji czasu wolnego, odpoczynku, znajdowania przestrzeni na trwanie w ciszy i na refleksję. Zakończenie starego i początek nowego roku jest błogosławionym czasem spojrzenia na miniony rok w kontekście naszych zysków i strat oraz nadzieją na nowy początek.
W spojrzeniu na miniony rok jest rzeczą ważną, aby zdać sobie sprawę z naszych niewłaściwych wyborów, aby ucząc się na błędach popełnionych w przeszłości, podejmować na przyszłość roztropne decyzje. W planach i postanowieniach noworocznych, istotna jest odpowiedź na pytanie, co w naszym życiu jest najważniejsze. To jest właściwy klucz do planowania kształtu naszego życia w przyszłości.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Obok tego wymiaru ludzkiego jest istotne, aby spojrzeć na czas w perspektywie wiary. Przemijanie czasu jest szkołą mądrości. Mamy bowiem świadomość, że stacją końcową naszego życia nie jest śmierć, ale niebo. Nadzieja związana w ostatecznym przeznaczeniem przekłada się na naszą codzienność, na życie chwilą obecną, która jest miejscem objawienia się woli Bożej w naszym życiu.
Huczny dzisiaj sylwester obchodzony w Polsce dopiero od XIX w. (w kręgach mieszczańskich), łączy się z postacią papieża Sylwestra II i udzielonym przez niego 1 stycznia 1000 r. błogosławieństwem Urbi et orbi, po raz pierwszy w historii…
Nie jest to przypadek, że nowy rok rozpoczyna się od błogosławieństwa, które jest zawarte w Księdze Liczb, w którym słyszymy słowa: „Niech cię Pan błogosławi i strzeże... Niech zwróci ku tobie oblicze swoje i niech cię obdarzy pokojem” (Lb 6, 22-27).
Pokój jest przede wszystkim Bożym darem, o który z pokorą prosimy. Mamy bowiem świadomość, że Bóg jest łaskawy wobec nas, patrzy w naszą stronę i pragnie dla nas dobra. Pokój obejmuje całe życie człowieka i wyraża się w naszym zjednoczeniu z Bogiem, z drugim człowiekiem i z sobą samym. Pokój jest także zobowiązaniem, które trzeba cierpliwie wypełniać, żyjąc w oparciu o Boże przykazania.
Reklama
Jest to wezwanie szczególnie aktualne dzisiaj. Patrzymy na świat ogarnięty wojną, gdzie z otchłani rozpaczy woła do nas krew niewinnego Abla. Patrzymy na relacje społeczne, w których ludzki egoizm, władza i pieniądz stają się bożkami. Patrzymy na rozbite rodziny, w których drugi człowiek jest „piekłem”, bo przestał być „Chrystusem”. Spoglądamy także w głębię naszego serca, które spowija mrok niepokoju, trosk i cierpienia. Niech zatem modlitwa o pokój i codzienna troska o jego budowanie wokół nas i w naszym sercu przenika każdy dzień tego nowego roku
– Kościół 1 stycznia koncentruje się na macierzyństwie Maryi, obchodząc uroczystość Bożej Rodzicielki.
Na końcu Ewangelii przewidzianej na uroczystość Świętej Bożej Rodzicielki Maryi słyszymy słowa: „Gdy nadszedł dzień ósmy i należało obrzezać Dziecię, nadano mu imię Jezus” (Łk 2, 21). Pierwszy stycznia jest ósmym dniem po Narodzeniu Pańskim, który łączy prawdę o Maryi jako Bożej Rodzicielce oraz o obrzezaniu i nadaniu nowonarodzonemu imienia Jezus. Jest to zarazem zakończenie oktawy Narodzenia Pańskiego.
Maryja, przyjmując orędzie pasterzy, zachowała słowa i wydarzenia w swoim sercu i umyśle, których była świadkiem, począwszy od narodzin Syna Bożego przez śmierci na krzyżu, aż do Jego zmartwychwstania. Maryja także rozważała, łącząc w całość różne części tajemnicy, która została jej objawiona, znajdując sens i znaczenie tych zbawczych wydarzeń.
Imię, które nadano Jezusowi, oznacza „Pan zbawia”. Oblicze Jezusa świeci nad nami, przez przyjęcie ludzkiego ciała i posiadanie ludzkiej twarzy. Bóg odtąd patrzy na człowieka poprzez „twarz” Chrystusa.
To, co rozważamy w tę uroczystość, jest dla nas światłem, które oświetla każdy dzień nowego roku. Jest to zaproszenie do przyjęcia do naszego życia Jezusa Chrystusa, do spoglądania z wiarą na wydarzenia, i wezwaniem do budzenia nadziei u tych, którzy trwają w ciemności grzechu, buntu i zagubienia.