Reklama

Historia

Wyrok na własne państwo

230 lat temu rozegrał się ostatni akt kryzysu związanego z II rozbiorem Polski. Pół roku po dokonaniu podziału ziem polskich Rosja i Prusy dopuściły się gigantycznej mistyfikacji, aby zalegalizować bezprawie i przemoc.

Niedziela Ogólnopolska 25/2023, str. 28-29

pl.wikipedia.org

Zamek w Grodnie – świadek ostatniego sejmu I Rzeczypospolitej

Zamek w Grodnie – świadek ostatniego sejmu I Rzeczypospolitej

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Sejm, który został narzucony przez te kraje, okazał się upokarzającym doświadczeniem ofiary gwałtu, zmuszonej przez jej oprawców do podpisania wyroku śmierci na samą siebie. A wszystko odbyło się na oczach obojętnego świata, w cieniu wydarzeń wokół rewolucyjnej Francji.

Bezsilność i niemoc ofiary

Duża część ówczesnej polskiej elity, w odróżnieniu od samego króla i targowiczan, miała świadomość celów polityki rosyjskiej oraz ewentualnych skutków uległości wobec Katarzyny II. Ksiądz Hugo Kołłątaj, charakteryzując politykę Rosji wobec Polski w czasie wojny 1792 r., napisał: „(...) staje się arbitralną panią losów Polski, aby ją podług własnej potrzeby podzieliła między sąsiadów, a resztę zostawiła w niedołężności, w stanie pośmiewiska i urągu dla dalszych swoich widoków. Taka jest wolność, której carowa dla Polski żąda. Taki despotyzm, który przeciwny ofiarowanej przez nią wolności, siłą zbrojną wytępia”. Ocenę ks. Kołłątaja podzielał ks. Piotr Świtkowski, który tak widział skutki uległości wobec Rosji: „(...) jeżeli się poddamy, jużże na wieki odjęta nam będzie sposobność do powstania. Wojsko nasze zredukują, arsenał zniszczą, wolność druku – te potężne narzędzia do poruszenia i oświecenia narodu – obalą, kraj nawet uszczuplą i tak nas będą pilnować, że nigdy nie zdołamy nic począć”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Diagnozy te okazały się niezwykle przenikliwe, kiedy zestawimy je z wypowiedzią Katarzyny II na temat ostatecznych celów polityki rosyjskiej wobec Polski, sformułowanych w kontekście II rozbioru. W Petersburgu twierdzono, że polski jakobinizm jest dla niej śmiertelnym wrogiem i dlatego w Polsce Rosja nie będzie miała „spokojnego i bezpiecznego sąsiada”, dopóki nie będzie on doprowadzony do „zupełnej bezsilności i niemocy”. A więc Rosja szukała gwarancji swego bezpieczeństwa w projekcie całkowitego ubezwłasnowolnienia krnąbrnego sąsiada. Temu celowi miało służyć zwołanie sejmu, który z jednej strony wolą samych posłów zalegalizowałby decyzje terytorialne wynikające z II rozbioru, a z drugiej – podpisał zobowiązania, które uczyniłyby z polskiej „resztówki” rosyjskiego wasala.

Reklama

Gigantyczna mistyfikacja

Do przeprowadzenia tej operacji potrzebna była Rosji wielka manipulacja oparta na kłamstwie i nagiej przemocy. Dlatego na miejsce sejmu wybrano Grodno, a nie Warszawę, którą Rosjanie uznawali za siedlisko polskiego jakobinizmu, kojarzonego ze zmianami ustrojowymi, które wprowadził Sejm Wielki. Tu znajdowała się siedziba Targowicy, która nie miała żadnego oparcia w stolicy, a na rozkaz Katarzyny do Grodna przybył złamany wydarzeniami król, zwabiony obietnicą spłaty długów, a także braku zgody na oddanie Prusakom stolicy. Rękami nowego rosyjskiego ambasadora Jakoba Sieversa zadbano o to, by na sejm zostali wybrani posłowie starannie dobrani, dający gwarancję uległości. Jego obrady rozpoczęły się 17 czerwca i miały trwać 2 tygodnie, ale wobec nieoczekiwanego przebiegu trwały aż do 23 listopada. Marszałkiem sejmu został zdeklarowany zausznik Rosji, powiązany z rodziną książęcą Golicynów Stanisław Bieliński. Ponieważ obrady odbywały się pod osłoną rosyjskich armat, historyk Norman Davies nazwał ten sejm „teatrem marionetek”.

Po kilku tygodniach specjalnie dobrana delegacja posłów podpisała traktat zrzeczenia się terytoriów na rzecz Rosji, w sprawie ziem zagarniętych przez Prusy niepodziewanie spotkano się natomiast z oporem posłów. Wtedy Rosjanie dopuścili się aresztowania i deportowania najbardziej opornych z nich i wycelowali armaty w zamek grodzieński. Po nocy milczenia, nad ranem 2 września posłowie zatwierdzili cesję na rzecz Prus, gdyż marszałek uznał ich milczący protest za zgodę. Stąd często mówi się o tym wydarzeniu jako o „niemej sesji”. W tym momencie Rosja uznała służalców z Targowicy za niepotrzebnych i rozwiązała konfederację.

Reklama

Następnie zaczęto niszczyć ustrojowy dorobek Sejmu Wielkiego, w tym konstytucję. Nowy ustrój oparto na wskrzeszonych prawach kardynalnych, które przywracały elementy starego ustroju włącznie z elekcją królów i liberum veto, choć pozbawiono je mocy zrywania sejmu, oraz Radą Nieustającą, narzuconą przez Rosję po I rozbiorze. Wprawdzie jednoizbowy sejm miał być nadal, teoretycznie, najważniejszym organem władzy, to jednak jego uprawnienia znacznie zredukowano. Zwoływany tylko raz na 4 lata, pozbawiony samodzielności miał być jedynie narzędziem w rękach rosyjskiego ambasadora. Nowy ustrój miał być objęty gwarancją Rosji, aby nie dopuścić do jakichkolwiek jego zmian.

Dodatkową i nadzwyczajną gwarancją rosyjskiej kontroli nad „polską resztówką” miał być narzucony posłom traktat wieczystej przyjaźni między RP a Rosją; dawał jej „wszelki stopień wpływu użytecznego do układów wojskowych i politycznych, które roztropna przezorność w porozumieniu z Rzecząpospolitą mogłaby doradzać”. Uprawniał on Rosję do wprowadzenia na teren Polski rosyjskich wojsk, a w razie wojny rosyjscy generałowie mieli dowodzić wspólną armią. Rzeczpospolita nie mogła także zawierać samodzielnie traktatów z innymi państwami. De facto szczegóły traktatu czyniły z okrojonej Polski rosyjskiego wasala.

Sejm nie tylko anarchii

Wielka tradycja polskiego parlamentaryzmu kończyła się upokarzającym spektaklem własnej niemocy, orgią przemocy zewnętrznej, którą narzucono posłom podpisanie wyroku śmierci na własne państwo po to, by gang politycznych awanturników, przyzwyczajonych do polityki łamania wszelkich zasad, mógł w oczach świata zalegalizować zaplanowaną wcześniej „operację chirurgiczną”, która chorego miała nie leczyć, lecz zabijać.

Ale to nie jest cała prawda o historii polskiego parlamentaryzmu. Bo przecież przez półtora wieku, od swego powstania na przełomie XV i XVI wieku aż do połowy wieku XVII, jako naczelny organ państwa sejm miał poważny udział w budowie potęgi politycznej Rzeczypospolitej, opartej na unii narodów, w kreowaniu ustroju opartego na aktywności obywatelskiej społeczeństwa szlacheckiego i poszanowaniu prawa, w tym tolerancji religijnej, oraz w tworzeniu początków polskiego i europejskiego konstytucjonalizmu. W czasach reformy, za rządów ostatniego króla, stał się też podstawowym elementem zmian w ustroju społecznym i „rządnej wolności”. To wielkie dzieło przez wiele wieków przyciągało obcych swym modelem życia publicznego i kulturą odwołującą się do wzorców republikańskiego Rzymu i stanowi dzisiaj trwałe dziedzictwo kultury politycznej Polski i Europy.

2023-06-13 13:17

Ocena: +2 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Weigel: deklaracja "Dignitas infinita" mogłaby być lepsza

2024-04-26 10:55

[ TEMATY ]

George Weigel

Ks. Tomasz Podlewski

Chociaż opublikowana 8 kwietnia deklaracja Dykasterii Nauki Wiary „Dignitas infinita” zawiera wiele ważnych stwierdzeń dotyczących obrony życia i godności człowieka, to dokument ten mógłby być jeszcze lepszy - uważa znany amerykański intelektualista katolicki i biograf św. Jana Pawła II, prof. George Weigel. Swoje uwagi na ten temat zawarł w felietonie opublikowanym na łamach portalu „The First Things”.

Zdaniem prof. Weigla najbardziej uderzający w watykańskim dokumencie doktrynalnym jest brak odniesień do encykliki Veritatis splendor św. Jana Pawła II z 1993 r. i jego nauczania, że niektóre czyny są „wewnętrznie złe”, że są poważnie złe z samej swojej natury, niezależnie od okoliczności. Zaznacza, iż fakt, że niektóre działania są złe „jest podstawą, na której Kościół potępia wykorzystywanie seksualne, aborcję, eutanazję, wspomagane samobójstwo i współczesne formy niewolnictwa, takie jak handel ludźmi”. Zgadza się, że jak mówi deklaracja, są to „poważne naruszenia godności ludzkiej”, ale dokument ten nie mówi dlaczego tak jest. „Nie dlatego, że obrażają nasze uczucia lub wrażliwość na ludzką godność, ale dlatego, że możemy wiedzieć na podstawie rozumu, że zawsze są one poważnie złe i to należało to jasno stwierdzić” - uważa.

CZYTAJ DALEJ

Kard. Stanisław Dziwisz kończy 85 lat

2024-04-26 23:45

[ TEMATY ]

kard. Stanisław Dziwisz

Karol Porwich/Niedziela

Kard. Stanisław Dziwisz był przez 39 lat najbliższym współpracownikiem Karola Wojtyły, najpierw jako sekretarz arcybiskupa krakowskiego, a następnie osobisty sekretarz Ojca Świętego. Jako metropolita krakowski w latach 2005 – 2016 pełnił rolę strażnika pamięci Jana Pawła II i inicjatora wielu dzieł jemu poświęconych. Zwieńczeniem jego posługi była organizacja Światowych Dni Młodzieży Kraków 2016, które zgromadziły 2, 5 mln młodych z całego świata.

W Rabie Wyżnej i w Krakowie

CZYTAJ DALEJ

Siedlce: Pogrzeb dzieci utraconych

2024-04-26 18:01

[ TEMATY ]

pogrzeb

dzieci utracone

Siedlce

Magdalena Pijewska

- Jeśli rodzicami byliście przez pięć czy dziesięć minut, to rodzicami zostaliście na wieczność - wskazał ks. kanonik Jacek Sereda podczas Mszy św. w katedrze siedleckiej. Dziś odbył się pogrzeb 20 dzieci. Podczas liturgii modlono się dar pokoju i nadziei dla rodziców przeżywających ból po stracie dziecka.

Ks. Jacek Sereda, w nawiązaniu do odczytanej Ewangelii, wskazał, że bardzo ważne jest przeżycie okres żałoby, smutku. - To jest czas na nasz żal i łzy; ale Pan Jezus mówi do nas „nie trwóż się”. To mówi Ten, który Zmartwychwstał, jest zwycięzcą nad śmiercią - wskazał ks. Sereda.

CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję