Słowa pożegnania przedstawiciel mieszkańców odczytał zarówno w czasie eksporty 7 stycznia w Świebodzicach, jak i dzień później podczas Mszy św. pogrzebowej we Wleniu – rodzinnym kościele zmarłego kapłana.
Był darem dla mieszkańców
Reklama
– Śmiało można powiedzieć, że parafia Matki Bożej Królowej Polski w Świebodzicach-Cierniach jest dziełem jego życia. Budowa i wyposażenie kościoła, reaktywacja cmentarza, budowa domu parafialnego, remont dachu i wieży kościelnej, to tylko najważniejsze materialne owoce jego pracy. Prawie każda rzecz, znajdująca się w naszej świątyni parafialnej, jest tu dzięki niemu. Umieszczony w ołtarzu głównym obraz Madonny Jasnogórskiej, ołtarz, ławki, stacje Drogi Krzyżowej, organy, obrazy – Pana Jezusa Miłosiernego, św. Jana Pawła II i św. Ojca Pio, liturgiczne wyposażenie kościoła, to dzieło pracy jego rąk i umysłu, starań podejmowanych wspólnie z powierzonym sobie ludem Bożym. Jednak najważniejsze są jego dzieła duchowe i społeczne. Był Bożym kapłanem, odznaczał się wyjątkową wrażliwością i poczuciem obowiązku w służbie kapłańskiej, pięknie odprawiał Msze św., był wspaniałym spowiednikiem, wrażliwym i cierpliwym, potrafił podnieść i umocnić na duchu ludzi zagubionych, potrzebujących otuchy i wsparcia. Organizował wspaniałe pielgrzymki do miejsc świętych w Polsce i w Europie, umacniając uczestników tych pielgrzymek w wierze i ubogacając ich o wiedzę o dziedzictwie kultury chrześcijańskiej – wymienił minister Ireneusz Zyska, mieszkaniec Cierni, parafianin.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Podkreślił, że życie ks. Wojewódki było darem dla mieszkańców Cierni. – Z nim przez lata budowaliśmy naszą tożsamość i lokalny patriotyzm jako wspólnoty parafialnej, wyróżniającej się pobożnością maryjną i tradycją związaną z rolnictwem. Co roku wraz z rolnikami, przy wsparciu władz miasta, organizował dożynki jako dziękczynienie Bogu za plony. Był zawsze blisko ludzi. Emanował radością i optymizmem, którym zarażał innych. Był przyjacielem swoich parafian. Był z nami w chwilach radosnych, jak chrzciny, śluby i wesela, ale także w chwilach smutnych i trudnych, towarzysząc nam w cierpieniu, czy sprawując uroczystości pogrzebowe. Podczas powodzi, które nawiedzały naszą miejscowość, spieszył z pomocą duchową i gorącym modlitewnym wsparciem. Troszczył się o naszą wspólnotę, o każdą rodzinę, o każdego parafianina. Utrzymywał żywe i częste kontakty z mieszkańcami Cierni, odwiedzając nasze domy nie tylko podczas kolędy. Modlił się za nas. Osobiście doświadczyłem jego wsparcia modlitewnego i wiele mu zawdzięczam. Często i chętnie udzielał nam błogosławieństwa. Błogosławił nam w codziennej drodze życia – chwalił duszpasterza.
Kapłańska gorliwość
W podobnym tonie wypowiadali się też inni, także biskupi – Adam Bałabuch i Ignacy Dec, którzy przewodniczyli pożegnalnym liturgiom w Świebodzicach i we Wleniu.
Reklama
– Napracowałeś się wiele. Troszczyłeś się tak bardzo nie tylko o Kościół żywy, o życie Boże w ludzkich sercach, ale także o kościół materialny: z cegły i kamieni. Wyremontowałeś i oddałeś do użytku kaplicę cmentarną, która w 2000 r. stała się twoim kościołem parafialnym. Zostawiasz nam przykład gorliwej służby kapłańskiej. Pozostawiłeś po sobie wspaniałe świadectwo gorliwego kapłana i dobrego administratora. W relacjach międzyludzkich zawsze byłeś uśmiechnięty, życzliwy, chętny do niesienia pomocy. Nigdy nie odmawiałeś pomocy kapłanom. Jako ojciec duchowny dekanatu wygłaszałeś na konferencjach dekanalnych dobrze przygotowane i przemyślane konferencje ascetyczne, dzieliłeś się swoim doświadczeniem Boga. Umiałeś dziękować. Umiałeś zauważyć drugiego człowieka. Ostatnie dni twego życia były świadectwem pięknej wiary. Nie skarżyłeś się na bóle, nie narzekałeś. Mimo cierpienia potrafiłeś zdobyć się jeszcze na pogodę ducha – mówił biskup senior w rodzinnej miejscowości zmarłego księdza 8 stycznia.
Biogram
Ks. kan. Witold Bronisław Wojewódka był drugim synem Fryderyka i Adeli z domu Grzywaczewskiej. Przyszedł na świat 30 czerwca 1962 r. w Jeleniej Górze. Ochrzczony został w parafii rodzinnej we Wleniu 20 stycznia 1963 r., tam też mieszkał z rodzicami i bratem. W 1981 r. ukończył I Liceum Ogólnokształcące im. Stefana Żeromskiego w Jeleniej Górze. Pod koniec edukacji w szkole średniej odkrył w sobie powołanie kapłańskie i postanowił wstąpić do Metropolitalnego Wyższego Seminarium Duchownego we Wrocławiu. Ksiądz proboszcz w opinii do seminarium napisał o nim takie słowa: „Witold zamieszkały we Wleniu, pochodzi z dobrej katolickiej, praktykującej rodziny. Jest chłopcem statecznym, poważnie myślącym. Pilnie się uczył. Od lat najmłodszych do dziś jest gorliwym ministrantem. Sprawy Boże Go pociągają”. Formacja do kapłaństwa trwała sześć lat (1982-88). Były to studia filozoficzno-teologiczne w Papieskim Fakultecie Teologicznym we Wrocławiu oraz formacja ascetyczna i duszpasterska w Metropolitalnym Wyższym Seminarium Duchownym we Wrocławiu.
Po święceniach kapłańskich został skierowany jako wikariusz do posługi w parafii św. Franciszka z Asyżu w Świebodzicach. Posługiwał w tej parafii cztery lata (1988-92). Z chwilą, gdy z tej parafii został wydzielony nowy Ośrodek Duszpasterski w Świebodzicach-Cierniach, przy dawnej kaplicy cmentarnej Matki Bożej Królowej Polski, był tam najpierw duszpasterzem, a z chwilą utworzenia tam kanonicznej parafii Matki Bożej Królowej Polski, został jej pierwszym proboszczem. Było to w 2000 r. W tejże parafii duszpasterzował jako proboszcz przez 20 lat (2000-20). W 2020 r. ze względu na stan zdrowia przeszedł w stan spoczynku i zamieszkał w Domu Księży Emerytów w Świdnicy. Od 2009 r. pełnił posługę ojca duchownego dekanatu Świebodzice. Od 2017 r. był dekanalnym duszpasterzem rodzin dekanatu Świebodzice. Władze kościelne doceniły jego prace przy organizacji nowej parafii, doceniły jego gorliwość duszpasterską i obdarzyły go godnością kanonika EC – w 2002 r., a w 2013 r. – kanonika RM. W 2017 r. został mianowany kanonikiem honorowym nowo powstałej Kapituły Kolegiackiej Matki Bożej Strzegomskiej i Świętych Apostołów Piotra i Pawła w Strzegomiu. Z chwilą przejścia na wcześniejszą emeryturę stan jego zdrowia szybko się pogarszał. Odszedł do wieczności 3 stycznia 2022 r. w 60. roku życia i 34. roku kapłaństwa.