Druga część „Mojego wielkiego greckiego wesela” nie jest odgrzewanym kotletem z części pierwszej – jest nową historią. Dlatego nie trzeba odświeżać sobie pierwszej, żeby i tym razem dobrze się bawić. Wystarczy polubić taki typ radosnego humoru, zabawę kulturowymi i narodowymi stereotypami, czuć sentyment do rodziny, która istnieje tylko na ekranie. Ten film mógłby nosić inny tytuł niż jego pierwowzór sprzed kilkunastu lat. Tyle że kto wie, czy ludzie przyszliby do kin. A tak – korzysta ze sławy i sukcesu sprzed lat. I z nakręcającej koniunkturę nostalgii.
Ta nostalgia to fakt: w amerykańskich filmach gromadnie powracają bohaterowie, którzy kiedyś rozbudzali wyobraźnię. Od części pierwszej minęło sporo lat, ale przerwa poznanym kiedyś ludziom nie zrobiła krzywdy. Są już inni, lecz nie utracili świeżości i komediowego uroku. Pierwsza część osiągnęła zawrotny sukces. Czy może dziwić, że pojawiła się kontynuacja „Mojego wielkiego…” i że pewnie nie osiągnie sukcesu poprzednika?
Niedawno minęło półtora roku od śmierci najbliższej współpracowniczki prymasa kard. Stefana Wyszyńskiego - Marii Okońskiej, zmarłej w Częstochowie 6 maja 2013 r. w wieku 92 lat. Wspominając tę niezwykłą postać, warto się wspomóc nowym filmem Pawła Woldana „Spełniona w Maryi”. Portretuje on niezapomnianą założycielkę słynnej „Ósemki”, czyli grupy, początkowo tylko ośmiu ideowych dziewcząt, których życiowym programem stało się podczas straszliwej II wojny światowej ewangelicznych Osiem błogosławieństw. Ten filmowy dokument znakomicie ożywia pamięć o jej życiu i zasługach dla Kościoła i Polski. Przede wszystkim o zrodzonym z Maryjnej pobożności i miłości do Ojczyzny wielkim dziele, które miało swój udział w przygotowaniu Milenijnych Ślubów Narodu, a obecnie kontynuowane jest przez Instytut Prymasowski. Uroczysta premiera tego filmu odbędzie się 30 listopada br. na Jasnej Górze, z którą Maria Okońska była przez całe życie organicznie wręcz związana. Dla czytelników „Niedzieli” będzie on dostępny na płycie DVD w bożonarodzeniowym numerze.
Leon XIV w grotach watykańskich, przy grobach papieży
Chrześcijanie nie nazywają miejsc pochówku nekropoliami, czyli miastami umarłych, ale cmentarzami, czyli miejscami spoczynku, w których zmarli oczekują na zmartwychwstanie - powiedział Leon XIV podczas Mszy za zmarłych ostatnio biskupów i kardynałów, w tym za papieża Franciszka. „Niech zostaną oczyszczeni ze wszelkiej skazy i świecą jak gwiazdy na niebie” - powiedział Ojciec Święty.
W homilii Papież zaznaczył, że dzisiejsza Eucharystia nabiera dla niego szczególnej wymowy, świadczy o chrześcijańskiej nadziei. Biblijnym obrazem tej nadziei jest ewangeliczna opowieść o uczniach idących do Emaus. Punktem wyjścia tej opowieści jest doświadczenie śmierci i to w najgorszej postaci. Śmierć, która zabija niewinnych, pozostawia po sobie zniechęcenie i rozpacz - powiedział Papież.
Leon XIV modlił się przy grobie papieża Franciszka
2025-11-03 21:44
Vatican News
Vatican Media
W poniedziałek wieczorem Papież Leon XIV odwiedził bazylikę Santa Maria Maggiore, w której modlił się przy grobie papieża Franciszka, a potem przed ikoną Maryi – Salus Populi Romani. O wizycie poinformowało Biuro Prasowe Stolicy Apostolskiej.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.