Punktem kulminacyjnym 40. Światowego Dnia Młodzieży była Eucharystia, której w hali AWF przewodniczył bp Jacek Kiciński, a koncelebrowało ją kilkudziesięciu kapłanów i duszpasterzy młodzieży. Wcześniej prawie 900 młodych integrowało się przy wspólnej zabawie, modliło Koronką do Bożego Miłosierdzia, adorowało Najświętszy Sakrament i korzystało z możliwości spowiedzi. Wysłuchali także wywiadu – pytania młodym katolickim influencerom zadawał bp Maciej Małyga. Młodym towarzyszyły symbole Światowych Dni Młodzieży – ikona Matki Bożej Królowej Pokoju z Korei Południowej oraz krzyż, które pielgrzymują po diecezji przed Światowymi Dniami Młodzieży w Seulu.
Reklama
Tegoroczne hasło spotkania brzmiało: „Wy też świadczycie, bo jesteście ze Mną od początku”. – Te słowa Jezus wypowiada do swoich uczniów – świadczycie o Mnie, bo jesteście ze Mną. A potem przychodzi Duch Święty – ci, którzy otworzą się na jego działanie, będą świadkami Jezusa – wyjaśniał w homilii bp Jacek Kiciński. Wskazywał na dwa rodzaje świadectwa: pierwsze to świadectwo obecności bycia z Jezusem, a drugie to posłanie w mocy Ducha Świętego i głoszenie Dobrej Nowiny. – Są ludzie, którzy świadczą dlatego, że trwają przy Jezusie i to już jest piękne. Jednak można pójść dalej – mówić o Jezusie i dzielić się Nim z innymi. Chodzi o świadectwo, czyli o moje osobiste przekonanie, które płynie z serca. To coś, czego jestem pewien. Ale to nie teoria, świadectwo jest oparte na konkretnym doświadczeniu, spotkaniu i przeżyciu – tłumaczył młodym. Zaznaczał, że świadek nie idzie na kompromis, ale jest gotów poświęcić wszystko, by dać świadectwo. Dlatego pierwszym i najważniejszym świadkiem jest Jezus. Świadczy o tym, że „Bóg jest miłością”, mówi: „Mój Ojciec was kocha”. Czynami potwierdza miłość Ojca, a za swoje świadectwo oddaje życie, składając siebie w ofierze. – Dlaczego Jezus świadczył? Bo miłował i znał Ojca. Świadectwo daje ten, kto kogoś dobrze poznał, zaufał i uwierzył. Świadczymy o kimś, kto jest dla nas ważny, kto wpłynął na nasze życie, zmienił je i uczynił lepszym. A nasze świadectwo może pociągnąć innych i może ich zainspirować – podkreślał bp Jacek.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Nauczał młodych, że świadek jest jednocześnie uczniem i przyjacielem. Warunkiem przyjaźni z Jezusem jest przyjęcie Jego słowa, nie tylko usłyszenie czy zwrócenie na nie uwagi. Trzeba je przyjąć do serca, uczynić swoim i żyć nim na co dzień. – Jezus mówi do każdego z nas: Ja jestem twoim przyjacielem. Od nas zależy, czy przyjmiemy Jezusową propozycję. Nie poznamy Jezusa, jeśli Go nie spotkamy i jeśli nie będziemy Go słuchać. Tak samo jest z drugim człowiekiem: trzeba się zatrzymać, spotkać i wysłuchać, dopiero później rodzi się zaufanie – tłumaczył hierarcha. – Jezus również przed nami odsłonił wszystko, a to, co powiedział do apostołów, mówi do każdego z nas. On nie ma przed tobą tajemnic, ale warunek jest jeden: musisz Jezusa poznać. Dlatego wiara jest przyjaźnią. Jezus zna nasze serca, nasze problemy i chce być blisko każdego z nas – dodawał.
Reklama
– Nie jest łatwo być świadkiem Jezusa, zwłaszcza wtedy, gdy można być stygmatyzowanym, wyśmianym, zhejtowanym, obrażanym. Może czasem wstydzimy się naszej wiary, bo „co inni powiedzą”. Ja wiem, że wam dziś nie jest łatwo, mierzycie się z wieloma różnymi sytuacjami. Ale chcę wam powiedzieć jedno: Jezus, jako nasz przyjaciel, nigdy nas nie zostawia – przekonywał młodych bp Kiciński. – My też tutaj na spotkaniu dajemy świadectwo obecności Jezusa. Ale może Pan da nam moc Ducha Świętego, by dzielić się Jezusem w swoich środowiskach – dodawał.
Ojciec biskup wskazywał, że przyjaźń z Jezusem jest namiastką Królestwa Niebieskiego już tu na ziemi. – Nie lękajmy się mówić o Jezusie, gdy inni z Niego szydzą. Nie ukrywajmy się, gdy inni Go obrażają. Ja dzisiaj wam dziękuję za wasze codzienne świadectwo miłości do Jezusa – mówił.
Na zakończenie Eucharystii odbył się obrzęd posłania, a każdemu młodemu człowiekowi został nałożony prosty krzyż jako zaproszenie, by rzeczywiście byli świadkami Chrystusa na co dzień.
