Przed odlotem na szczyt NATO w Hadze Trump powiedział dziennikarzom, że Izrael "dowalił" Iranowi tuż po wyrażeniu zgody na rozejm. Przyznał, że jest rozczarowany oboma krajami, a zwłaszcza Izraelem. "Są to dwa kraje, które walczą od tak dawna i tak usilnie, że już nie wiedzą, k..., co robią" - oburzył się prezydent.
Wkrótce zamieścił wpis w serwisie Truth Social, w którym zapewnił, że Izrael nie zaatakuje Iranu, a zawieszenie broni jest w mocy. Wszystkie samoloty zawrócą i nikt nie zostanie ranny - oznajmił Trump.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Według portalu Axios przywódca USA zadzwonił do premiera Izraela Benjamina Netanjahu i poprosił go, by nie atakował Iranu. Netanjahu miał jednak powiedzieć Trumpowi, że nie może odwołać ataku na Iran i że jest on potrzebny, bo Teheran złamał zawieszenie broni. Axios przekazał, że izraelski atak ma być ograniczony tylko do jednego celu.
Źródło telewizji CNN w Białym Domu przekazało, że rozmowa była "stanowcza i bezpośrednia". Według rozmówców stacji Trumpa niezwykle rozzłościły doniesienia o wzajemnym naruszeniu zawieszenia broni przez strony, co było widać podczas jego porannej rozmowy z dziennikarzami.
Trump zapewnił też, że potencjał nuklearny Iranu został już zniszczony, a w sieci Truth Social napisał, że "Iran nigdy nie odbuduje swoich obiektów jądrowych" po atakach USA.
Z Waszyngtonu Natalia Dziurdzińska (PAP)
ndz/ ap/