Nadzieja każe im walczyć o każdy dzień życia, bo może właśnie ten dzień przyniesie wyzwolenie… Gross-Rosen był jednym z najokrutniejszych obozów hitlerowskich w czasie II wojny światowej. To miejsce, w którym zginęło 125 tys. bezbronnych ludzi, którzy łudzili się tym, że nadzieja pomoże im przetrwać te ludobójcze czasy. Niestety w tym przypadku stała się ona „matką naiwności” i wielkiego cierpienia.
Były obóz koncentracyjny stał się 1 września miejscem uczczenia pamięci tych, którzy ponieśli klęskę w walce z życiem i morderczym strachem. Mszę św. odprawił bp Ignacy Dec. Na obchodach pojawił się m.in. burmistrz Strzegomia - Zbigniew Suchyta, przewodniczący Rady Miejskiej w Strzegomiu - Tadeusz Wasyliszyn, prezydent Świdnicy - Wojciech Murdzek, Sabina Cebula - członek zarządu powiatu w Świdnicy, Wiesław Kilian - senator RP, a także byli więźniowie i kombatanci wojenni oraz tłumy ludzi, którzy swoją obecnością oddali hołd poległym.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
- Dzielą nas już 74 lata od wybuchu najkrwawszej i najokrutniejszej wojny w dziejach Europy. Dzisiejsza uroczystość kieruje naszą myśl i refleksję, wokół słowa i pojęcia „wolność” - mówił burmistrz Zbigniew Suchyta. - Tak wiele ofiar, tyle pozostawionych na froncie istnień, tyle Waszego, drodzy kombatanci, byli więźniowie obozu Gross-Rosen, poświęcenia i tyle heroizmu, by bronić wolności, by nie oddać ojczyzny i siebie w żadną, ani fizyczną, psychiczną ani duchową niewolę - kontynuował. - Gross-Rosen to były obóz, w którym nie było miejsca na wiarę, miłość czy tolerancję. Było to okrutne miejsce, w którym w bestialski sposób dokonywano egzekucji na ludziach. Dlatego do naszego patriotycznego obowiązku należy szanowanie go, bo jest on symbolem niewyobrażalnego cierpienia, znaczonego własną krwią.
W podobnym tonie wypowiadał się bp Ignacy Dec.
- To miejsce, na którym stoimy, na które przychodzimy każdego roku w pierwszą niedzielę września, gdy wspominamy wybuch II wojny światowej - to miejsce nas upomina, abyśmy słuchali Pana Boga, trzymali się Jego przykazań. Ład moralny na ziemi, pokój wśród ludzi na ziemi - w ludzkich sercach i we wspólnocie międzynarodowej - jest konsekwencją prawidłowego oddawania chwały Bogu - mówił ordynariusz naszej diecezji. - Na ziemi męczeństwa, na której jesteśmy, z której ok. 40 tys. ludzi zostało zniszczonych i przeszło stąd do wieczności, dziś prosimy Ojca wszelkiego życia o dar zamieszkania w Jego bliskości w niebie. Modlimy się także o pokój na ziemi. Prosimy, aby mieszkańcy ziemi zrozumieli, że warunkiem pokoju na ziemi jest oddawanie Bogu chwały. Niech zatem wznosi się do nieba z tej ziemi, z tej naszej liturgii, chwała naszemu Bogu. Niech On udzieli daru pokoju dla naszej ziemi.