Reklama

Moim zdaniem

Moim zdaniem

Mania posiadania

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Na wielu katolickich forach internetowych znajdują się miejsca, gdzie można wpisać intencje modlitwy. Do niedawna dominowały w nich prośby o zdrowie, nawrócenie, znalezienie małżonka. Dziś coraz więcej osób prosi o modlitwę o poprawę sytuacji finansowej. Nie tylko prosi, ale też często podaje numer konta, licząc na dobre serce użytkowników Internetu.

Kryzys odczuwają wszyscy. Studenci muszą opłacić mieszkanie, kupić bilety komunikacji miejskiej, wyżywić się, nierzadko zdobyć potrzebne książki czy skserować materiały pozostawione przez wykładowców. Pół biedy, jeśli studenci mieszkają na miejscu, w którym studiują i pomagają im rodzice. Gorzej, jeśli pochodzą z drugiego krańca Polski. A takich jest przecież wielu. Sytuacja finansowa zmusza ich więc do poszukiwania pracy, którą muszą godzić z zajęciami i przygotowaniami do egzaminów.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Młode małżeństwa - aby mieć własny kąt, muszą zaciągnąć wysokooprocentowany kredyt i spłacać go przez pół życia. Stąd trudno im się potem zdecydować na dzieci, gdy nie ma pewnego mieszkania, drży się o pracę, by jej nie stracić i mieć za co spłacać raty kredytu.

Emeryci i renciści - gimnastykują się, aby starczyło im do pierwszego, a przecież trzeba kupić lekarstwa, zapłacić rachunki. Wszak dziś łatwiej o dofinansowanie antykoncepcji niż lekarstw na serce czy raka. Nie ma zmiłuj...

Reklama

Podzieliłam się kiedyś tą przykrą refleksją z pewnym księdzem. On też zauważył efekty kryzysu. Zwrócił mi jednak uwagę na jeszcze inny aspekt tego problemu.

- Kryzys sprawił, że wiele osób łatwo dziś bierze pożyczki - mówił ksiądz. - Na samochód, na pralkę, na świąteczne zakupy. Ale to nie tylko wina kryzysu. Przyglądając się dokładniej temu problemowi, zaobserwowałem, że osoby, które zaciągają pożyczkę, robią to odruchowo, bez refleksji, a jakże często... bez potrzeby. Potem na forach internetowych wrze - żony żalą się na mężów, że zaciągnęli kredyty, których nie są w stanie spłacić. Doprowadza to do kryzysu w ich małżeństwach, a nieraz prowadzi wprost do rozwodu! Wiele osób nie widzi, że te pożyczki są brane np. na „widzimisię” żony, dla świętego spokoju. Współczesny rozwój konsumpcjonizmu osiąga apogeum. Mania kupowania i chęci posiadania natychmiast rzeczy, a nawet ludzi (dzieci z in vitro, współżycie przedmałżeńskie) zatacza coraz szersze kręgi. Dziś to „natychmiast”, ten wielki brak cierpliwości i wytrwałości doprowadza do tego, że ludzie nie walczą już o swoje małżeństwa. Skoro można szybko dostać rozwód i związać się z nowym „partnerem”, nie odbudowują relacji - a ta odbudowa trwa. Nie oszczędzają na wymarzony samochód czy dom - wszystko chcą mieć od razu. Nie czekają ze współżyciem do ślubu, bo natychmiast dążą do zaspokajania swoich potrzeb. To taki znak naszych czasów - brak cierpliwości i brak umiaru - dzielił się kapłan.

Myślę, że ta obserwacja jest bardzo celna. Czy uda nam się zatrzymać ten proces? Czy uda nam się skłonić społeczeństwo do większej refleksji, zastopować nachalnie promowane w mediach „standardy” życia? Nie wiem. Ale po wspomnianej rozmowie, więcej myślę o tym, czy to, co chcę kupić jest mi aktualnie potrzebne. Czy muszę daną rzecz mieć, czy jestem w stanie się bez niej obyć. Wreszcie, staram się nieraz - choć nie zawsze mi to wychodzi - rezygnować z drobiazgów. Uczyć się - choć trudna to nauka - wyrzeczenia. Odmawiać sobie drobnych przyjemności - zaczynając od niejedzenia słodyczy w piątek, czy rezygnując z popołudniowej kawy. Kto próbował podjąć takie spontaniczne wyrzeczenia, ten wie, że wcale nie jest to łatwe i że nieraz trzeba stoczyć walkę duchową, by z czegoś zrezygnować. Patrząc na te drobiazgi, można się potem uśmiechnąć, że nie było się nad czym zastanawiać, że w perspektywie życia wiecznego to naprawdę mała rzecz. Ale czy nie trzeba zaczynać właśnie od tych małych rzeczy, by dać radę w większych sprawach?...

2012-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Dostęp dzieci do pornografii to coraz bardziej poważny problem

[ TEMATY ]

polityka

dzieci

Mateusz Morawiecki

pornografia

Grzegorz Gałązka

Premier Mateusz Morawiecki

Premier Mateusz Morawiecki

Dostęp dzieci do pornografii to coraz bardziej poważny problem, dlatego spotkam się z Radą ds. Rodziny w poniedziałek i poproszę ją o opinię - zapowiedział w środę na Twitterze premier Mateusz Morawiecki.

Rodzina jest podstawą polskiego społeczeństwa, a liczne badania pokazują, że dostęp dzieci do pornografii to coraz poważniejszy problem. W związku z pojawiającymi się inicjatywami społecznymi mającymi chronić dzieci poproszę radę ds. rodziny o opinię i spotkanie w poniedziałek — napisał premier.
CZYTAJ DALEJ

Brazylia: trwa parlamentarna debata nt. legalizacji aborcji

2025-06-16 07:51

[ TEMATY ]

aborcja

Brazylia

Adobe Stock

Społeczeństwo brazylijskie, bez względu na religię, czy jakąkolwiek ideologię, odczuwa coraz większe naciski na otwarcie się na zabijanie niewinnych poczętych dzieci. W parlamencie podjęto na nowo dyskusję nad legalizacją aborcji do 22 tygodnia ciąży. Parlamentarzyści opowiadający się za kulturą życia wyrażają publiczny sprzeciw wobec promocji i propagowaniu aborcji. Również w tej kwestii zabrał głos tamtejszy episkopat.

W oficjalnej nocie prezydium episkopatu zwróciło się z apelem do społeczeństwa, w którym broni życia matki i jej dziecka. Pasterze brazylijskiego Kościoła podkreślają w opublikowanym dokumencie, że nie wchodzą w dyskusje polityczne czy ideologiczne. Biskupi zabierają publicznie głos, „ponieważ bronienie życia jest głęboko etyczne i ludzkie. To wewnętrzna godność i najbardziej podstawowe prawo, jakim jest prawo do życia, są zagrożone” – podkreśla prezydium episkopatu we wspomnianej nocie. Zakończyli ją apelem: „stając przed wyborem między życiem a śmiercią, wybierzmy życie kobiety i życie dziecka". W ten sposób po raz kolejny biskupi potwierdzają swoje stanowisko w obronie integralności, nienaruszalności i godności życia ludzkiego od poczęcia do naturalnej śmierci.
CZYTAJ DALEJ

Papież o bł. Floribercie: pokazuje światu, że młodzi mogą być zaczynem pokoju

Leon XIV przyjął na audiencji pielgrzymów i biskupów, którzy przybyli do Rzymu z okazji wczorajszej beatyfikacji Floriberta Bwany Chuiego, 26-letniego Kongijczyka. W gronie papieskich gości byli m.in. bliscy nowego błogosławionego, w tym jego matka, a także członkowie Wspólnoty Sant’Egidio, do której należał. W przemówieniu Ojciec Święty podkreślił, że bł. Floribert to człowiek pokoju, który nigdy nie zgadzał się na zło, wzór dla współczesnej młodzieży.

Zwracając się do zebranych i nawiązując do wczorajszych uroczystości beatyfikacyjnych, które odbyły się w rzymskiej Bazylice św. Pawła za Murami, Leon XIV przywołał słowa swojego poprzednika. „Floribert Bwana Chui (...) jako chrześcijanin modlił się, myślał o innych i postanowił być uczciwy, mówiąc «nie» brudowi korupcji. To właśnie znaczy mieć czyste ręce; podczas gdy ręce, które handlują pieniędzmi, brudzą się krwią. (…) Być uczciwym to świecić w dzień, to szerzyć światło Boga, to żyć błogosławieństwem sprawiedliwości: zwyciężać zło dobrem” – mówił, za papieżem Franciszkiem.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję