Reklama

Bogactwo tradycji

Rok 2012 dla archidiecezji lwowskiej obrządku rzymskokatolickiego jest czasem wielkiego jubileuszu. 600. rocznica przeniesienia siedziby metropolii łacińskiej z Halicza do Lwowa jest powodem do dumy, wielkiego dziękczynienia składanego Bogu i ludziom oraz czasem refleksji

Niedziela Ogólnopolska 45/2012, str. 36-37

Urszula Buglewicz

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jubileuszowe uroczystości rozpoczęły się 1 lutego br. zawierzeniem archidiecezji Świętej Bożej Rodzicielce i potrwają do końca roku. W kalendarium wydarzeń przygotowano modlitewne spotkania dla wszystkich stanów, ruchów i stowarzyszeń katolickich oraz grup duszpasterskich. W programie nie zabrakło również spotkań naukowych i konferencji, ukazujących bogactwo Kościoła łacińskiego we Lwowie. Główne uroczystości odbyły się 8 września z udziałem kard. Jozefa Tomko, delegata papieża Benedykta XVI. Tego dnia ulicami Lwowa przeszła procesja z relikwiami bł. Jakuba Strzemię, zakończona uroczystą Mszą św. w archikatedrze lwowskiej. Był to równocześnie pierwszy dzień Międzynarodowego Kongresu Historycznego „Sescenti Anni”, zorganizowanego przez Centrum UCRAINICUM Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II i lwowską Kurię Metropolitalną, pod patronatem abp. Mieczysława Mokrzyckiego.

Kościół łaciński jest tu gospodarzem

Kongres, zorganizowany na prośbę metropolity lwowskiego, pod kierunkiem prof. Włodzimierza Osadczego - dyrektora Centrum UCRAINICUM KUL, był czasem naukowej refleksji nad dziedzictwem Kościoła we Lwowie. Kilkudziesięciu prelegentów z Ukrainy, Polski i Anglii przygotowało referaty, w których ukazana została - jak mówił konsul generalny RP we Lwowie Jarosław Drozd - „niezbyt dobrze znana i popularna w środowisku polskim i ukraińskim wielka część historii Polski, Ukrainy i Europy”. W program konferencji wpisały się również: pielgrzymka do Halicza - pierwszej siedziby metropolii, w której uczestniczył m.in. lwowski biskup pomocniczy Leon Mały, oraz wystawy: „Relikwie metropolii” we Lwowskim Muzeum Historii Religii i prezentacja starodruków ze zbiorów lwowskich klasztorów i katedry łacińskiej, przygotowana przez Bibliotekę Naukową Lwowskiego Uniwersytetu Narodowego im. Iwana Franki.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Jesienny kongres, gromadząc specjalistów z zakresu m.in. historii, historii sztuki, socjologii czy teologii, ukazał bogactwo Kościoła katolickiego na Ukrainie, a przede wszystkim przypomniał, że jego obecność na terenie dzisiejszej archidiecezji lwowskiej ma kilkusetletnią historię. - Dziś Kościół łaciński na tych ziemiach kojarzony jest przede wszystkim z Polską i postrzegany jako Kościół mniejszościowy. Za mało jest świadomości, że Kościół łaciński jest tu gospodarzem, a nie gościem. Przemawia za nim ponad 600-letnia tradycja - mówi prof. Włodzimierz Osadczy.

Reklama

Celem przywołania złotych kart historii, ale i czasów wielkiego prześladowania Kościoła we Lwowie było pokazanie, że „Kościół łaciński był i wciąż jest organiczną częścią duchowości tych ziem”. - Przywołanie historii ma służyć temu, by w świadomości mieszkańców Ukrainy, ale i Europy, Kościół łaciński przestał być spychany do getta narodowego. Jest przecież znaczną częścią Kościoła powszechnego i był obecny na tych ziemiach jako pierwsza struktura religijna - mówi prof. Osadczy, przypominając, że na prośbę księżnej Olgi cesarz Otton przysłał tu misjonarzy już w X wieku. - Zachodnia tradycja była tu obecna jako pierwsza w historyczno-prawnym wymiarze i nie można o tym zapominać - podkreśla.

Kościół katolicki na Ukrainie doznał wielu krzywd w czasach komunistycznych. To nie tylko zdewastowane kościoły, ale przede wszystkim zniszczona tożsamość i wypaczona świadomość historyczna. Dwie dekady wolnej Ukrainy w jakimś stopniu sprzyjały podnoszeniu się z gruzów i odbudowaniu - w duszpasterskim i materialnym wymiarze - kolosalnych zniszczeń. - Teraz przyszedł czas na przypomnienie historii. Często jest bowiem tak, że nawet kapłani, którzy przyjeżdżają tu do pracy, podejmują ją w duchu pierwszej chrystianizacji. Nawet wśród nas, chrześcijan i Polaków, brakuje świadomości i wiedzy, że Kościół lwowski stanowił drugą metropolię po Gnieźnie, a metropolita lwowski przez wieki był na drugim miejscu w państwowo-kościelnej hierarchii Polski - podkreśla prof. Osadczy.

Reklama

Lwów na zawsze zapisał się w historii Polski jako miejsce ślubów króla Jana Kazimierza w czasie potopu szwedzkiego, złożonych 1 kwietnia 1656 r. podczas Mszy św. w katedrze Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. Do tego aktu odwołał się prymas Stefan Wyszyński, pisząc w 1956 r. Jasnogórskie Śluby Narodu. Także wezwanie z Litanii Loretańskiej: „Królowo Polski” było proklamowane przez nuncjusza apostolskiego właśnie we Lwowie. - Kongres miał więc przypomnieć bogatą rzymskokatolicką tradycję lwowską, a 600-lecie przeniesienia stolicy biskupiej z Halicza do Lwowa stało się do tego szczególną okazją - mówią organizatorzy.

Filary archidiecezji lwowskiej

- Nasza archidiecezja spogląda na 600-letnią historię obecności we Lwowie. W tym spojrzeniu mamy za co Bogu dziękować - mówi abp Mieczysław Mokrzycki. Metropolia lwowska jest kontynuatorką powstałej w 1375 r. metropolii halickiej, ustanowionej dzięki staraniom króla Kazimierza Wielkiego. W jej historię w szczególny sposób wpisał się franciszkanin bł. Jakub Strzemię, który w 1391 r. został pasterzem diecezji halickiej. - Był to mąż opatrznościowy, który ukształtował metropolię nie tylko administracyjnie, ale przede wszystkim duchowo. 18 lat jego posługi pasterskiej pozostawiło niezatarte znamię na obliczu archidiecezji - mówi abp Mieczysław Mokrzycki, nazywając błogosławionego biskupa „filarem powstałej w 1412 r. archidiecezji”.

W dziejach archidiecezji Metropolita Lwowski wskazał na jeszcze dwie znamienne postaci: bł. abp. Józefa Bilczewskiego oraz o. Rafała Kiernickiego. - Jak na przełomie XIV i XV wieku bł. Jakub Strzemię dał podwaliny pod nową metropolię, tak na przełomie XIX i XX wieku abp Józef Bilczewski umocnił ją, zapisując się w historii jako wielki uczony, społecznik i działacz narodowy. A z najnowszej historii nie można zapomnieć o stróżu lwowskiej katedry i Kościoła rzymskokatolickiego w czasach totalitaryzmu - bp. Rafale Kiernickim - podkreślał abp Mokrzycki. - Te postaci to trzy etapy historii: powstanie, rozwój i trwanie przy wartościach - uzupełnia prof. Osadczy.

Reklama

Ostatni etap tej historii był szczególnie trudny do przetrwania, ponieważ komuna zakładała, że Kościół rzymskokatolicki, dotkliwie represjonowany i zepchnięty do getta narodowopolskiego, zostanie całkowicie zniszczony. - Brak możliwości prowadzenia duszpasterstwa wśród młodzieży, zamknięte kościoły i seminaria, wypędzenie biskupów z terenu utworzonej republiki ukraińskiej miały z czasem doprowadzić do śmierci Kościoła - przypomina prof. Osadczy. Żeby określić skalę represji, można przywołać statystykę: z kilkuset kościołów rzymskokatolickich zostawiono do dyspozycji katolików zaledwie 13, obsługiwanych przez 8 kapłanów. W samym Lwowie pozostała czynna jedynie katedra i kościół pw. św. Antoniego Padewskiego. - Setki kościołów zostały zamknięte i zamienione na hale fabryczne, magazyny kołchozowe, stajnie dla zwierząt czy sale gimnastyczne, a wiele z nich wysadzono w powietrze, by na ich miejscach postawić inne budynki. Do dyspozycji wiernych władza komunistyczna pozostawiła zaledwie 13 świątyń, które swoim zasięgiem w żaden sposób nie mogły sprostać potrzebom katolickiej społeczności archidiecezji lwowskiej. Największą bolączką był brak kapłanów, których liczba szybko malała ze względu na podeszły wiek i stan zdrowia - wielu z nich przeszło przez sowieckie łagry i więzienia. Dzisiaj możemy nazwać ich życie bohaterskim, pełnym heroiczności poświęceniem się dla Kościoła Chrystusowego - podkreśla abp Mokrzycki.

Po latach niewoli na ziemi obficie skropionej krwią męczenników Kościół rzymskokatolicki odrodził się do nowego życia, a archidiecezja lwowska liczy ponad 270 parafii z ok. 150 tys. wiernych. Pracę duszpasterską pełni wśród nich ok. 150 kapłanów, wspomaganych przez taką samą liczbę sióstr zakonnych. - Na terenach, które przez dziesiątki lat doświadczyły wielkich duchowych spustoszeń, Kościół katolicki przywraca i umacnia swoje struktury, nawiązując do wielowiekowych tradycji - mówi prof. Osadczy. - Nie polonizuje Lwowa i Ukrainy, jak twierdzi wiele wrogich mu środowisk, ale głosi Chrystusa, niosąc wszystkim Dobrą Nowinę. To przesłanie nadziei jest tu bardzo potrzebne.

2012-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Borowa Wieś: znaleziono dziewczynkę w oknie życia

2024-05-05 10:01

[ TEMATY ]

okno życia

Karol Porwich

W oknie życia znajdującym się na terenie Ośrodka dla Osób Niepełnosprawnych "Miłosierdzie Boże" w Mikołowie-Borowej Wsi znaleziono dziewczynkę. Do wydarzenia doszło we wtorek 30 kwietnia.

Dziewczynka została przebadana przez personel medyczny. Lekarze orzekli, że jest zdrowa. Następnie niemowlę zostało zabrane przez pracowników służby zdrowia na dalszą obserwację i opiekę. To już drugie dziecko, które znaleziono w oknie życia w Borowej Wsi.

CZYTAJ DALEJ

Apostoł ubogich i cierpiących

Niedziela Ogólnopolska 42/2010, str. 8-9

[ TEMATY ]

święty

pl.wikipedia.org

Św. Stanisław Kazimierczyk

Św. Stanisław Kazimierczyk

W dniu jego narodzin odbywało się w Krakowie przeniesienie relikwii św. Stanisława, biskupa męczennika, i stąd nasz Święty otrzymał imię Stanisław. Wiek XV, w którym przyszedł na świat św. Stanisław Kazimierczyk, to „szczęśliwy wiek Krakowa” - wiek świętych, epoka szczególnego rozkwitu życia duchowego i religijnego. O św. Stanisławie Kazimierczyku sługa Boży Jan Paweł II podczas Mszy św. beatyfikacyjnej 18 kwietnia 1993 r. mówił, że był to „żarliwy czciciel Eucharystii, nauczyciel i obrońca prawdy ewangelicznej, wychowawca, przewodnik na drogach życia duchowego, opiekun ubogich. Pamięć o jego świętości żyje i owocuje do dzisiaj. Tej pamięci lud Krakowa, a zwłaszcza lud Kazimierza, dawał wyraz przez modlitwę u jego relikwii nieprzerwanie aż do naszych czasów”. Od samego początku życie Świętego związane było z parafią i kościołem Bożego Ciała na Kazimierzu, do którego regularnie uczęszczał.

CZYTAJ DALEJ

Papież przyjął prezydenta Albanii

2024-05-06 13:18

[ TEMATY ]

papież Franciszek

Grzegorz Gałązka

W dniu dzisiejszym Ojciec Święty przyjął na audiencji Jego Ekscelencję Pana Bajrama Begaja, prezydenta Republiki Albanii, który następnie spotkał się z Jego Eminencją Kardynałem Sekretarzem Stanu Pietro Parolinem, któremu towarzyszył Jego Ekscelencja arcybiskup Paul Richard Gallagher, Sekretarz ds. relacji z państwami i organizacjami międzynarodowymi - poinformowało Biuro Prasowe Stolicy Apostolskiej.

„Podczas serdecznych rozmów, które odbyły się w Sekretariacie Stanu, wyrażono uznanie dla pozytywnych stosunków dwustronnych, a także wspomniano o niektórych otwartych kwestiach w stosunkach między Kościołem a państwem. Następnie zwrócono uwagę na drogę Albanii do członkostwa w Unii Europejskiej oraz na różne kwestie międzynarodowe, ze szczególnym uwzględnieniem regionu Bałkanów Zachodnich oraz konfliktów na Bliskim Wschodzie i Ukrainie” -czytamy w watykańskim komunikacie.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję