Reklama

Europa

Bp Kawa: wiara ma kluczowe znaczenie dla wyzwolenia Ukrainy

„Naszym największym dążeniem dzisiaj jest wyzwolenie Ukrainy od agresora zewnętrznego, który zabija synów i córki naszego narodu, wojskowych i cywilów, dorosłych, dzieci i osoby starsze” - powiedział w wywiadzie dla portalu CREDO biskup Edward Kawa OFM Conv. Jego zdaniem kluczowe znaczenie dla osiągnięcia tego celu ma pogłębienie wiary narodu ukraińskiego. Z biskupem pomocniczym archidiecezji lwowskiej rozmawiała red. Wita Jakubowska.

[ TEMATY ]

wiara

Ukraina

Bp Edward Kawa

Lelek 2v, CC BY-SA 4.0/Wikimedia Commons

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

CREDO: Jak Ksiądz Biskup wspomina pierwsze chwile i dni wojny?

Bp Kawa: Wojna zastała nie we Lwowie. W pierwszych minutach, zaraz po pierwszych eksplozjach, zaczęli do mnie dzwonić moi bracia biskupi; zadzwoniłem do nuncjusza apostolskiego na Ukrainie, aby lepiej zrozumieć, co się dzieje. Szukałem jakiegoś światła, aby zrozumieć, jak zachować się w tej sytuacji.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Niektórzy księża archidiecezji lwowskiej kończyli właśnie swoje doroczne rekolekcje w Brzuchowicach. Spotkałem się z nimi i omówiliśmy nasze działania. Wszyscy jednogłośnie stwierdzili, że zostaną w swoich parafiach, ze swoimi parafianami. Jednocześnie podjęto decyzję o otwarciu kościołów i domów parafialnych i przyjęciu każdego, kto tego potrzebuje.

Była to decyzja podjęta w samą porę: już następnego dnia do Lwowa zaczęło napływać bardzo wielu ludzi i trzeba było zaspokoić wiele potrzeb, że nie było mowy o siedzeniu, czekaniu i bierności. Założyliśmy Centrum Antykryzysowe i zabraliśmy się do pracy. To były pierwsze dni i pierwsze kroki. Potem zaczęła napływać pomoc z zagranicy i byliśmy w stanie wysyłać ciężarówki z żywnością i niezbędnymi artykułami tam, gdzie były potrzebne, a także dostarczać żywność i środki higieny osobistej do tych ośrodków archidiecezji, które przyjęły uchodźców. Pomimo wielkiego lęku i niepewności, ludzie byli bardzo zjednoczeni i pragnęli pomagać. Każdy robił to, co mógł, czasem ponad swoje siły, aby powstrzymać tę wojnę. Wtedy jeszcze wierzyliśmy, że to nie potrwa długo.

CREDO: A teraz, czy nadal widzi Ksiądz Biskup ten entuzjazm w ludziach, czy może on już wygasł?

- Wciąż widzę ten entuzjazm u wierzących. Mają żywą relację z Bogiem, więc pomimo zmęczenia, pomimo wszystkich smutnych i dramatycznych wydarzeń, pomimo ciągłych strat i śmierci naszych wojskowych, ci ludzie nadal pomagają i służą. Oczywiście nie wygląda to już tak samo jak dwa lata temu, entuzjazm nieco opadł, ale nie zniknął całkowicie. Naród ukraiński ma niesamowity potencjał duchowy. Pomimo wszystkich cierpień i niebezpieczeństw, ludzie są w stanie zjednoczyć się, służyć i pomagać sobie nawzajem, a ja widzę to cały czas. Wróg tego nie zniszczył.

Reklama

CREDO: Wojna przynosi śmierć, cierpienie i zniszczenie - widać to wszędzie. Jest też dobro, ale znacznie trudniej je dostrzec. Czy udaje się je Księdzu Biskupowi dostrzec?

- Wojna przynosi różne owoce. Staram się dostrzegać te dobre i na nich się skupiać.

Wojna zmusiła wielu ludzi do przemyślenia swojej relacji z Bogiem. Życie duchowe wielu ludzi zostało ożywione; wielu się nawróciło. Widzę ludzi pogrążonych w modlitwie - zarówno dzieci, jak i dorosłych, zdrowych i przykutych do łóżka. Te modlitwy od dwóch lat podtrzymują Ukrainę. Ale także wielu ludzi czuje się zmęczonych i wyczerpanych. Są ludzie, którzy są zniechęceni; są tacy, którzy ciągle narzekają, ale nic nie robią. Tak więc z jednej strony jest wielu, którzy nadal wierzą w Boga i polegają na Nim, robiąc wszystko, co w ich mocy, aby przyczynić się do zwycięstwa. Z drugiej strony widzimy wiele frustracji spowodowanej nie tyle faktem, że wróg jest silniejszy, niż myśleliśmy, lub faktem, że ma nieograniczoną liczbę pocisków i nie ma końca żołnierzy. Źródłem tego rozczarowania jest przywództwo naszego państwa. Rządzą nami ludzie, którzy są daleko od Boga, którzy nie mają duchowego wsparcia; ich wartości i wytyczne są wyłącznie materialne. Ich decyzje nie tylko powodują gorzkie rozczarowanie wśród wielu ludzi, ale mogą prowadzić do katastrofalnych konsekwencji dla całego kraju.

CREDO: Czy jest coś, co możemy zrobić jako wierzący, aby wpłynąć na tę sytuację?

- Nieustannie szukam odpowiedzi na to pytanie. Ukraina potrzebuje duchowego przebudzenia i czuję ten potencjał i aspiracje w ludziach. Nawet ci w wojsku, którzy przed wojną byli daleko od Boga, teraz mają zupełnie inne spojrzenie na wiarę i wierzą, że duchowe odrodzenie Ukrainy zwiększy nasze szanse na zwycięstwo i dalszy dobrobyt. Jednak musi się to odbywać w wielkiej harmonii, w jedności wierzących różnych wyznań - ale także w jedności z tymi, których ludzie wybrali do kierowania państwem. Niestety, wydaje mi się, że przepaść między rządem a ludźmi stale rośnie.

Reklama

CREDO: Jak możemy zmienić tę sytuację, jak możemy uniknąć rozczarowania, bowiem wciąż mamy przed sobą długą drogę?

- Aby uniknąć demona zniechęcenia i całkowitego rozczarowania, którego łatwo się nabawić, musimy nieustannie przypominać sobie, by patrzeć na życie przez pryzmat wiary. Musimy zdać sobie sprawę, że to Bóg jest Stwórcą wszystkiego i żadna wojna nie będzie trwać wiecznie. Bez względu na to, jak bardzo jest ona bolesna i tragiczna, wojna się skończy. A Bóg jest w stanie przynieść dobre owoce nawet z wojny. Naród ukraiński przypomina teraz ziarno, które jest posypywane ziemią, aby mogło wykiełkować. Nasze życie jest zamrożone, posypane jak ziemia, z ruinami naszych zniszczonych miast i wiosek, ze strasznym bólem zadanym nam przez Federację Rosyjską; ale, jak ziarno, wciąż jesteśmy w stanie wykiełkować. Aby to zrobić, musimy zaufać Bogu i nawiązać z Nim żywy kontakt poprzez modlitwę i sakramenty. Symboliczne gesty czy bodźce sytuacyjne już nie wystarczą. Potrzebujemy stabilności w modlitwie - to jest nasza siła. Nieustanna modlitwa jest sposobem na to, by pozwolić Bogu działać w nas i przez nas. Błądzimy w ciemnościach wojny i potrzebujemy światła, światła słowa Bożego. Ono może rozproszyć ciemność, nasze wątpliwości, nasze lęki.

Potrzebujemy tego życiodajnego Słowa. Po rozmowie z wojskowymi często słyszę, jak proszą mnie o słowa otuchy, zanim ich pobłogosławię. Ale bez względu na to, co powiem, bez względu na to, jak bardzo będę się starał, nic, co powiem, nie będzie miało takiej wartości, jaką ma słowo Boże; dlatego zawsze w takich chwilach cytuję Pismo Święte. Zostawiam ich ze słowem, które może działać w ich sercach, uspokajać i wzmacniać ich ducha; Słowo, które daje światło i przyniesie dobre owoce.

Reklama

Musimy także ożywić praktykę życia chrześcijańskiego: uczestnictwo we Mszy świętej, Komunię. Narzekamy, że jesteśmy tak bezbronni, że nikt nie chce nam pomóc, ale sami sobie też nie pomagamy, bo nie czerpiemy życiodajnych sił ze źródła, którym jest Bóg. On daje nam siebie w sakramentach. I te dwa lata pokazały nam, że jeśli nie potraktujemy naszego życia duchowego poważnie, to przez długi czas nic się nie zmieni. Bóg chce, abyśmy mieli przyszłość tutaj na ziemi, a nie tylko w Niebie.

CREDO: Teraz nasza przyszłość jest zagrożona z powodu wojny.

- Tak, a naszym największym dążeniem dzisiaj jest wyzwolenie Ukrainy od zewnętrznego agresora, który zabija synów i córki naszego narodu, wojskowych i cywilów, dorosłych, dzieci i osoby starsze. Przypomina to egipskiego faraona, który chciał zniszczyć Naród Wybrany i kazał zabijać żydowskie dzieci. Przypomina to Heroda, który, aby wyeliminować zagrożenie dla swoich rządów, nakazał zabić wszystkie dzieci urodzone w czasach Pana Jezusa. Nie jesteśmy jednak wolni od spuścizny pozostawionej przez Związek Radziecki: niekontrolowanej i nieograniczonej możliwości zabijania nienarodzonych dzieci. Jeśli chcemy odrodzić naród, musimy uwolnić się od tego demona: naród musi przestać zabijać swoje nienarodzone dzieci. Jeśli nie chcemy zmienić się z ludu w tłum. A naród to społeczność zjednoczona wokół wartości, z własną historią. Musimy mieć komu ją opowiedzieć, jeśli chcemy mieć przyszłość. Brak dzieci oznacza brak przyszłych pokoleń. Nie ma nikogo, kto mógłby zachować i przekazać duchowe dziedzictwo. Jezus nie pojawił się na tym świecie znikąd: urodził się w rodzinie i pochodził z określonego narodu. To pokazuje, jak cenna jest rodzina, naród i ludzie w oczach Boga.

Reklama

Dziś naszym zadaniem jest zwrócenie szczególnej uwagi na troskę o rodziny. Jest to zadanie zarówno dla Kościoła, jak i państwa. Bo to rodzina jest miejscem, gdzie rodzi się życie, gdzie przekazywane są wartości i wiara. W rodzinie buduje się przyszłość. Dziś musimy dołożyć wszelkich starań, aby chronić nienarodzone dzieci i zwracać należytą uwagę na opiekę nad rodzinami - to nasz priorytet, zwłaszcza w czasie wojny. To jest klucz do naszego odrodzenia.

CREDO: A co z duchowieństwem: czy nasi księża zdali „egzamin” z kierownictwa duchowego i służby ludziom w czasie wojny?

- Księża i zakonnicy są tylko ludźmi. Ale jeśli pozwalają się prowadzić Duchowi Świętemu, stają się dobrym znakiem we właściwym czasie. Takich duchownych nie brakuje na Ukrainie. Ale nie brakuje też tych, którzy robią coś innego niż to, do czego zostali powołani. Angażują się w puste dyskusje, w jakieś debaty polityczne, a to nie przynosi nic dobrego, tylko sieje nieporozumienia i niezgodę. Dlatego bardzo ważne jest, abyśmy my, ludzie Kościoła, teraz, po dwóch latach wielkiej wojny, zrobili rachunek sumienia i szczerze zapytali siebie przed Bogiem: jak przeżyłem ten czas, czy moje życie odpowiadało mojemu powołaniu, czy dobrze służyłem ludziom, z należytym oddaniem, poświęceniem? Zadaję sobie to pytanie i zachęcam innych, aby zadawali sobie te same pytania.

Rozmawiała Wita Jakubowska, Credo

2024-02-16 19:13

Ocena: +4 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Jestem drugi

Chcę być pierwszy. Sam sobie wystarczać. Być silny. Niezależny. Dobrze wypadać. Problem, gdy poznaję, że wcale taki nie jestem. Co mam wtedy począć sam ze sobą? Mogę spiąć się wewnętrznie i próbować udawać silnego. Albo być dla siebie bardzo surowym. Żadnego przebaczania. Ale mogę też otworzyć się na miłość Pana Boga. Przyjmować ją. Pozwolić Mu kochać mnie takiego, jakim jestem. Zawsze jest to dla mnie wyzwalające doświadczenie. Wtedy już nie chcę być pierwszy w pogoni za własnym szczęściem.
Bo co bym zrobił bez mojego Pana, który mnie tak kocha?
On jest pierwszy. Jestem drugi.

CZYTAJ DALEJ

Premier Włoch: papież weźmie udział w szczycie G-7

2024-04-26 18:35

[ TEMATY ]

Włochy

papież Franciszek

grupa G7

PAP/GIUSEPPE LAMI

Papież Franciszek weźmie udział w szczycie G7 w dniach 13-15 czerwca, który odbędzie się w Borgo Egnazia w Apulii - ogłosiła premier Włoch Giorgia Meloni. Włochy obecnie przewodniczą Radzie G7.

Jak wiadomo, Stolica Apostolska nie należy do G7. Papież weźmie zatem udział w sekcji poświęconej krajom zaproszonym, która zajmie się sztuczną inteligencją. Stolica Apostolska wezwała do powołania światowego organu ds. sztucznej inteligencji na ostatnim Zgromadzeniu Ogólnym ONZ, a papież Franciszek poświęcił temu tematowi orędzia na Światowy Dzień Pokoju i Światowy Dzień Środków Społecznego Przekazu w 2024 roku.

CZYTAJ DALEJ

Hiszpania: Caritas pomogła znaleźć pracę 70 tys. bezrobotnym w 2023 roku

2024-04-26 19:05

[ TEMATY ]

Caritas

bezrobotni

Hiszpania

Adobe.Stock.pl

W 2023 roku Caritas pomogła 70 tys. bezrobotnych znaleźć zatrudnienie, wynika z szacunków kierownictwa tej organizacji. Zgodnie z jej danymi w ubiegłym roku Caritas na rozwijanie programów wsparcia zatrudnienia wydała 136,8 mln euro, czyli o 16,4 proc. więcej w porównaniu z rokiem poprzednim.

Dyrekcja organizacji sprecyzowała, że z kwoty ten ponad 100 tys. euro zostało przeznaczonych na rozwój inicjatyw w ramach tzw. ekonomii społecznej. Działania te polegały przede wszystkim na prowadzeniu szkoleń zawodowych służących usamodzielnieniu się na rynku pracy, w tym podjęciu aktywności zawodowej na podstawie samozatrudnienia.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję