Reklama

Parafia Matki Bożej Różańcowej w Chrustach Nowych

Niedziela łódzka 48/2000

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

ANNA PIERZYŃSKA: - Proszę przedstawić historię parafii i kościoła.

KS. KAN. EUGENIUSZ KACPERSKI: - Parafia została erygowana 30 sierpnia 1992 r. przez abp. Władysława Ziółka. Powstała z parafii Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny w Koluszkach, dodatkowo również było 20 rodzin z parafii w Kaletniku. Nasze prace rozpoczęliśmy od budowy cmentarza, potem równolegle budowaliśmy kościół i plebanię. 1 sierpnia 1993 r. nastąpiło poświęcenie placu kościelnego i cmentarza grzebalnego. W październiku 1993 r. były przygotowane fundamenty pod budowę kościoła, a w kwietniu 1994 r. - pod plebanię. 9 lipca 1995 r. nastąpiło wmurowanie aktu erekcyjnego i kamienia węgielnego w mury kościoła. 1 grudnia 1996 r. zamieszkałem na plebani, a w 1997 r. w czasie wizytacji odbyło się jej poświęcenie. 31 października 1998 r. nastąpiło poświęcenie kościoła, a 24 września br. miała miejsce konsekracja świątyni pw. Matki Bożej Różańcowej.

Główna ściana ołtarzowa w naszej świątyni jest jeszcze ciepła ponieważ niedawno zostały zakończone nad nią prace. Przedstawia ona, na tle rozwijającego się żywego kwiatu róży, tajemnice różańca połączone mozaiką. Ostatnia, piętnasta tajemnica Ukoronowanie Najświętszej Maryi Panny, to figura, w pewien sposób wybijająca się Matka Boża, ku górze, w zamyśleniu, trzymająca różaniec. Za Matką Bożą widoczna jest hostia, z której wyrasta krzyż. Ściana ołtarzowa jest darem państwa Bożeny i Henryka Kołaczkowskich. Ołtarz posoborowy czyli do sprawowania Ofiary Eucharystycznej jest z kamienia i z marmuru, w kształcie kielicha. Jest to dar miejscowej rodziny państwa Zofii i Krzysztofa Ćwik. Chrzcielnica bardzo okazała, zwieńczona mosiężną koroną jest darem również miejscowej rodziny państwa Sabiny i Bogdana Makuckich. Boczny, lewy ołtarz jest ołtarzem Miłosierdzia Bożego, prawy - Świętej Rodziny. W kościele na uwagę zwracają również piękne witraże. Po lewej stronie, patrząc od strony ołtarza , witraże przedstawiają kolejno: św. Maksymiliana, ks. Jerzego Popiełuszko, Prymasa kard. Wyszyńskiego, a czwarty witraż - Ojca Świętego Jana Pawła II. Po prawej stronie, również idąc od ołtarza, znajdują się następujące witraże: pierwszy ukazuje Matkę Bożą przekazującą różaniec św. Dominikowi, kolejne trzy przedstawiają po jednej tajemnicy różańca, radosnej, bolesnej i chwalebnej. W zakrystii znajdują się witraże Dobrego Pasterza, św. Jana Marii Vianey´a - patrona proboszczów i św. Stanisława Kostki. W zakrystii ministrantów jest witraż przedstawiający św. Dominika - patrona ministrantów. W kaplicy bocznej znajdują się witraże Matki Bożej Fatimskiej, św. Teresy od Dzieciątka Jezus, św. Floriana, św. Izydora - patrona rolników.

- Jaka jest specyfika parafii, właściwości jej mieszkańców? Jak przedstawia się życie religijne wiernych?

- Parafia liczy 1180 osób. Na terenie parafii zamieszkuje ponad 30 osób Świadków Jehowy, które prowadzą dosyć ożywioną działalność, szczególnie antykatolicką. Nie omijają oni proboszcza. Trudno mówić o dyskusji z nimi ale wielokrotnie byłem przez nich nachodzony. Specyfika parafii jest chłopo-robotnicza, gospodarzy jest niewielu, większość ma gospodarstwa 2-3 hektarowe, ludzie pracujący poza wsią, a najwięcej jest emerytów i rencistów. Na terenie parafii znajduje się jedna Szkoła Podstawowa w Będzelinie, 6-klasowa wraz z oddziałem przedszkolnym. Dzieci jest niewiele bo w sumie około 80. Ze szkołą, z ciałem pedagogicznym, z dziećmi współpraca układa się bardzo dobrze. Parafianie regularnie uczestniczą we Mszy św. niedzielnej w około 30%. Na różne sposoby staram się dotrzeć do tych obojętnych osób, bo raczej tych negatywnie ustosunkowanych jest niewielu. Staram się dotrzeć do nich poprzez działalność różnych grup w parafii, poprzez pielgrzymki, nabożeństwa, szczególnie przez spotkania opłatkowe, które odbywają się w czasie kolędy. Dziennie nawiedzam około 20-30 rodzin, a następnie w godzinach popołudniowych jest spotkanie z tymi u których byłem, w jednym z mieszkań. Spotkanie opłatkowe na modlitwę, śpiew kolęd i rozmowy na tematy nurtujące parafian, związane także z życiem parafii. Czasami przeciągają się te rozmowy do późnych godzin wieczornych. Poza tym prowadziliśmy stołówkę dla dzieci z rodzin patologicznych. Dzieci mogły przebywać w salce katechetycznej czy dziennego pobytu do godz. 17.00. Organizujemy spotkania dla dzieci w formie grupy oazowej, jest też jedna grupa młodzieżowa. W parafii istnieją cztery Kółka Różańcowe, ponieważ tyle jest wiosek należących do parafii. Istnieje Stowarzyszenie Rodzin Katolickich, które funkcjonuje już około pięciu lat oraz tzw. Kościół Domowy - jedna grupa. Jest to dosyć duża pomoc w organizowaniu różnych spraw np. typu półkolonie, kolonie. Każdego roku, oprócz ubiegłego kiedy byłem kontuzjowany, organizujemy kolonie w Zakopanem, w Kotlinie Kłodzkiej. Bierze w nich udział około 30-40 dzieci. Kolonie są o bardzo małej odpłatności, bo w granicach 30% całej kwoty. Organizujemy także półkolonie w czasie zimy w miejscowej szkole, spotkania typu kulig, ognisko a nawet Sylwestra. Szukamy różnych metod i sposobów dotarcia szczególnie do młodych. W parafii istnieje także Asysta. Zauważam jednak, że młodzi ludzie nie czują, że jest to pewien zaszczyt, wręcz wyróżnienie, a raczej nie chcą się jak gdyby ze swoją wiarą pokazywać. Jest to wynik tego co dzieje się w mediach antychrześcijańsko nastawionych. Przez lata wmawiano ludziom, że wiara jest sprawą prywatną, że nie można, nie należy się z nią obnosić czy pokazywać. Istnieje też Rada Parafialna, która wspomaga mnie w działaniach, szczególnie na rzecz budowy kościoła. Każdego roku organizujemy dożynki. Zapraszamy wtedy zespół czy zespoły ludowe, a także moi parafianie przygotowują program artystyczny związany z życiem na wsi. Po Mszy św. dożynkowej jest loteria fantowa i ogólny festyn. Od trzech lat w sierpniu organizowany jest turniej piłki siatkowej o puchar proboszcza. Każdą z czterech wiosek reprezentuje jedna drużyna. W tym roku po raz trzeci zwyciężyła drużyna z Będzelina i puchar przeszedł na ich własność. Warto powiedzieć, że z parafii pochodzi ks. Gabriel Kołodziej, obecnie wikariusz parafii w Chorzęcinie. Mamy też dwóch kleryków, na pierwszym i na drugim roku.

- Jak przedstawia się troska wiernych o sprawy materialne parafii?

- Przeciętnie 50% parafian, rodzin, których jest 300-320 angażuje się w spieranie parafii, w budowę kościoła, plebani. A tak pozyskujemy środki finansowe od dobrodziejów, od innych parafii jeżdżąc z rekolekcjami, zbierając pieniądze przed kościołami na budowę naszej świątyni.

- Czy wierni korzystają z katolickiej prasy, radia czy programów katolickich w telewizji?

- Wierni korzystają z prasy katolickiej. Każdej niedzieli się zachęca, uwrażliwia, przypomina, ale różnie to bywa. Obok tygodnika Niedziela systematycznie rozprowadzam Echo z Afryki i innych kontynentów, Misyjny miesięcznik Zgromadzenia Kombonianie. Dla dzieci natomiast tygodniki Jaś i Dominik. Czy słuchają radia katolickiego? W dużym procencie tak. Umieszczona jest przed kościołem reklama Radia Maryja. Jeżeli chodzi o audycje katolickie w telewizji, o ile mi wiadomo, oglądają tak pół na pół. Szczególnym zainteresowaniem cieszą się nasze lokalne programy archidiecezjalne.

- Jakie są zamierzenia na przyszłość Księdza Proboszcza i wiernych?

- Mamy jeszcze w planach ułożenie posadzki granitowej w nawach w kościele. Zakupienie dzwonów, które będą zawieszone na wieży i położenie kostki wokół kościoła.

- Bardzo serdecznie dziękuję za rozmowę. Życzę Księdzu Proboszczowi i Parafianom zrealizowania zamierzonych planów. Szczęść Boże!

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2000-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

W Lublinie rozpoczęło się spotkanie grupy kontaktowej Episkopatów Polski i Niemiec

2024-04-24 17:59

[ TEMATY ]

Konferencja Episkopatu Polski

Konferencja Episkopatu Polski/Facebook

W dniach 23-25 kwietnia br. odbywa się coroczne spotkanie grupy kontaktowej Episkopatów Polski i Niemiec. Gospodarzem spotkania jest w tym roku abp Stanisław Budzik, przewodniczący Zespołu KEP ds. Kontaktów z Konferencją Episkopatu Niemiec.

Głównym tematem spotkania są kwestie dotyczące trwającej wojny w Ukrainie. Drugiego dnia członkowie grupy wysłuchali sprawozdania z wizyty bp. Bertrama Meiera, ordynariusza Augsburga, w Ukrainie, w czasie której odwiedził Kijów i Lwów. Spotkał się również z abp. Światosławem Szewczukiem, zwierzchnikiem Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Cisco podpisał apel o etykę AI: Watykan bardzo zadowolony

2024-04-24 17:21

[ TEMATY ]

sztuczna inteligencja

Adobe Stock

"Jesteśmy bardzo zadowoleni, że Cisco dołączyło do Apelu Rzymskiego, ponieważ jest to firma, która odgrywa kluczową rolę jako partner technologiczny we wprowadzaniu i wdrażaniu sztucznej inteligencji (AI)". Tymi słowami arcybiskup Vincenzo Paglia, przewodniczący Papieskiej Akademii Życia i Fundacji RenAIssance, skomentował akces Cisco.

Chuck Robbins, dyrektor generalny Cisco System Inc. podpisał w środę w obecności arcybiskupa Vincenzo Paglii tzw. rzymskie wezwanie do etyki AI. Cisco System Inc. to amerykańska firma z branży telekomunikacyjnej, znana przede wszystkim ze swoich routerów i przełączników - niezbędnych elementów podczas korzystania z Internetu.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję