Reklama

Komentarze

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ks. dr Bogusław Daniel Kwiatkowski, teolog, wykładowca w Punkcie Konsultacyjnym UKSW
Uroczystość, w której czcimy Chrystusa jako Pana i Władcę, prowadzi do refleksji nad Chrystusowym królowaniem. Wiemy, że nie chodzi tu o władzę zewnętrzną, związaną z przymusem i strachem, lecz o królowanie Chrystusa w nas.
Wiara chrześcijańska z natury swej jest chrystocentryczna, to znaczy, że każda z prawd, w które wierzymy, ostatecznie odnosi się do Chrystusa, na Nim się opiera i do Niego zmierza. Sztuka chrześcijańskiego życia polega na odkrywaniu tego centralnego miejsca, jakie Zbawiciel zajmuje w świecie i w ludzkim życiu.
Zbawienie może przyjść do człowieka tylko przez przyjęcie Chrystusowej Ewangelii Królestwa, którego Panem jest On sam. Królestwo to już "jest pośród nas", ale w pełni będziemy mogli do niego wejść tylko wtedy, gdy Chrystus Król, osądziwszy nasze życie, zwróci się do nas: "Pójdźcie, błogosławieni u Ojca mojego, weźcie w posiadanie królestwo, przygotowane dla was od założenia świata!" (Mt 25, 34). Stanie się tak, jeżeli w życiu będziemy kierowali się prawem Królestwa Chrystusowego, czyli miłością.

Aleksandra Kaczanowska, studentka filologii włoskiej UW
Królowanie Chrystusa jest dla mnie bardzo konkretną, głęboko przeżywaną prawdą. Królestwo Boże pojmuję w trojaki sposób. Najpierw jako to, co ma nadejść, o co codziennie proszę w modlitwie. Następnie pojmuję je jako cały świat. Przez dzieło stworzenia i odkupienia Chrystus jest bowiem Królem całej ziemi. I wreszcie Królestwo Boże, które jest we mnie. Uwalniając mnie od grzechu, Chrystus uczynił mnie swoim Królestwem.
Chrytus to Król, który zna wszystkich po imieniu, wie o naszych słabościach, radościach i przenika je swą obecnością. Co więcej, ma w swoim Królestwie bardzo dużo pracy - wszelkie bunty serca, myśli, każde "nie chce mi się..." wymagają Jego szczególnego działania.
Chrystus to Król, który jest miłością, który nie uzurpuje sobie władzy, ale przychodzi z ogromną wolnością. I to sprawia, że ja jako Królestwo Boże chcę być duchowo piękna, chcę się Jemu podobać.
Obecność Chrystusa Króla w moim życiu to ciągłe wybieranie Go w zwykłej codzienności; słuchanie Go i mówienie każdego dnia: "Tak, Panie, Ty jesteś moim Królem. Tobie chcę służyć".

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2002-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nauczyciele poruszeni informacją o przywróceniu do szkół przyrody; obawiają się o pracę

2024-09-24 07:16

[ TEMATY ]

przyroda

edukacja

Adobe Stock

Nauczyciele są poruszeni informacją o przywróceniu do szkół przyrody; obawiają się, że na skutek tej reformy część osób straci pracę - informuje we wtorek "Rzeczpospolita".

Gazeta przypomina, że jednym z elementów reformy w 2026 r. ma być przedłużenie nauczania przyrody w szkole podstawowej o kilka lat. Zastąpiłaby ona biologię, chemię i geografię, może też fizykę na najwcześniejszym etapie nauczania. Dziś przyroda jest tylko w klasie IV.
CZYTAJ DALEJ

Wincenty, czyli tam i z powrotem

Czy można zapanować nad wstydem? Podobno jeśli mocno wbije się paznokcie w kciuk, to czerwona twarz wraca do normy. Ale od środka wstyd dalej pali, choć może na zewnątrz już tak bardzo tego nie widać. Jeśli ktoś się wstydzi, że zachował się jak świnia, to w sumie dobrze, bo jest szansa, że tak łatwo tego nie powtórzy. Tylko że ludzkość tak jakoś coraz mniej się wstydzi rzeczy złych.

Ludzie wstydzą się: biedy, pochodzenia, wiary, wyglądu, wagi… I nie jest to wcale wynalazek dzisiejszych napompowanych, szpanujących i wyzwolonych czasów. Takie samo zażenowanie czuł pewien Wincenty, żyjący we Francji na przełomie XVI i XVII wieku. Urodził się w zapadłej wsi, dzieciństwo kojarzyło mu się ze świniakami, biedą, pięciorgiem rodzeństwa i matką - służącą. Chciał się z tego wyrwać. Więc wymyślił sobie, że zostanie księdzem. Serio. Nie szukał w tym wszystkim specjalnie Boga. Miał tylko dość biedy. Rodzice dali mu, co mogli, ale szału nie było, więc chłopak dorabiał korepetycjami, jednocześnie z całych sił próbując ukryć swoje pochodzenie. Dlatego, kiedy ojciec przyszedł go odwiedzić w szkole, Wincenty nie chciał z nim rozmawiać. Sumienie wyrzucało mu to potem do późnej starości.
CZYTAJ DALEJ

Zmarła Maggie Smith - pierwsza dama brytyjskiego kina

2024-09-27 18:10

[ TEMATY ]

aktorka

zmarła

Maggie Smith

PAP/ANDY RAIN

Maggie Smith

Maggie Smith

Nazywana "pierwszą damą brytyjskiego kina", Maggie Smith - aktorka filmowa i teatralna, znana m.in. z cyklu filmów o Harrym Potterze, a także takich dzieł jak "Gosford Park", "Pełnia życia panny Brodie" czy "Plac Waszyngtona" - zmarła w piatek w wieku 89 lat.

Wiadomość o śmierci aktorki przekazała w piątek jej rodzina. "Odeszła w spokoju w szpitalu wczesnym rankiem w piątek 27 września" - napisano w komunikacie. Brytyjski premier Keir Starmer we wpisie, opublikowanym w mediach społecznościowych, nazwał Smith "narodowym skarbem".
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję