Reklama

Na potrzeby Kościoła

Niedziela zielonogórsko-gorzowska 47/2002

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Z prezesem Diecezjalnego Instytutu Akcji Katolickiej, Stanisławem Rzeźniczakiem, rozmawia Barbara Dziadura

Barbara Dziadura: - Powołując Akcję Katolicką w diecezji bp Adam Dyczkowski powiedział, że obecna rzeczywistość tak bardzo wymaga oddziaływania AK, zwłaszcza na środowiska kulturotwórcze, opiniotwórcze, młodzieżowe. Czy to oddziaływanie się dokonuje?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Stanisław Rzeźniczak: - Ojczyzną Akcji Katolickiej jest parafia i to zadanie podstawowe jest przede wszystkim tam realizowane. Te nadzieje Biskupa spełniają się jedynie w pewnym stopniu. Wynika to z tego, że w tej chwili jedynie 45 parafii w diecezji posiada oddziały Akcji Katolickiej i nie wszędzie te oddziały rozwinęły skrzydła na tyle, by te nadzieje już wypełniać. Zadanie, jakie przed nami postawił Biskup, wciąż jest celem, do którego dążymy.

- W czasie tegorocznej pielgrzymki Akcji Katolickiej na Jasną Górę bp Piotr Jarecki wzywał jej członków: "Wnikajcie w prawdę Bożą i nie wahajcie się tej prawdy upowszechniać, wszelkiemu stworzeniu tę prawdę głosić". Jak realizowane jest to wezwanie?

- Po pierwsze członkowie Akcji Katolickiej funkcjonują na terenie własnej parafii i mają rozeznać życie parafii, mają się zorientować, gdzie są najbardziej potrzebni, a także wspomagać inne grupy, tak by mocniej pobudzić życie wspólnoty parafialnej. Aby się to dokonywało, potrzebna jest formacja na trzech płaszczyznach. W formacji duchowej zachęcamy członków, by czytali Pismo Święte codziennie przez 15 min., chodzili do kościoła, możliwe codziennie, jak najczęściej przystępowali do sakramentów św. Formacja intelektualna to poznawanie życia Kościoła, poznawanie dokumentów, zwłaszcza soborowych i tych najnowszych. Trzecim etapem jest formacja poprzez podejmowanie konkretnych działań. Żadne koło AK nie utrzyma się, jeżeli będzie się spotykać tylko na czytaniu Pisma Świętego, czy tylko na modlitwie. Jeżeli zakończylibyśmy swój rozwój na którymkolwiek elemencie, to przestajemy być członkiem AK. Ten potrójny rozwój: duchowy, intelektualny i praktyczny zapewnia wzrost nie tylko pojedynczego człowieka, ale i środowiska, w którym on przebywa.

Reklama

- Dlaczego obecnie Polacy są tak niechętnie nastawieni do polityki, do wszelkich politycznych działań?

- Dlatego że ludzie stracili wiarę w ludzi, stracili zaufanie do ludzi, którzy działają. I często występuje podejrzenie, że wszystko jedno kogo wybierzemy, to ten człowiek będzie postępował dla swego dobra, a nie dla dobra ogółu czy jakieś grupy społecznej. Człowiek ukształtowany w Akcji Katolickiej, który poprzez formowanie siebie nauczył się zwracania uwagi na to, co jest wokół, kiedy wchodzi do polityki - mam nadzieję - nadal będzie uwrażliwiony na to, co się wokół niego dzieje.

- Abp Józef Michalik na sympozjum w Płocku pt. "Meandry wiary. Życie duchowe w epoce postsekularnej" powiedział m. in.: "Elity w Polsce odcięły się od idei tworzenia chrześcijańskiego środowiska obecnego w życiu publicznym". Czy startowanie w wyborach samorządowych wielu członków AK, np. Pana do Sejmiku Wojewódzkiego - jest właśnie próbą tworzenia nowych, chrześcijańskich elit w naszym kraju?

- Mówimy, że członkowie AK mają działać przede wszystkim w parafii i na terenie parafii, ale poprzez to działanie w parafii mają się tak kształtować, aby uczulić się na wszystko, co dzieje się wokół nich. Jako członkowie AK powinni podejmować wszystkie działania, które dają możliwość przenoszenia wartości chrześcijańskich na coraz większy teren. Akcja Katolicka sama w sobie nie jest partią polityczną i nie ma zadań politycznych. Jest stworzona w Kościele i na potrzeby Kościoła. Ale w wyniku ukształtowania w Akcji Katolickiej człowiek nie powinien zamykać się w samej organizacji czy nawet w parafii. Jeżeli rozpozna potrzebę dalszego działania, powinien ją podjąć. Członek AK ma być społecznikiem, ma dbać o to, co się wokół niego dzieje.
Gdy chodzi o mnie, to od prawie 40 lat jestem pedagogiem i nauczycielem. Dla mnie praca nauczyciela wiązała się zawsze z dwoma elementami. Pierwszym było samo nauczanie, wychowywanie, a drugim - poprzez to wychowanie niesienie wartości chrześcijańskich do młodzieży. Chodzi o to, żeby człowiek nie ograniczał się do siebie samego i do własnej rodziny, ale żeby wychodził zawsze tam, gdzie jest to możliwe. Dzięki temu bowiem poszerza się pole oddziaływania i być może tworzą się także nowe elity.

- Dziękuję za rozmowę.

2002-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Abp Galbas: Seminarium nie jest wytwórnią pereł, ale ich przekazicielem

2024-06-25 17:32

[ TEMATY ]

Abp Adrian Galbas

Episkopat News

- Seminarium nie jest wytwórnią pereł, ale ich przekazicielem - powiedział abp Adrian Galbas w homilii podczas Mszy sprawowanej na zakończenie roku formacyjnego w Wyższym Śląskiem Seminarium Duchownym w Katowicach. Nawiązując do postawy niewierności Asyryjczyków opisanej w 2 Księdze Królewskiej odniósł ją do współczesności. - Niewierność nie popłaca. Nie dlatego, że Bóg każe, tylko dlatego, że człowiek z powodu niewierności, małej codziennej, na skutek regularnego odpuszczania sobie, staje się coraz bardziej niewrażliwy i coraz bardziej niewdzięczny - mówił abp Galbas.

Alumnom śląskiego seminarium zwrócił uwagę, że każdy z nich „jest w sytuacji, w której większość myśli inaczej niż oni”. - Przez czas wakacji z tą sytuacją się spotkasz jeszcze częściej. I będziesz słyszał: odpuść, daj sobie sposób. Asyria jest silniejsza, pogaństwo jest silniejsze. Dowiesz się jak bardzo chrześcijaństwo, a zwłaszcza Kościół katolicki jest passe, na jak bardzo przegranej jest pozycji. Co zrobisz? To co Ezechiasz: tym bardziej pójdziesz przez Najświętszy Sakrament tam szukać wsparcia, czy odpuścisz!? - pytał hierarcha.

CZYTAJ DALEJ

Bp Florczyk będzie towarzyszył polskim olimpijczykom podczas Igrzysk Olimpijskich w Paryżu

2024-06-26 08:29

[ TEMATY ]

sport

Bp Marian Florczyk

Igrzyska w Paryżu 2024

Igrzyska Olimpijskie

EpiskopatNews/ flickr.com

Nie ma szlachetnego człowieka. Nie ma człowieka wysokiej jakości duchowej, który żyje wartościami. Jeżeli nie narzuca sobie dyscypliny wewnętrznej, zmaga się z samym sobą - podkreślił pomocniczy biskup kielecki bp Marian Florczyk, delegat Konferencji Episkopatu Polski ds. Duszpasterstwa Sportowców, wskazując na związki sportu i wiary. Duchowny będzie towarzyszył polskim olimpijczykom podczas rozpoczynających się 26 lipca Igrzysk Olimpijskich w Paryżu.

Bp Florczyk przypomniał, że św. Paweł w swoich listach, mówiąc o wierze, stosuje porównania zaczerpnięte ze świata sportu. „Jeżeli weźmiemy pod uwagę chrześcijaństwo, to jest to jakaś dyscyplina wewnętrzna, to jest zmaganie się z sobą samym, ku lepszemu, ku wartościom, ku sprawnościom duchowym, ku sprawności dobra w sobie, ku miłości” - zaznaczył biskup. Dodał, że „wiara to zachęta do zmagania się z sobą, to jest bój. Ten kto ma na uwadze życie duchowe, musi czasem stoczyć wielki bój, niesamowicie zacisnąć zęby, aby przezwyciężyć pokusy i słabości”.

CZYTAJ DALEJ

Byli solą w niemieckim oku

2024-06-26 07:04

[ TEMATY ]

wojna

Ulmowie

Samuel Pereira

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

Nowa dyrekcja Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku w nocy z poniedziałku na wtorek wyrzuciła z ekspozycji materiały dotyczące rotmistrza Witolda Pileckiego, rodziny Ulmów oraz ojca Maksymiliana Kolbe. Co ich łączy? Niemcy, a konkretnie niemieckie zbrodnie na Polakach.

Rotmistrz Pilecki był więźniem niemieckiego obozu Auschwitz, skąd uciekł nocą z 26 na 27 kwietnia 1943 r. Wcześniej przez trzy lata zorganizował siatkę konspiracyjną i przesyłał meldunki, w których opisywał szczegółowo zbrodnicze funkcjonowanie obozu. Jest bohaterem polskiej historii, ale też symbolem tego jak ważne jest, by zachować pamięć o niemieckich zbrodniach.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję