Abp Jędraszewski podkreślił, że 45 lat temu zaczął się trzeci co do długości pontyfikat w dziejach Kościoła, trwający prawie dwadzieścia siedem lat. Zaznaczył, że dalej bardzo aktualne są słowa z homilii rozpoczynającej pontyfikat: „Nie bójcie się, otwórzcie, otwórzcie na oścież drzwi Chrystusowi. Dla Jego zbawczej władzy otwórzcie granice państw, systemów ekonomicznych i politycznych, szerokie dziedziny kultury, cywilizacji, rozwoju”.
Metropolita Krakowski wspomniał, że jako student pamięta z tego czasu jeden z artykułów w prasie włoskiej, który był zatytułowany „Che voce ha questa Chiesa del silenzio” - Jaki głos ma ten Kościół milczący, bo o Kościele państwach związku radzieckiego mówiono, że jest milczący, bo nie mógł się wypowiadać publicznie.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Abp Jędraszewski wskazał, że szukano śladów wspomnień i czegoś, co mogłoby być jakąś zapowiedzią, że kiedyś nastanie taka chwila, że papieżem zostanie ktoś w Europy Wschodniej. Nawiązał do wiersza Juliusza Słowackiego, w którym pisze „Pośród niesnasek Pan Bóg uderza w ogromny dzwon, dla słowiańskiego oto papieża otworzył tron”.
Jednocześnie metropolita krakowski zwrócił uwagę, że z pierwszej pielgrzymki do Ojczyzny wobec słów wygłoszonych dzień wcześniej w Warszawie nie dostrzeżono przesłania, które Jan Paweł II wystosował do wszystkich wierzących Europy Środkowowschodniej: „Nie możemy nie słyszeć – obok języka naszych praojców – także innych języków słowiańskich i pobratymczych, którymi wówczas zaczął przemawiać szeroko otwarty Wieczernik dziejów. Nie może zwłaszcza nie słyszeć tych języków pierwszy w dziejach Kościoła Papież-Słowianin. Chyba na to wybrał go Chrystus, chyba na to prowadził go Duch Święty, ażeby do wielkiej wspólnoty Kościoła wniósł szczególne zrozumienie tych wszystkich słów i języków, które wciąż jeszcze brzmią obco, daleko dla ucha nawykłego do dźwięków romańskich, germańskich, anglosaskich, celtyckich” - podkreślił kaznodzieja.
Abp Jędraszewski zwrócił uwagę na to, że przez cały pontyfikat św. Jana Pawła II przywiązywał wielką wagę do tego, by Kościół oddychał dwoma płucami, wchodu i zachodu.