Brytyjski premier David Cameron znalazł się w ogniu krytyki po zamieszkach, jakich Anglia jeszcze nie widziała. Krytykuje go opozycja, ale również - to rzecz bezprecedensowa - policja. Obydwie grupy zarzucają premierowi zbyt opieszałą reakcję w początkowej fazie rozruchów.
Cameron - zdaniem „The Daily Telegraph” - przechodzi do ofensywy i zapowiada walkę z przyczynami, które doprowadziły do zajść.
Zdaniem Camerona, winna jest degrengolada moralna społeczeństwa. Zamieszki były efektem całej litanii społecznych i kulturalnych problemów - podkreśla otoczenie premiera - prowadzących młodych ludzi do nieodpowiedzialności i egoizmu. Brytyjski premier wskazuje konkretnie drogi prowadzące do demoralizacji. To „dzieci bez ojców, szkoły bez dyscypliny, nagradzanie bez wysiłku, przestępstwa bez kary, prawa bez obowiązków, społeczeństwo bez kontroli”.
Naprawa zniszczonej tkanki społecznej ma się stać jednym z priorytetów polityki Camerona.
(pr)
Pomóż w rozwoju naszego portalu