Reklama

Wiara

Uzdrawiająca moc modlitwy różańcowej. Rozważania

Jeśli z zaangażowaniem odmawiamy Różaniec, dostajemy w zamian więcej, niż moglibyśmy dać – ogromny spokój, dobre samopoczucie i o wiele więcej. Różaniec jest jednym z najlepszych sposobów ucieczki od przykrych wydarzeń naszego świata.

[ TEMATY ]

różaniec

Karol Porwich/Niedziela

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Każda z tajemnic Różańca (Radosna, Światła, Bolesna i Chwalebna) podzielona jest w tej książce na dwie główne części: pierwsza to temat biblijny, opis wydarzenia, odnoszące się do niego przemyślenia oraz modlitwa; drugą stanowią rozważania świętych dotyczące danej tajemnicy.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Uzdrawiająca moc modlitwy różańcowej" DO KUPIENIA W INTERNETOWEJ KSIĘGARNI!

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

TAJEMNICE ŚWIATŁA

Chrzest Jezusa w Jordanie

Reklama

A gdy Jezus został ochrzczony… otworzyły Mu się niebiosa i ujrzał Ducha Bożego zstępującego jak gołębicę i przychodzącego na Niego. A głos z nieba mówił: „Ten jest mój Syn umiłowany, w którym mam upodobanie” (Mt 3, 16–17). Pewnego jasnego, słonecznego poranka nadszedł czas, aby Jezus opuścił ciepły, wygodny dom Swojej Matki i wyruszył w świat. Krople rosy migotały w promieniach słońca przebijających się przez kołysane na wietrze liście. Pokonawszy niewielki odcinek drogi, Jezus obejrzał się za siebie i pomachał Swojej Matce, która uśmiechała się do Niego. Jak dobrze było Mu w domu tej kochającej kobiety: tak bardzo lubił cień drzewa dający wytchnienie, ogród, rozkwitające kwiaty, ptaki, pszczoły, motyle. Ale Jezus wiedział, że Jego Ojciec Niebieski wzywa Go łagodnie, a On chciał spełnić wolę Ojca. Słyszał głos Ducha Świętego niesiony wiatrem, cichy szept, który prowadził Go w nieznane.

Maryja była dla Niego łagodną, kochającą matką przez trzydzieści lat. Nie jesteśmy w stanie nawet wyobrazić sobie, jak silna była więź, która ich łączyła. Jezus obiecał Maryi, że zawsze będzie ją informował, gdzie się udaje, i odwiedzał, kiedy tylko będzie mógł. Ale, Jezus, Słowo Boże, tego dnia, kiedy wyruszył z pochodnią świętości, prawdy i światła, aby nieść pokój i uzdrowienie całemu światu, wypełniał Swoje posłannictwo. Dlatego też Jezus odszedł, aby nauczać wybranych i głosić Ewangelię przy każdej sposobności, co stało się formalnie Jego obowiązkiem nałożonym poprzez chrzest. Był gotowy wypełniać wolę Ojca, bez względu na to, gdzie zaprowadzi Go ta wielka przygoda. Gdy Jezus usłyszał o Janie, który chrzcił ludzi w rzece Jordan, natychmiast wyruszył, aby stać się świadkiem tego wspaniałego wydarzenia. Tego dnia nad Jordanem zgromadziło się wielu ludzi, aby obserwować chrzest wszystkich skruszonych. Zobaczyli, jak do rzeki wchodzi również Jezus w swojej śnieżnobiałej szacie. Przyglądali się, jak Jan zanurza Go w wodzie, a miłość Ojca spływa na Jezusa, kiedy Duch Święty zstąpił na Niego jak gołębica. Jako Bóg-Człowiek Jezus jest pozbawiony grzechu. Jednakże poprzez ten święty gest, Jezus ustanowił chrzest jako nowe sakramentalne przymierze, dzięki któremu ludzie mogą zostać oczyszczeni z grzechów i otrzymywać dary Ducha Świętego. Nawet dorosły człowiek pogrążony w wielkim grzechu staje się na nowo dzieckiem Bożym, dziedzicem Ojca Niebieskiego.

Reklama

Wielu z nas było świadkiem chrztu ślicznego małego dziecka. Chrzest to inspirujące wydarzenie, w którym rodzi się nowy członek niebieskiej wspólnoty. W duszach ochrzczonych Ojciec, Syn i Duch Święty stanowią jedno. Chrzest to oczyszczenie ustanowione przez Chrystusa, aby umocnić nas w łasce, cnocie i umożliwić nam otrzymywanie Bożych darów. Człowiek ochrzczony staje się nowym stworzeniem Bożym, a ogień Ducha Świętego rozprzestrzenia się i obwieszcza całemu światu: „Oto mój nowy umiłowany!”. Wyobraź sobie siebie jako małą dziewczynkę lub małego chłopca w chwili twojego własnego chrztu. Zobacz, jak światło świecy wielkanocnej rozświetla twój biały strój, jak odbija się w chrzcielnicy. Usłysz natchnione słowa: „Przyjmijcie światło Chrystusa. On sam namaszcza ciebie krzyżmem zbawienia… Stałeś się nowym stworzeniem…”. A teraz poczuj, jak kapłan skrapia trzykrotnie twoją głowę czystą, ciepłą wodą i wypowiada słowa oczyszczenia: „Ja ciebie chrzczę w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego…”. Poczuj dotyk ciepłego ręcznika. Ksiądz pyta: „O co prosicie Kościół Boży?”. Słyszysz odpowiedź: „O łaskę Chrystusa i życie wieczne”. Czujesz, jak Duch Święty zstępuje na ciebie, ogrzewa cię i oświeca. Promieniejesz w środku i na zewnątrz i z wielką śmiałością oznajmiasz: „Ojcze, Ty mnie stworzyłeś, do Ciebie należę; Panie, obdarz mnie z dawna obiecanym dziedzictwem…”. Poprzez chrzest przyoblekamy się w niewinność Chrystusa! Przyjaciel zdradził mi kiedyś, że Jezus powiedział mu: „Przestań grzeszyć, abyś był czysty, kiedy zabiorę cię do mojego Ojca”. Tak więc mamy przed sobą trudne zadanie, nie lada wyzwanie: stać się czystym i świętym i wytrwać w tym. Możemy osiągnąć ten stan dzięki modlitwie i sakramentom, zwłaszcza pokuty i pojednania oraz Eucharystii. Czy przyjmujesz te nieopisane dary łaski z należytym namaszczeniem i częstotliwością?

Większość z nas jest już ochrzczona. Jak więc możemy dojść do jeszcze większej świętości? Nasza dusza pochodzi od Boga; dlatego jest doskonała, stworzona na Jego wzór i podobieństwo. Jednak rodzimy się z kobiety, istoty niedoskonałej; dlatego nasze ciało nie jest doskonałe. W momencie chrztu dziecko otrzymuje liczne łaski, ale też nowe obowiązki. Jeśli przyjmujemy chrzest jako osoby dorosłe, a więc wybrawszy Boga z miłości, poza otrzymaniem wszystkich innych łask i obowiązków, udoskonalamy także nasze ciała i dusze. Jednakże również jeśli zostaliśmy ochrzczeni w dzieciństwie, możemy już jako osoby dorosłe doskonalić się w miłości, odradzając się w duchu, stając się nowym człowiekiem, dając w ten sposób świadectwo odradzającej mocy męczeńskiej śmierci Chrystusa na krzyżu! I to doskonalenie się w miłości czyni nas doskonalszym obrazem naszego Ojca Niebieskiego.

Jezu, w imię Twojego Odwiecznego Ojca przebacz mi moje grzechy i dzięki cudownej łasce Ducha Świętego stwórz mnie na nowo, abym mógł stać się tak czysty i przepełniony łaską jak w chwili mojego chrztu. Pragnę odrodzić się w Twoim Duchu, Panie, abym mógł upodobnić się do Twojego Ojca. Pomóż mi wypełnić moje zadanie nawrócenia w Twoje imię, Jezusie z Nazaretu. Amen.

Objawienie się Jezusa na weselu w Kanie Galilejskiej

Reklama

Wtedy Matka Jego powiedziała do sług: „Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie”… Rzekł do nich Jezus: „Napełnijcie stągwie wodą!”. I napełnili je aż po brzegi (J 2, 5–7) Kiedy Jezus był dzieckiem, Jego rodzice byli dla Niego niczym Bóg, zapewniając Mu wszystko, czego potrzebował. Gdy podrósł, czuł ogromną wdzięczność za ciepło i troskę, które Jego Matka i przybrany ojciec okazywali Jemu i sobie nawzajem. Jako młodzieniec Jezus uczył się od nich ludzkiej miłości. Dzięki nim widział, czym jest miłość i służba, ponieważ zarówno Maryja, jak i Józef starali się ze wszystkich sił dbać o szczęście w rodzinie. Wspólnie spożywali posiłki, śmiali się i snuli plany na przyszłość. To nasi rodzice kształtują w nas wyobrażenie o kobiecie i mężczyźnie. Jezus tworzył te obrazy, wzorując się na Józefie i Maryi. Jakże jasne było dla Niego, jacy mają być ludzie połączeni ze sobą na całe życie. Kiedy Jezus stał się mężczyzną, przenosił ten wzór na grunt relacji z innymi; jakże wielką miłość okazywał ludziom na swojej drodze! Jezus rozpoczął swoją publiczną posługę przed weselem w Kanie Galilejskiej, gdzie, wraz z niedawno zgromadzonymi wokół siebie apostołami, spotkał się ze Swoją Matką. Przyszedł na wesele, ponieważ zjednoczenie kobiety i mężczyzny było dla Niego święte i drogie Jego sercu. A skoro już tam był, czuł się w obowiązku pobłogosławić i pomóc w trudnej sytuacji gospodarzom. Na żydowskim weselu w Kanie do rytualnego obmywania rąk używano sześciu stągwi z wodą. W przyszłości Jezus miał zastąpić ten obrządek sakramentem pokuty i pojednania. W czasie wesela Jezus dokonał cudownego przemienienia wody w wino. W trakcie Ostatniej Wieczerzy pobłogosławił chleb i wino, które stały się Jego ciałem i krwią, zapowiadając sakrament Eucharystii. Ustanawiając te sakramenty, Jezus dotrzymał swojej obietnicy, jaką było pozostanie z nami do samego końca.

Poprzez Tajemnicę objawienia się Jezusa na weselu w Kanie Galilejskiej Chrystus uczynił małżeństwo świętym sakramentem jednoczącym kobietę i mężczyznę. Ich rodziny łączą się w miłości. Przymierze małżeństwa spaja dusze męża i żony, którzy mają darzyć się wzajemną miłością i zaufaniem. Mąż miłuje swoją żonę, żona miłuje męża, a owocem ich miłości jest dziecko. Rodzina ma się w pewien sposób upodobnić do Trójcy Świętej, w której Osoby kochają i uwielbiają się wzajemnie; Ojciec kocha Syna, Syn kocha Ojca, a wyrazem ich wzajemnej miłości jest Duch Święty. Rodzina powinna żyć i kochać jak Trójca Święta. Jeżeli czci Boga w trzech Osobach, jej życie wypełnione jest miłością i uwielbieniem, jednością i pokojem. Czy twoja rodzina przypomina Świętą Rodzinę? Czy jest zjednoczona z Bogiem i Jego Kościołem? Kiedy po raz ostatni byłeś świadkiem ślubu? Ile z niego pamiętasz? Jezus, Maryja i Józef są zawsze obecni na tych mszach! Zapamiętaj te piękne białe kwiaty, drżący płomień białych świec w błyszczących świecznikach, piękną białą suknię panny młodej i kolorowe sukienki druhen! Jacy wszyscy są mili i szczęśliwi w otoczeniu miłości. Ksiądz pyta młodą parę o ich miłość, zaangażowanie. Zaraz połączy ich świętym węzłem małżeńskim. Mężczyzna uroczyście przysięga nieskończoną miłość i wierność swojej wybrance, a panna młoda promienieje, przyrzekając miłość i oddanie. Ksiądz obwieszcza całej wspólnocie wierzących: „Ogłaszam was mężem i żoną”, łącząc ich dusze w rozkosznej miłości i wspólnym celu. Początek małżeństwa jest piękny, ale zdarza się, że po latach pojawiają się problemy. Z tego powodu obecnie wiele rodzin prosi o modlitwę w intencji swojej rodziny. Jeśli rodzina cierpi, przyczyną mogą być kłopoty dziecka. Rodzice pogrążają się w bólu z powodu swoich dzieci. Czasami samo małżeństwo jest źródłem cierpienia, będąc dalekim od doskonałego. Jezus powiedział: „Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię” (Mt 11, 28). W obecnych czasach w społeczeństwie zapanował nieład, gdyż niektórzy angażują się w związki z osobami tej samej płci. Idźmy w ślady Zwierzchnika naszego Kościoła, który potępia wszystkie bezbożne uczynki. Panie, prosimy Cię, abyś oczyścił nasze społeczeństwo z bezbożnych uczynków, niewiary w Twoje święte prawa, tradycje i instytucje.

Jezu, dotknij mojego serca i rozpal w nim ogień miłości do Ciebie i do mojej żony (mojego męża). Panie, Ty pobłogosławiłeś małżeństwo w Kanie w wyjątkowy sposób; uzdrów moje małżeństwo z negatywnych uczuć. Zjednocz duszę moją i mojej żony (mojego męża) w miłości i wspólnym celu. Pozwól, aby tak jak w szczęśliwym małżeństwie, ogień Ducha Świętego zaprowadził mnie do wiecznej szczęśliwości w Niebie. Amen.

Głoszenie Królestwa Bożego i wzywanie do nawrócenia

Reklama

Idźcie i głoście: „Bliskie już jest królestwo niebieskie”. Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych, wypędzajcie złe duchy! Darmo otrzymaliście, darmo dawajcie” (Mt 10, 7–8). Jezus nakazał Swoim naśladowcom uzdrawiać chorych i głosić Ewangelię. W pierwszych latach swojego istnienia Kościół rozrastał się szybko ze względu na oddanie Chrystusowi i na uzdrowienia, które są niczym innym jak „odpowiedzią na modlitwę”. Dziś Jezus wzywa nas do wspólnej modlitwy z chorymi. Chore może być ich ciało, dusza, psychika, ich emocje lub związki. Jezus pragnie, aby Jego naśladowcy modlili się o uzdrowienie i nawracali niewierzących. „Proście, a będzie wam dane”. Każdy wierzący jest powołany do niesienia Dobrej Nowiny, nawet jeśli tylko na małą skalę. Nawrócenie niewierzącego jest większym cudem niż uzdrowienie ciała, bo sprowadzając kogoś na drogę wiary, wskrzeszasz „umarłego”.„Królestwo niebieskie” na ziemi to życie Chrystusa, przez Niego nam podarowane. Niezwykły dar życia, jakim jest Eucharystia, jest dostępny wyłącznie w Kościele Apostolskim Jezusa Chrystusa. Sakramenty, których jako pierwszy udzielił Chrystus Swoim apostołom i uczniom, wciąż są nam oferowane w Kościele za pośrednictwem księży.

Przyjmując chrzest, stajemy się członkami Kościoła, dziećmi Bożymi. W sakramencie bierzmowania otrzymujemy moc Ducha Świętego, abyśmy głosili Ewangelię i spełniali wielkie dzieła miłosierdzia. Sakrament pokuty i pojednania oferuje wspaniałą szansę uzdrowienia ducha, w szczególności jeśli jednocześnie pragniemy wybaczyć sobie i innym. Jeżeli chcemy przebaczenia od naszego Ojca, i my musimy wybaczać; niech nad naszym gniewem nie zachodzi słońce. Rzadko kiedy Eucharystię nazywa się sakramentem uzdrowienia, mimo że jest naszą największą szansą na uleczenie z uwagi na to, że Wielki Uzdrowiciel, sam Jezus Chrystus, przenika do naszego ciała i duszy. Przychodzi do naszego wnętrza. Innymi słowy, bliższy stanie się nam jedynie wtedy, kiedy ujrzymy Go w Niebie, kiedy to i my będziemy w Nim. W Eucharystii nawraca nas sam Jezus. Jest to niezbędny warunek, abyśmy i my mogli nawracać innych. W sakramentach otrzymujemy od Ducha Świętego niezwykłe dary i łaskę, a naszym zadaniem jest wykorzystywać je ku chwale Boga nieskończonego majestatu. Przestrzeganie Prawa Bożego, otrzymywanie łaski, przyjmowanie sakramentów i wykorzystywanie tego, co w nich otrzymujemy, zwiększa naszą zdolność do spełniania prawych i świętych uczynków, a także chroni nas przed atakami złego. Czy ktoś kiedykolwiek mówił o ludziach z większą miłością niż Jezus? „Kto poda kubek świeżej wody do picia jednemu z tych najmniejszych, dlatego że jest uczniem, zaprawdę powiadam wam, nie utraci swojej nagrody... Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię… uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokorny sercem, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych. Albowiem jarzmo moje jest słodkie, a moje brzemię lekkie”. Bez wątpienia Jezus kocha bardziej niż wszystkie stworzenia razem wzięte! Rozważając Trzecią Tajemnicę Światła, możesz wyobrazić sobie Jezusa stojącego wysoko na zboczu góry, z uśmiechem na twarzy, wysokiego i przystojnego. Jego biała szata lśni w promieniach jasnego słońca. Rozgląda się po tłumie i łagodnie spogląda na dzieci swoimi szafirowo-niebieskimi oczami. Powoli podchodzi do niewielkiego wzniesienia i staje w bujnej trawie, otoczony polnymi kwiatami i kilkoma dużymi kamieniami. Spójrz, jak Król nieba i ziemi zwraca się do tłumu, aby przekazać mu Dobrą Nowinę.

Reklama

Tłum cichnie. Jezus podnosi głowę i obwieszcza donośnym głosem: „Bliskie jest królestwo niebieskie”. Delikatny wiatr kołysze kwiaty, źdźbła trawy i liście drzew. Z daleka widać, że gałęzie uginają się pod ciężarem owoców. Ptaki świergoczą melodyjnie od świtu do zmierzchu, wychwalając swojego Stwórcę. W oddali pasie się stado owiec. Pszczoły i motyle przeskakują żwawo z kwiatka na kwiatek. Każde ze stworzeń Bożych służy swojemu Panu na swój własny sposób. Wszystko to tworzy atmosferę ciszy i spokoju. Niebo naprawdę zetknęło się z ziemią. Duch Święty napełnia Jezusa, który zaczyna przemawiać z wielką mądrością płynącą z Jego miłości do człowieka – stworzenia, które umiłował najbardziej: „Radujcie się wszyscy, którzy jesteście spragnieni! Radujcie się wszyscy, którzy jesteście głodni! Radujcie się wszyscy, którzy niedomagacie!… Radujcie się!… Bo dni waszego cierpienia są policzone. Daję wam domy, majątki, ojcostwo, ojczyznę, niebo! Chodźcie za Mną, radujcie się moją miłością, bo Ja jestem Zbawcą, Odkupicielem; Ja jestem światłem i życiem!”. Jezus przerywa na chwilę, podnosi głowę i ręce i modli się do Swojego Ojca. Następnie wchodzi w tłum, uzdrawiając chorych, pocieszając cierpiących. Nagle Jezus podnosi się, odwraca i szuka kogoś w tłumie. Jego spojrzenie spoczywa na tobie. Czyste niebieskie oczy wpatrują się wprost w twoje. Uśmiecha się ciepło. I wtedy powoli, z największą łagodnością i miłością mówi: „Najdroższy przyjacielu, przyszedłem po ciebie!”. Dziękuję Ci, najdroższy Jezu, że mnie zbawiłeś i że mnie kochasz. Ty jesteś czysty; ja jestem grzesznikiem; mimo to zawsze jesteś przy mnie. Patrzysz na mnie w dzień i w nocy Swoim uzdrawiającymi, współczującymi oczami przepełnionymi Boskim miłosierdziem, wlewając ciepło w moją duszę i wzmacniając ją w każdej chwili mojego życia. Amen.

Przemienienie Pańskie

Reklama

Gdy się modlił, wygląd Jego twarzy się odmienił, a Jego odzienie stało się lśniąco białe. A z obłoku odezwał się głos: „To jest Syn mój, Wybrany, Jego słuchajcie” (Łk 9, 29.35)! Jezus chciałby, aby Jego łaska przemieniła nas wszystkich. Pragnie być obecny w każdym ze Swoich wyznawców, tak abyśmy mogli nieustannie spotykać Go w innych. Jezus jest zawsze obecny w tabernakulum. Ale dzięki sakramentom obdarza nas mocą uzdrowienia i wzrastania w wierze płynącą z Jego miłości. Odwzajemniamy tę miłość, ofiarowując Ojcu Przedwiecznemu Ciało, Krew, duszę i bóstwo Jezusa. Dążmy do odrzucenia ciała na rzecz ducha. Oddajmy się Bogu, aby Duch Święty zawładnął nami, to znaczy prowadził nas, przemawiał i działał w nas i za naszym pośrednictwem. Niech przykładem dla nas będzie Matka Teresa, która pozwoliła, aby Duch Święty ją wypełnił. Jej proste słowa przemawiały do serc i umysłów ludzi wszystkich ras i wyznań, ponieważ były przesiąknięte Duchem Świętym. I my możemy być tacy jak Matka Teresa i wypełniać wielkie dzieła miłosierdzia. Światłość Świata może przemienić i nas poprzez Światło Przemienienia, poprzez Ducha Świętego. Zastanówmy się przez chwilę nad Przemienieniem Pańskim. Światło łączy się z duszą; razem stanowią całość. Jakże cudownym doświadczeniem musiał być widok Jezusa w świetle Bożej chwały, Boga Wcielonego spokojnie przemawiającego do Mojżesza i Eliasza. Od czasu Przemienienia tylko nielicznym, takim jak święta siostra Faustyna Kowalska, dane było ujrzeć otoczonego blaskiem Chrystusa Zmartwychwstałego, z którego pięciu ran wychodzą dwukolorowe promienie. Bo taki jest Jezus, Ocean Miłosierdzia, Światłość Świata.

Ty też możesz zobaczyć Przemienienie Pańskie oczami swojej duszy! Przyjrzyj się teraz temu najbardziej spektakularnemu wydarzeniu. Wyobraź sobie apostołów poruszonych na widok światłości jaśniejszej od słońca; zobacz, jak to cudowne światło rozświetla ciemność. Wyobraź sobie promienny wzrok naszego Pana, Jego lśniącą szatę, blask Ducha, jakim promienieje Jego ciało. Wyobraź sobie Jezusa spoglądającego w górę, zachwyconego widokiem otwierającego się jasnego nieba. Dwa małe promienie docierają na ziemię: jeden staje się człowiekiem jaśniejącym niespotykanym blaskiem, drugi – mężczyzną w kolorze promieni słońca. Posłuchaj, jak Mojżesz i Eliasz w skupieniu rozmawiają z Bogiem Wcielonym. Jezus mówi o Swojej zbliżającej się śmierci i zmartwychwstaniu. Nagle obłok promieniejący niewyobrażalnie jasnym światłem osłania Jezusa, a z niebios rozbrzmiewa donośny, dźwięczny głos Ojca: „To jest mój Syn umiłowany, w którym mam upodobanie. Jego słuchajcie!”. Na czterdzieści dni przed Swoją śmiercią Jezus wkracza do Miasta Świętego otoczony tym samym blaskiem, cudownym światłem Chrystusa Przemienionego, ukazującym Jego nieskończoną niewinność. To światło, które wydobywało się z Jego dłoni i stóp i z Jego przebitego boku. Przemienienie dobiega końca. Eliasz i Mojżesz w postaci dwóch promieni powracają do nieba i znikają w przepastnej otchłani stworzenia. Obłok rozpływa się przed twoimi oczami. Wyobraź sobie, że jesteś tam, z apostołami i Jezusem. Jezus odwraca się do ciebie, podnosi oczy ku niebu i modli się do Ojca. Modli się za ciebie, za wszystkich żywych i umarłych oraz za tych, którzy dopiero mają się narodzić. Następnie spogląda głęboko w twoje oczy i wyciąga do ciebie ręce. Mówi cicho: „Widzisz, przyjacielu, to prawda, kocham cię”. Jeszcze bardziej ścisza głos i z wielką powagą i pewnością wypowiada te słowa: „Tak, to prawda. Kocham cię tak bardzo, że jestem gotowy umrzeć za ciebie”. Wielu świętych zginęło, dowodząc swojej nieskończonej miłości do Jezusa. Czerpmy ze źródeł mądrości i miłości wypływających z serca Bożego Miłosierdzia. Przyjdźmy do Jezusa, drzewa życia, które ma liście i kwiaty, i wyśmienite owoce dla wszystkich, którzy Go miłują. I my możemy żyć i umierać dla Jezusa; możemy żyć w miłości i umrzeć dla świata poprzez Eucharystię, i kochając, sięgać po Ducha Świętego!

Panie Jezu, dziękujemy Ci, że pokazałeś uczniom świętość w początkach Kościoła. Przez Twoje przemienienie wskazałeś nam nową drogę do nieba. Oświeć nasze umysły, abyśmy mogli zawsze widzieć w Tobie naszego najbliższego przyjaciela, nawet gdy ciążą na nas troski i kłopoty. Amen.

Ustanowienie Eucharystii

Reklama

Następnie wziął chleb, odmówiwszy dziękczynienie połamał go i podał, mówiąc: „To jest Ciało moje, które za was będzie wydane: to czyńcie na moją pamiątkę!”. Tak samo i kielich po wieczerzy, mówiąc: „Ten kielich to Nowe Przymierze we Krwi mojej, która za was będzie wylana” (Łk 22, 19–20). Jezus powiedział: „Trwajcie we Mnie, a Ja w was trwać będę”. Jak to możliwe? Zwykłe jedzenie staje się naszym ciałem i krwią. Eucharystia natomiast stopniowo przemienia nas w coraz bardziej święte stworzenia podobne do Chrystusa. Trwamy w Nim, kiedy pozostajemy w stanie łaski uświęcającej. W ten sposób i Jezus twa w nas. To wielkie wyróżnienie. Nikt poza nami nie może przyjąć Jezusa w Komunii Świętej – ani cztery Zwierzęta, ani dwudziestu czterech Starców, ani cheruby, ani serafiny, ani też święci czy aniołowie; tylko my mamy tę radość i zaszczyt przyjmować Pana Boga Zastępów do naszego ciała i do naszego serca.

Pewien święty powiedział kiedyś, że jest tylko jedna rzecz, której Bóg nie może zrobić – nie może dać nam więcej niż już od Niego otrzymaliśmy, ponieważ dał nam Siebie w Eucharystii, w całej swojej miłości, chwale i majestacie. Eucharystia jest naszą najważniejszą strawą duchową! Święta Róża z Viterbo powiedziała: „Modlitwa jest objawieniem dla duszy… Przynosi jej światło, siłę i ukojenie; daje jej także przedsmak błogiego spokoju, jaki panuje w naszym domu w niebie”. Przyjmowanie Komunii Świętej przyniesie nam uzdrowienie i błogosławieństwo Jezusa Eucharystycznego. Podchodź do niej z namaszczeniem tak często, jak to możliwe. Eucharystia jest najwspanialszą formą modlitwy. Maryja to mąka, z której powstał chleb życia. Jezus to ziarno, które obumarło, aby wydać plon w postaci nieskończonego daru Eucharystii. Jego Duch to kompendium miłości Ojca i Ducha Świętego. Eucharystia jest przejawem miłości Boga, niebiańskim bankietem wydanym na cześć ludzkości. To Ostatnia Wieczerza przed wielką mesjańską „ucztą” w Nowym Jeruzalem. Cieszmy się i radujmy, i oddawajmy Mu cześć! Bo rozpoczęła się uczta weselna Baranka, a panna młoda jest już gotowa. Ma na sobie jasne i czyste szaty z najlepszych tkanin… Błogosławieni, którzy zostali wezwani na ucztę Baranka! Lecz przygotujmy się dobrze, gdyż wezwanych zostało wielu, ale tylko nieliczni będą wybrani. Wyobraź sobie siebie na Mszy w twoim własnym kościele parafialnym. Przyszedłeś wcześniej, jak nasza Błogosławiona Matka. Zobacz, jak Maryja modli się za wszystkich, przygotowuje z czułością każde serce, uświęca, oświeca i uzdrawia. Wsłuchaj się w słowa Starego Testamentu, opowiadające o Jeremiaszu, Eliaszu i Izajaszu, którzy przygotowują drogę dla Mesjasza. Teraz słowa Ewangelii. Zobacz, jak Jezus głosi „Dobrą Nowinę”, przygotowując grzeszników na nadejście Królestwa. Dołącz do Niego, kiedy naucza, modli się i uzdrawia. Kiedy misja Jezusa jest już prawie zakończona, przygotowuje Swój największy dar dla człowieka. Wyobraź Go sobie w dużym pokoju na piętrze, w którym stoi długi drewniany stół. Jest tam również miednica z wodą i spory biały ręcznik. Przyjrzyj się rytualnemu obmywaniu stóp. A teraz zobacz, jak nasz Pan błogosławi chleb i wino, przemieniając je w Swoje Ciało i Krew. Radujcie się aniołowie! Właśnie „byłeś świadkiem” pierwszej Mszy.

Teraz wróć na Mszę w swoim kościele. Ksiądz modli się nad wodą i winem, a następnie wypowiada słowa przemienienia. Jezus, pokorny, zawsze posłuszny Słowu, staje się więźniem chleba i wina. Całkowicie skupiony na Jezusie podchodzisz do ołtarza i stajesz przed księdzem. Kłaniasz się przed Jezusem w Eucharystii i spożywasz mannę z nieba. Czujesz ciepło w całym ciele i ogarnia cię spokój; czujesz się lekki i promieniejesz radością. Stałeś się jednym ze Światłością Świata, ze swoim Królem w Niebie. Po raz kolejny jednoczysz się w mistycznej miłości ze swoim Panem i Zbawcą, Jezusem Chrystusem. Kolejny raz Jezus przychodzi do ciebie jako twój Uzdrowiciel i Nauczyciel. Zastanówmy się głębiej nad cudem Eucharystii. Ponieważ Boskie „zjednoczenie” jest największym darem, jaki możemy otrzymać, czy nie powinniśmy z niego korzystać tak często, jak to możliwe i z należytym namaszczeniem? Jezus cierpi najbardziej, jeśli przyjmujemy Komunię Świętą od niechcenia albo zbyt rzadko. Czy, przyjąwszy Eucharystię, nie powinniśmy dziękować wspólnie Bogu przez kilka minut? Dłużej dziękujemy ludziom, którzy ofiarowali nam znacznie mniej; wyraźmy wdzięczność Jezusowi za Jego nieskończony dar! Wszyscy oczekujemy, że pójdziemy do nieba i wielu z nas chciałoby uniknąć czyśćca; czy nasze wymagania są zbyt wygórowane? Jeśli uczestniczymy we Mszy Świętej, a także przyjmujemy Komunię, kiedy tylko możemy i z należytym namaszczeniem, znacznie zwiększamy swoje szanse na wejście do nieba! Módlmy się.

Panie Jezu, nie jesteśmy w stanie wyrazić, jak bardzo jesteśmy Ci wdzięczni za to, że od wieków karmisz nas Chlebem Życia Wiecznego. Głęboko wierzymy w Twoją obecność pod postacią chleba i wina. Dlatego też ufamy, że przyjmując Komunię, otwieramy się na Boga w Trójcy jedynego, który od zawsze nas kocha. Panie, obiecałeś nam szczęście wieczne w niebie. I ja obiecuję, że zrobię wszystko, co w mojej mocy, aby przyjmować Eucharystię jak najczęściej i z należytym szacunkiem. Dzięki Ci, Jezu, za Twój najcenniejszy dar – Ciebie! Amen.

2023-10-04 20:21

Ocena: +19 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Różaniec – klucz do bocznej furtki do nieba

DOROTA ZAŃKO: – Naszą rozmowę o Różańcu zacznijmy od początków tej modlitwy. Powstanie Różańca kojarzymy z postacią św. Dominika. Jaki wkład miał Święty w narodziny tej modlitwy?
CZYTAJ DALEJ

Najmroczniejsze scenariusze

2024-12-18 09:04

[ TEMATY ]

felieton

Samuel Pereira

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

Polacy są odporni. Gdy przejmowano bezprawnie media publiczne, skupili się na dyskusji o tym, czy były dobre, czy złe, przyjmując do wiadomości sam fakt, bo to przecież naturalne, że gdy zmienia się władza w kraju, to zmienia się i w mediach publicznych. A to, że się wszystko odbyło wbrew prawu, ustawom medialnym i orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego? Nieważne. Jako doświadczony dziennikarz TVP wiem, że to, kto nią rządzi nie spędza snu z powiek obywatelom.

Podobnie rzecz się miała przy przejęciu prokuratury. Nowa władza, niczym gangus napadający na czyjś dom, najpierw wyłączyła monitoring, zatkała usta domownikom, a dopiero w następnym kroku wzięła się za plądrowanie. Podobnie stało się i w naszym kraju. Prokuratura Krajowa została bezprawnie przejęta, a miejsce szefa obsadzone człowiekiem uległym władzy, który tam – z racji braku wymaganej w ustawie zgody – jest nielegalnie. To jednak nie wzbudziło wielkiego poruszenia. Zatrzymanie dwóch posłów opozycji tak, tysiące ludzi w ubiegłą zimę wyszło na ulicę i to zrobiło wrażenie. Jak się okazuje był to jednorazowy zryw i tu nie mam żalu do ludzi, jak już do największej partii opozycyjnej, że od tamtej pory nie zaplanowała kolejnej takiej demonstracji.
CZYTAJ DALEJ

Biskupi na Niedzielę Świętej Rodziny: niech Rok Jubileuszowy będzie czasem łaski, nadziei i przebaczenia

2024-12-18 13:42

[ TEMATY ]

list

biskupi

Niedziela Świętej Rodziny

BP KEP

„Rodzina miejscem uczenia się nadziei” - to tytuł listu pasterskiego Konferencji Episkopatu Polski z okazji święta Świętej Rodziny, które przypada w tym roku 29 grudnia. Biskupi życzą w nim, aby Rok Jubileuszowy 2025 był dla wszystkich czasem łaski, nadziei i przebaczenia.

W liście pasterskim na Niedzielę Świętej Rodziny biskupi nawiązują do uroczystego otwarcia Roku Świętego 2025, które nastąpi we wszystkich katedrach i konkatedrach na świecie właśnie 29 grudnia. „Papież pragnie, aby był to dla całego Kościoła czas intensywnego doświadczenia łaski, nadziei i przebaczenia” - podkreślają. Pisząc, że każdy potrzebuje małych i większych nadziei, wskazują, że nadzieją, która przewyższa pozostałe, musi być Bóg.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję