Przeżywamy różne spotka-nia, zjazdy szkolne, rocznice, na których odżywają wspomnienia i dawne znajomości. Koleżeństwo jest wspólnotą losu. Można być kolegą z klasy i kolegą z wojska. To spotkanie zgromadziło ludzi, którzy byli ze sobą silnie związani, niegdyś wspólnie przeżywali swoją młodość w gnieźnieńskim Seminarium, dziś łączy ich Chrystusowe kapłaństwo i posługa ludowi Bożemu.
I chociaż służba Ewangelii zaprowadziła ich w różne, czasem odległe miejsca, tworzą wspólnotę dążenia i działania. Przypomina się tu metafora z książki Ziemia planeta ludzi, którą napisał Antoine Saint-Exupéry. Autor porównał przyjaciół do alpinistów powiązanych tą samą liną i patrzących w tym samym kierunku.
Zjazd rozpoczął się uroczystym obiadem. Druga część braterskiego spotkania miała miejsce w Zamku Bierzgłowskim, gdzie Księdza Arcybiskupa i jego kolegów kursowych przyjął bp Andrzej Suski. Centralnym punktem dnia była Msza św. o godz. 18.00, w której licznie uczestniczyli parafianie. Uroczystej Liturgii przewodni-czył Arcybiskup Metropolita poznański. Przedstawiciele parafian, Maria i Wiesław Waleccy, witając Arcypasterza i wszystkich kapłanów, wyrazili pragnienie całej wspólnoty słowami: "Prosimy też Was, byście modlili się razem z nami, aby dobry Bóg nakłonił wielu młodych z naszej parafii, by wielkodusznie przyjęli wezwanie Pana do całkowitego poświęcenia się Ewangelii". Potem w serdecznych słowach powitał wszystkich gospodarz ks. kan. Leon Ulatowski. Homilię wygłosił ks. kan. Bronisław Kaczmarek. Rozważając ogromny dar i łaskę, jaką jest powołanie do kapłaństwa, przytoczył słowa, które 29 lat temu do Księdza Arcybiskupa i zebranych kapłanów wypowiedział Ksiądz Prymas, udzielając im sakramentu kapłaństwa: "To nie wam ludzie mają składać ofiarę, to wy macie nieustannie wraz z ludem składać Bogu ofiarę z waszego życia. Nie was mają chwalić, ale cały wasz wysiłek ma zmierzać do tego, by chwalono Ojca, który jest w niebie, i Syna Jego, Jezusa Chrystusa. Nie wam mają służyć, lecz wy macie służyć innym. Nie was mają kochać, lecz przez posługę waszą mają miłować Boga w Trójcy Świętej Jedynego. Nie was mają czcić, uwielbiać i podziwiać, byłby to wielki błąd i przegrana. Was mogą nawet przeklinać, biczować i na śmierć skazywać. To też jeszcze będzie zwycięstwo. Ale przez wasze posługiwanie mają miłować, podziwiać i uwielbiać Ojca Niebieskiego, Bożego Syna i Jego Matkę. To będzie wasze największe osiągnięcie, Umiłowani Neoprezbiterzy". Ks. Leon Ulatowski, dziękując Księdzu Arcybiskupowi i kolegom za przybycie, powiedział m.in.: "Nie czujemy się bohaterami z tego powodu, że poszliśmy za Jezusem, jesteśmy tylko pokornymi wykonawcami woli Bożej".
Ten dzień był szczególny dla parafii Matki Bożej Łaskawej nie tylko ze względu na wyjątkowych gości. Połączyła nas wdzięczność Bogu za kapłanów, szczególnie za tych, którzy stanęli na naszej życiowej drodze ze swoją posługą kapłańską, której może czasem nie doceniamy i nie szanujemy. Przyzwyczailiśmy się do tego, że wszędzie tam, gdzie jesteśmy, jest ksiądz - człowiek, który wyrzekając się samego siebie, otrzymał od Boga szczególne dary. Przez chrzest może nas włączyć do wspólnoty Kościoła, rozgrzeszyć w sakramencie pokuty i sprawować Najświętszą Eucharystię. Abp Stanisław Gądecki na zakończenie uroczystości przypomniał o tym, że potrzeba dużo siły, by codziennie na nowo podejmować krzyż kapłańskiego posługiwania, dlatego módlmy się za naszych kapłanów. "Biedny jest taki kapłan, za którego ludzie się nie modlą" - powiedział Ksiądz Arcybiskup. Prosił też wiernych o modlitwę, by wielu młodych, również z naszej parafii, odważnie i zdecydowanie poszło za głosem powołania. Wyraził przekonanie, że przyniesie to ogromną korzyść ludziom naszych czasów, a wspólnotę chrześcijańską napełni radością i odwagą, by mogła z ufnością patrzeć w przyszłość i podejmować wyzwania trzeciego tysiąclecia.