Reklama

Niedziela Małopolska

Msza św. w Bazylice św. Piotra w czasie pielgrzymki Metropolii Krakowskiej

Uczestnicy pielgrzymki Metropolii Krakowskiej z okazji 770-lecia kanonizacji św. Stanisława modlili się dzisiaj w bazylice watykańskiej przy grobie św. Piotra i św. Jana Pawła II. Liturgii przewodniczył abp Marek Jędraszewski.

[ TEMATY ]

Watykan

archidiecezja krakowska

Bazylika św. Piotra

#Pielgrzymka

Karol Porwich/Niedziela

Abp Marek Jędraszewski

Abp Marek Jędraszewski

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Odwołując się do sceny cudownego połowu ryb, która opisuje historię powołania św. Piotr, abp Marek Jędraszewski wskazał na ufność apostoła do Mistrza z Nazaretu i jego pokorę. Zaznaczył, że otuchy i odwagi Piotrowi dodały słowa Jezusa: „Nie bój się, odtąd ludzi będziesz łowił" – razem z bratem swoim Andrzejem „zostawili wszystko i poszli za Nim".

Metropolita krakowski zwrócił uwagę, że do powołania św. Piotra nad Jeziorem Genezaret nawiązał Jan Paweł II na Placu św. Piotra 22 października 1978 r. w czasie inauguracji swojego pontyfikatu. – Przybył tutaj, został papieżem, idąc za natchnieniem Bożym, w pełni okazując Ojcu niebieskiemu swoje posłuszeństwo. Ale dokonywało się to za pewną bardzo określoną cenę – opuszczenia tego, co mu było bliskie, co kochał, co było dotychczas treścią jego życia. (...) Ale przybył tutaj, bo tak chciał Pan – mówił arcybiskup.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Wspominał także spotkanie 6 grudnia 1978 r. kiedy papież zaprosił do siebie Papieskie Kolegium Polskie. Ojciec Święty poprosił wówczas o zaśpiewanie „Barki", która jest swoistym komentarzem zarówno do historii św. Piotra, jak i Jana Pawła II. Arcybiskup zauważył, że ta sama pieśń wybrzmiała 18 sierpnia 2002 na krakowskich Błoniach, na zakończenie Mszy świętej i stanowiła swoiste pożegnanie papieża z ojczyzną. Ojciec Święty odniósł się wtedy do tej oazowej pieśni, a „w jego wyznaniu brzmiała nostalgia, a także zaufanie Panu Bogu na wzór Piotra".

Metropolita przywołał także wywiad André Frossarda z Janem Pawłem II, który odpowiadał na pytanie o wyznanie Piotra, gdy Chrystus pytał go o miłość. – Jan Paweł II po raz kolejny dawał wyraz, że kocha, ale nigdy nie ośmielił się tego powiedzieć wprost o sobie, tylko tak jak Piotr: „Panie, Ty wszystko wiesz, Ty wiesz, że Cię kocham" – mówił arcybiskup podkreślając ogromną miłość do Chrystusa ze strony Ojca Świętego, za co tak bardzo kochał go świat.

Reklama

Na zakończenie metropolita modlił się za wstawiennictwem św. Jana Pawła II za następcę św. Piotra, za rozpoczynający się niebawem synod biskupów, a także o pokój na świecie i za Polskę, która „była dla niego ciągle jak skarb".

Po błogosławieństwie wszyscy uczestnicy liturgii w procesji udali się do grobu św. Jana Pawła II.

Z okazji 770. rocznicy kanonizacji św. Stanisława BM, na prośbę Archidiecezji Krakowskiej, Penitencjaria Apostolska udzieliła możliwości uzyskania odpustu zupełnego pod zwykłymi warunkami: przez uczestników metropolitalnej pielgrzymki jubileuszowej do Rzymu i Asyżu (6-8 września br.) oraz przez tych, którzy pozostawszy w kraju w czasie jej trwania nawiedzą miejsca związane z życiem świętego: Katedrę na Wawelu oraz Sanktuarium męczeństwa św. Stanisława w Krakowie na Skałce.

2023-09-07 16:15

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

35. Pielgrzymka Parlamentarzystów

[ TEMATY ]

Jasna Góra

parlamentarzyści

#Pielgrzymka

BPJG

35. Pielgrzymka Parlamentarzystów

35. Pielgrzymka Parlamentarzystów

Tradycyjnie w Święto Ofiarowania Pańskiego przybyła Pielgrzymka Parlamentarzystów Polskich. Po raz 35. na Jasnej Górze modliło się kilkudziesięciu przedstawicieli Sejmu i Senatu z różnych kół i klubów parlamentarnych.

W tym roku pielgrzymka przebiegała w duchu dziękczynienia za 35 lat duszpasterstwa parlamentarzystów i za powstałą 30 lat temu kaplicę sejmową.

CZYTAJ DALEJ

św. Katarzyna ze Sieny - współpatronka Europy

Niedziela Ogólnopolska 18/2000

[ TEMATY ]

św. Katarzyna Sieneńska

Giovanni Battista Tiepolo

Św. Katarzyna ze Sieny

Św. Katarzyna ze Sieny

W latach, w których żyła Katarzyna (1347-80), Europa, zrodzona na gruzach świętego Imperium Rzymskiego, przeżywała okres swej historii pełen mrocznych cieni. Wspólną cechą całego kontynentu był brak pokoju. Instytucje - na których bazowała poprzednio cywilizacja - Kościół i Cesarstwo przeżywały ciężki kryzys. Konsekwencje tego były wszędzie widoczne.
Katarzyna nie pozostała obojętna wobec zdarzeń swoich czasów. Angażowała się w pełni, nawet jeśli to wydawało się dziedziną działalności obcą kobiecie doby średniowiecza, w dodatku bardzo młodej i niewykształconej.
Życie wewnętrzne Katarzyny, jej żywa wiara, nadzieja i miłość dały jej oczy, aby widzieć, intuicję i inteligencję, aby rozumieć, energię, aby działać. Niepokoiły ją wojny, toczone przez różne państwa europejskie, zarówno te małe, na ziemi włoskiej, jak i inne, większe. Widziała ich przyczynę w osłabieniu wiary chrześcijańskiej i wartości ewangelicznych, zarówno wśród prostych ludzi, jak i wśród panujących. Był nią też brak wierności Kościołowi i wierności samego Kościoła swoim ideałom. Te dwie niewierności występowały wspólnie. Rzeczywiście, Papież, daleko od swojej siedziby rzymskiej - w Awinionie prowadził życie niezgodne z urzędem następcy Piotra; hierarchowie kościelni byli wybierani według kryteriów obcych świętości Kościoła; degradacja rozprzestrzeniała się od najwyższych szczytów na wszystkie poziomy życia.
Obserwując to, Katarzyna cierpiała bardzo i oddała do dyspozycji Kościoła wszystko, co miała i czym była... A kiedy przyszła jej godzina, umarła, potwierdzając, że ofiarowuje swoje życie za Kościół. Krótkie lata jej życia były całkowicie poświęcone tej sprawie.
Wiele podróżowała. Była obecna wszędzie tam, gdzie odczuwała, że Bóg ją posyła: w Awinionie, aby wzywać do pokoju między Papieżem a zbuntowaną przeciw niemu Florencją i aby być narzędziem Opatrzności i spowodować powrót Papieża do Rzymu; w różnych miastach Toskanii i całych Włoch, gdzie rozszerzała się jej sława i gdzie stale była wzywana jako rozjemczyni, ryzykowała nawet swoim życiem; w Rzymie, gdzie papież Urban VI pragnął zreformować Kościół, a spowodował jeszcze większe zło: schizmę zachodnią. A tam gdzie Katarzyna nie była obecna osobiście, przybywała przez swoich wysłanników i przez swoje listy.
Dla tej sienenki Europa była ziemią, gdzie - jak w ogrodzie - Kościół zapuścił swoje korzenie. "W tym ogrodzie żywią się wszyscy wierni chrześcijanie", którzy tam znajdują "przyjemny i smaczny owoc, czyli - słodkiego i dobrego Jezusa, którego Bóg dał świętemu Kościołowi jako Oblubieńca". Dlatego zapraszała chrześcijańskich książąt, aby " wspomóc tę oblubienicę obmytą we krwi Baranka", gdy tymczasem "dręczą ją i zasmucają wszyscy, zarówno chrześcijanie, jak i niewierni" (list nr 145 - do królowej węgierskiej Elżbiety, córki Władysława Łokietka i matki Ludwika Węgierskiego). A ponieważ pisała do kobiety, chciała poruszyć także jej wrażliwość, dodając: "a w takich sytuacjach powinno się okazać miłość". Z tą samą pasją Katarzyna zwracała się do innych głów państw europejskich: do Karola V, króla Francji, do księcia Ludwika Andegaweńskiego, do Ludwika Węgierskiego, króla Węgier i Polski (list 357) i in. Wzywała do zebrania wszystkich sił, aby zwrócić Europie tych czasów duszę chrześcijańską.
Do kondotiera Jana Aguto (list 140) pisała: "Wzajemne prześladowanie chrześcijan jest rzeczą wielce okrutną i nie powinniśmy tak dłużej robić. Trzeba natychmiast zaprzestać tej walki i porzucić nawet myśl o niej".
Szczególnie gorące są jej listy do papieży. Do Grzegorza XI (list 206) pisała, aby "z pomocą Bożej łaski stał się przyczyną i narzędziem uspokojenia całego świata". Zwracała się do niego słowami pełnymi zapału, wzywając go do powrotu do Rzymu: "Mówię ci, przybywaj, przybywaj, przybywaj i nie czekaj na czas, bo czas na ciebie nie czeka". "Ojcze święty, bądź człowiekiem odważnym, a nie bojaźliwym". "Ja też, biedna nędznica, nie mogę już dłużej czekać. Żyję, a wydaje mi się, że umieram, gdyż straszliwie cierpię na widok wielkiej obrazy Boga". "Przybywaj, gdyż mówię ci, że groźne wilki położą głowy na twoich kolanach jak łagodne baranki". Katarzyna nie miała jeszcze 30 lat, kiedy tak pisała!
Powrót Papieża z Awinionu do Rzymu miał oznaczać nowy sposób życia Papieża i jego Kurii, naśladowanie Chrystusa i Piotra, a więc odnowę Kościoła. Czekało też Papieża inne ważne zadanie: "W ogrodzie zaś posadź wonne kwiaty, czyli takich pasterzy i zarządców, którzy są prawdziwymi sługami Jezusa Chrystusa" - pisała. Miał więc "wyrzucić z ogrodu świętego Kościoła cuchnące kwiaty, śmierdzące nieczystością i zgnilizną", czyli usunąć z odpowiedzialnych stanowisk osoby niegodne. Katarzyna całą sobą pragnęła świętości Kościoła.
Apelowała do Papieża, aby pojednał kłócących się władców katolickich i skupił ich wokół jednego wspólnego celu, którym miało być użycie wszystkich sił dla upowszechniania wiary i prawdy. Katarzyna pisała do niego: "Ach, jakże cudownie byłoby ujrzeć lud chrześcijański, dający niewiernym sól wiary" (list 218, do Grzegorza XI). Poprawiwszy się, chrześcijanie mieliby ponieść wiarę niewiernym, jak oddział apostołów pod sztandarem świętego krzyża.
Umarła, nie osiągnąwszy wiele. Papież Grzegorz XI wrócił do Rzymu, ale po kilku miesiącach zmarł. Jego następca - Urban VI starał się o reformę, ale działał zbyt radykalnie. Jego przeciwnicy zbuntowali się i wybrali antypapieża. Zaczęła się schizma, która trwała wiele lat. Chrześcijanie nadal walczyli między sobą. Katarzyna umarła, podobna wiekiem (33 lata) i pozorną klęską do swego ukrzyżowanego Mistrza.

CZYTAJ DALEJ

Stolica Apostolska w ONZ: aborcja nie jest drogą do zrównoważonego rozwoju

2024-04-30 15:02

[ TEMATY ]

aborcja

ONZ

Zgromadzenie Ogólne ONZ

Magdalena Pijewska

Przedstawiciel Stolicy Apostolskiej wyraził na forum ONZ sprzeciw wobec międzynarodowych działań prowadzących do erozji szacunku dla świętości ludzkiego życia i niezbywalnej godności osoby ludzkiej. Abp Gabriele Caccia zabrał głos na sesji Zgromadzenia Ogólnego Organizacji Narodów Zjednoczonych, która odbyła się z okazji 30. Międzynarodowej Konferencji na temat Ludności i Rozwoju.

Stały obserwator Stolicy Apostolskiej przy Organizacji Narodów Zjednoczonych przypomniał, że trzy dekady temu zajęto się w Kairze pilnymi kwestiami związanymi z populacją i rozwojem, uznając kluczowe znaczenie zapewnienia dobrobytu jednostek i rodzin. Był to ważny kamień milowy w zrozumieniu relacji między populacją a rozwojem. Abp Caccia zauważył, że deklaracja przedstawiała ludzi nie jako przeszkodę w rozwoju, ale stawiała w centrum troskę o zrównoważony rozwój.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję