Reklama

Zagospodarować samotność

Niedziela Ogólnopolska 10/2011, str. 24-25

GRAZIAKO/Niedziela

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Zadzwoń chociaż Ty, Panie,
bo nie odwiedzają mnie już sąsiedzi,
albo naciśnij mój dzwonek,
ot tak,
nawet przez pomyłkę,
albo nie -
przyjdź do mnie
przez moje serce
i już pozostań…

Będziemy odtąd razem pić herbatę,
rozmawiać, rozmawiać… rozmawiać
tak dzień i noc
aż do świtu
wielkanocnego poranka

Wielu ludzi doświadcza ciężaru samotności, zwłaszcza osoby starsze. Jakże często taka samotność zamiast wydawać dobre owoce, przynosi cierpienie, chyba najboleśniej odczuwane w wieczór wigilijny. W wielu przypadkach można by ją zagospodarować, tak by stała się błogosławiona. Otóż Kościół ma dziś do zaproponowania osobom samotnym powołanie pustelnicze. Powołanie niekoniecznie przeżywane w trudno dostępnych leśnych czy górskich pustelniach, ale także w czterech ścianach swego mieszkania.

Samotnicy i pustelnicy

Samotników jest w Polsce wielu - pustelników i pustelnic o wiele mniej. Właściwie kilkanaście osób, o czym mogłem się przekonać, odwiedzając ich w październiku ub. r., w ramach działalności Komisji KEP ds. Indywidualnych Form Życia Konsekrowanego. Obserwując rozwój życia pustelniczego w świecie, można przypuszczać, że pustelników i pustelnic będzie przybywać także w Polsce. Być może jest to odpowiedź na dość szybko postępującą sekularyzację. Tak działo się na przełomie III i IV wieku u początków tej formy życia. W ówczesnym, pokatakumbowym Kościele, wygodnie ulokowanym już w strukturach świata, „czerwone męczeństwo” zastąpiło życie pustelnicze, zaliczane do tzw. białego męczeństwa. Na tej nowej drodze bój o świętość toczyli ludzie nie tylko z wysokich sfer, ale nawet ci pochodzący z marginesu społecznego.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Powołanie pustelnicze

Reklama

historia życia pustelniczego na ziemiach Polski pozostawiła nam również wiele przykładów pustelników i pustelnic, na czele z bł. Bogumiłem czy bł. Jutą. Piękne karty w historii zapisali przedstawiciele zakonnej formy życia pustelniczego. Należy jednak pamiętać, że pustelnik sensu stricte podejmuje takie życie na stałe, nie może być zatem zakonnikiem, którego doświadczenie pustelnicze ma charakter czasowy i obliguje wymóg życia we wspólnocie. Stąd w myśl kanonu 603 Kodeksu Prawa Kanonicznego pustelnikiem w Kościele rzymskokatolickim może zostać biskup, prezbiter, diakon lub osoba świecka. Z tej grupy osób historia życia pustelniczego w Polsce dostarcza nam wielu przykładów, nie wyłączając nawet osoby biskupa, proboszcza, wdowy czy ojca rodziny.
Powołanie pustelnicze ma swoje miejsce w Kościele od dawna, a od 1983 r. jest także uznane przez prawo kanoniczne. Propozycja podjęcia życia pustelniczego nie jest skierowana do każdej osoby samotnej. Mamy tu bowiem do czynienia z powołaniem, i to o specyficznym chryzmacie kontemplacyjnym. Decydujący głos w takim przypadku będzie, jak zawsze, należał do Pana żniwa. Może się zatem okazać, że przeżywana samotność nie jest przypadkowa, lecz jest darem Pana. Pragnę zachęcić osoby samotne, odczuwające powołaniowy niepokój, do refleksji nad powołaniem pustelniczym. Zachętę tę w sposób szczególny kieruję do żyjących w stanie świeckim, w tym samotnych małżonków, niekiedy poranionych rozwodami.

Konsekracja i bez konsekracji

Reklama

Zasadniczo istnieją dwie możliwości realizacji powołania pustelniczego w Kościele łacińskim: na drodze życia konsekrowanego i bez konsekracji. W pierwszym przypadku wszelkie formalności należy załatwiać w ramach urzędu biskupa diecezjalnego (więcej informacji na stronie Podkomisji KEP ds. IFŻK: www.ifzk.episkopat.pl).
Nie mniej ważną sprawą niż konsekrowane życie pustelnicze wydaje się przybliżenie wiernym w Polsce niekonsekrowanej jego formy. Podjęcie takiej drogi nie wymaga formalności, może natomiast pomóc w odnalezieniu swojego miejsca w Kościele, a niekiedy przywrócić sens życia. Osoby pragnące pójść drogą tego powołania zyskują miano pustelnika (pustelnicy) na mocy kanonu 603 § 1 KPK. Zostało to potwierdzone zapisem w Katechizmie Kościoła Katolickiego pod numerami 920 i 921. W myśl tychże zapisów, aby nie pozostać na poziomie samotnika, trzeba spełnić kilka pustelniczych wymogów. Przede wszystkim mieć intencję podjęcia takiej formy życia - „na chwałę Boga i zbawienie świata”. Dalej - życie pustelnicze należałoby prowadzić w duchu trzech rad ewangelicznych: czystości, ubóstwa i posłuszeństwa, podejmując zobowiązanie przez śluby prywatne bądź w ukryciu swego serca. Śluby prywatne można wówczas złożyć na ręce wybranego kapłana, np. spowiednika, kierownika duchowego czy proboszcza; także podczas Eucharystii w kościele, kaplicy - według uznania duszpasterza. Śluby tak złożone, w kościele parafialnym nawet na forum publicznym, w czasie niedzielnej Eucharystii, pozostają prywatnymi. Ślub publiczny bowiem w świetle prawa ma miejsce wówczas, gdy przyjmuje go w imieniu Kościoła uprawniony do tego przełożony, w innych przypadkach jest prywatny. W przypadku życia pustelniczego uprawnionym przełożonym jest pasterz diecezji, czyli biskup diecezjalny. Na jego ręce publiczne zobowiązania, tzw. publiczną profesję, składają tylko osoby podejmujące konsekrowaną drogę według 1 i 2 paragrafu kanonu 603 KPK.

Nieustanne przebywanie z Bogiem

Życie pustelnika (pustelnicy) w duchu rad ewangelicznych czy też praktykowanie ich w oparciu o złożone śluby prywatne będzie musiało być realizowane inaczej niż w instytutach zakonnych. Poza radą czystości, która nie dopuszcza żadnego stopniowania w zobowiązaniu i jednakowo obowiązuje wszystkich, pozostałe dwie rady dopuszczają gradację zobowiązania. Życie radą ubóstwa zakłada nawet konieczność posiadania pewnej własności, aby móc realizować to powołanie. Z kolei rada posłuszeństwa w tym przypadku realizowana jest przez wierność swemu regulaminowi dnia, którego codziennym strażnikiem staje się własne sumienie. Szczegółowy sposób realizacji obu wspomnianych rad należałoby ustalić ze swoim kierownikiem duchowym.
Samo życie radami ewangelicznymi nie wystarcza jednakże do zaistnienia życia pustelniczego. Winno się zachować jeszcze takie oto wymogi prawne: „surowsza separacja od świata”, „milczenie odosobnienia” oraz „gorliwa modlitwa i pokuta”. Surowsze oddzielenie od świata ma być surowszym, ale nie całkowitym odizolowaniem, jak ma to miejsce np. w życiu rekluzów. Osoba pustelnika musi bowiem sama zatroszczyć się o swoje sprawy duchowe czy też egzystencjalne, np. pójść na Eucharystię, na adorację, zrobić zakupy, udać się do urzędu. Prawdziwa pustelnica, pustelnik z zasady nie powinni dla nikogo być ciężarem.
W dobie środków masowego przekazu pozostaje także do omówienia kwestia korzystania z mass mediów. Obecnie nawet zupełne odosobnienie wcale nie musi oznaczać izolacji od świata. Kwestia surowszej separacji bardzo różnie jest rozwiązywana we współczesnym świecie. Wielu pustelników korzysta z mass mediów w sposób mniej lub bardziej ograniczony, a niektórzy rezygnują z nich w ogóle. Pewne informacje, zwłaszcza te z życia Kościoła, mogą pomóc dostrzec obszary domagające się intensywniejszej modlitwy; niektóre informacje mogą jednak szkodzić temu powołaniu. Nieżyjący już pustelnik z 50-letnim stażem pustelniczym wyznawał zasadę: „Mniej wiedzieć, a dobrym być”. Osoba podążająca taką drogą życia pustelniczego nie szuka towarzystwa ludzi, ale też nie zamyka się na tych, którzy rzeczywiście potrzebują duchowej pomocy. Jest już pewną tradycją udawanie się po radę do pustelnika czy pustelnicy. Głównym jednakże ich zajęciem pozostaje walka wewnętrzna o chwałę Ukrzyżowanego, o serce dla Pana. Przywołując słowa Papieża Jana Pawła II z „Vita consecrata”: „nieustanne przebywanie z Panem” - taki samotny żołnierz Chrystusa, modląc się nieustannie, uświęca siebie i wspiera Kościół. Stąd powołanie to zostało zaliczone przez Magisterium Kościoła do najlepszej cząstki w Jego Mistycznym Ciele. Posty oraz inne praktyki ascetyczne w życiu pustelniczym stanowią również jego istotny komponent; należałoby je omówić z kierownikiem duchowym.

W ciszy swego mieszkania

W celu zabezpieczenia sobie utrzymania z reguły wymagana jest praca. Nie byłaby ona konieczna w przypadku osób utrzymujących się z własnej emerytury czy renty, aczkolwiek jakaś forma pracy zawsze jest wskazana dla utrzymania równowagi psychofizycznej. Rodzaj pracy nie może stanowić zagrożenia dla pustelniczej samotności. W kontaktach ze światem może też pomagać jakaś zaufana osoba. Osoby podejmujące niekonsekrowane życie pustelnicze mogą nosić odpowiedni ubiór pustelniczy (np. zmodyfikowany strój monastyczny bez zakonnego kaptura i szkaplerza dla odróżnienia od zakonników) - obowiązek bycia wyraźnym znakiem w świecie dotyczy jednakże osób konsekrowanych. Za posiadaniem stroju pustelniczego przemawiają jednakowo względy historyczne oraz polska tradycja. Ponadto bez odpowiedniego stroju trudniej byłoby realizować zadanie „milczącego przepowiadania” Ewangelii. Niekonsekrowany pustelnik, pustelnica przeżywa swoje powołanie w ramach własnej, prywatnej duchowości, do czego prawo daje jej kanon 214 KPK. Osoba taka nie powinna wykraczać poza prawa i obowiązki przysługujące wszystkim wiernym w Kościele ani żądać dla siebie z tego tytułu przywilejów. Z faktu uznawania tej formy życia przez Kościół ma jednak prawo być ujęta w kartotece parafialnej jako „pustelnik”, „pustelnica”.
Samotność zagospodarowana w taki sposób i przeżywana w głębokiej zażyłości z Chrystusem może okazać się nie tylko pozbawiona cierpienia, ale i błogosławiona, każdego dnia owocując w ciszy swojego mieszkania - pustelni.

2011-12-31 00:00

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nuncjusz Apostolski abp Filipazzi: Kraków przyjmuje jako ojca tego, który jest jego synem

2025-12-20 18:47

[ TEMATY ]

ingres

Kraków

Nuncjusz Apostolski

Kard. Grzegorz Ryś

Abp Antonio Guido Filipazzi

kard. Ryś

fot. biuro prasowe archidiecezji krakowskiej

Nuncjusz Apostolski abp Filipazzi podczas ingresu kard. Rysia: Kraków przyjmuje jako ojca tego, który jest jego synem Zapraszam całą wspólnotę diecezjalną, by pod przewodnictwem nowego Pasterza, rozpoczęła kolejny etap swej wielowiekowej historii, krocząc drogą prawdy, sprawiedliwości, miłości i pojednania – mówił nuncjusz apostolski w Polsce abp Antonio Guido Filipazzi podczas ingresu kard. Grzegorza Rysia, nowego metropolity krakowskiego, do bazyliki archikatedralnej na Wawelu.

„Dziś Kraków przyjmuje jako ojca tego, który jest jego synem” – przyznał.
CZYTAJ DALEJ

Nowenna do Świętej Rodziny

[ TEMATY ]

nowenna

Święta Rodzina

Agata Kowalska

Nowenna przed świętem Świętej Rodziny do odmawiania w grudniu lub w dowolnym terminie.

W liście Episkopatu Polski do wiernych z 23.10.1968 r. czytamy: „Dziś ma miejsce święto przedziwne; nie święto Pańskie ani Matki Najświętszej, ani jednego ze świętych, ale święto Rodziny. O niej teraz usłyszymy w tekstach Mszy świętej, o niej dziś mówi cała liturgia Kościoła. Jest to święto Najświętszej Rodziny – ale jednocześnie święto każdej rodziny. Bo słowo «rodzina» jest imieniem wspólnym Najświętszej Rodziny z Nazaretu i każdej rodziny. Każda też rodzina, podobnie jak Rodzina Nazaretańska, jest pomysłem Ojca niebieskiego i do każdej zaprosił się na stałe Syn Boży. Każda rodzina pochodzi od Boga i do Boga prowadzi”.
CZYTAJ DALEJ

Łódź: Wyruszył Orszak Trzech Króli!

2025-12-21 11:00

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

Piotr Drzewiecki

Spotkanie organizacyjne Orszaku Trzech Króli

Spotkanie organizacyjne Orszaku Trzech Króli

Organizatorzy i wolontariusze Orszaku Trzech Króli 2026 rozpoczęli bezpośrednie przygotowania do tego wydarzenia.

Już po raz kolejny w święto Trzech Króli ulicami miast całej Polski, jak i archidiecezji łódzkiej przejdą kolorowe, roztańczone i radosne Orszaki Trzech Króli. Do organizacji zgłosiły się zarówno największe miasta jak i małe miasteczka czy wsie. Odpowiedzialni za przygotowanie tego wydarzenia spotkali się, by rozpocząć bardzo intensywne, bezpośrednie przygotowania do Orszaku. Hasło tegorocznego Orszaku Trzech Króli „Nadzieją się cieszą” wywodzi się ze słów drugiej zwrotki kolędy „Mędrcy świata, Monarchowie”. Wynika ono z Roku Nadziei, ogłoszonego przez śp. Papieża Franciszka jako Rok Jubileuszu Narodzin Jezusa Chrystusa, a który zakończy się właśnie 6 stycznia 2026 r. Spotkanie wolontariuszy, artystów i koordynatorów Orszaku rozpoczęła modlitwa. Koordynator Orszaku Trzech Króli przedstawił tegoroczną trasę Orszaku, który, podobnie jak w roku ubiegłym, rozpocznie się Mszą świętą w kościele Podwyższenia Krzyża Świętego na ulicy Sienkiewicza, gdzie gościnnie progi świątyni otworzą ojcowie Dominikanie. - W scenariuszu tegorocznego Orszaku zawarte są sceny ukazujące różne ludzkie sytuacje, które obrazują brak nadziei. Będziemy szli widząc wokół nas samotność, depresję, czy Heroda – influencera, zapatrzonego tylko w samego siebie. Można powiedzieć, że Orszak idzie wbrew nadziei! A na zakończenie dochodzimy do żłóbka, w którym jest cała nasza Nadzieja – Jezus Chrystus – tłumaczy ks. Grzegorz Matynia, organizator łódzkiego Orszaku.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję