Ordynariusz bp Roman Pindel, który przewodniczył pielgrzymkowej Mszy św. na jasnogórskim Szczycie ukazywał na przykładzie pielgrzymki czym jest Kościół. - Udział w pielgrzymce zaczyna się od zapisów, później nadania bagażu i uformowania członków i grup. Niemal każdy z nas został też zapisany do Kościoła przez rodziców, którzy w naszym imieniu i dla naszego dobra poprosili dla nas o chrzest. Gdy dorastamy, zaczynamy wędrowanie albo życie świadome w Kościele, przyjmując sakramenty, które dopełniają chrztu, wpierw pierwsza spowiedź i Komunia a później bierzmowanie - wyjaśniał kaznodzieja. Uwrażliwiał, że „od nas zależy, że będziemy chcieli trwać w tej wspólnocie wiary w Jezusa i Jego Kościół. To trwanie w Kościele Chrystusowym może być pełne, owocne i zaangażowane”.
Wskazując na cel pielgrzymów Jasną Górę bp Pindel podkreślił, że Maryja nie tylko czeka w tym miejscu na pielgrzymów, ale że „Ona wędruje z wierzącym ludem Bożym, a szczególnie gdy ten lud wędruje w pielgrzymce na Jasną Górę. Ona wędruje, by ochraniać, wspierać i wysłuchiwać, ale także przypominać: „Uczyńcie wszystko, cokolwiek On, Mój Syn, wam powie”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Pątnicy zaświadczali o doznanych łaskach. - Wiara pomaga wyciągać człowieka z największego dna - zapewniali.
Reklama
O tym, że Maryja pomaga podźwignąć się z upadku i wyprasza cud uzdrowienia opowiadał Jarosław Dejko z Oświęcimia, któremu Matka Boża pomaga pozostać trzeźwym i wolnym od nikotynizmu od dziesięciu lat. - Nie wiem, czy starczy mi życia, żeby Matce i Panu Bogu za to wszystko podziękować – powiedział mężczyzna. – Moja chrześnica przez pięć lat była bezdzietna. Modliłem się o cud poczęcia dla niej i w kolejnym roku po pielgrzymce, była w ciąży - mówił pątnik.
BPJG
Piesza Pielgrzymka Diec. Bielsko-Żywieckiej
BPJG
Piesza Pielgrzymka Diec. Bielsko-Żywieckiej
BPJG
Piesza Pielgrzymka Diec. Bielsko-Żywieckiej
BPJG
Piesza Pielgrzymka Diec. Bielsko-Żywieckiej
BPJG
Piesza Pielgrzymka Diec. Bielsko-Żywieckiej
BPJG
Piesza Pielgrzymka Diec. Bielsko-Żywieckiej
BPJG
Piesza Pielgrzymka Diec. Bielsko-Żywieckiej
O cudach wyproszonych u Maryi świadectwo dała także Edyta z Oświęcimia. – Na pielgrzymce w zeszłym roku modliłyśmy się z koleżanką o dar poczęcia dla młodej kobiety, a w tym roku w październiku narodzi się jej syn. Postrzegamy to jako cud – opowiadała Edyta.
Grupę Węgrów poprowadzili posługujący w ich kraju polscy salwatorianie z ks. Krzysztofem Miklusiakiem. Przyszło ponad 20 osób. - Bardzo niesamowite przeżycie, pierwszy raz jestem na pielgrzymce. Jestem pod wrażeniem, jaką radością tryskają jasnogórscy pielgrzymi. Moja mama kilka razy brała udział w pielgrzymce do Łagiewnik do Bożego Miłosierdzia. Zawsze dzieliła się wielkimi wrażeniami i teraz chciałam spróbować, zobaczyć jak to jest na częstochowskiej pielgrzymce. Pomimo trudnej pogody na początku, deszczowych dni, kiedy było naprawdę ciężko, przeżyliśmy i ta radość, jak się tutaj przychodzi, jest niesamowita - dzieliła się wrażeniami.
Do pielgrzymów pieszych dołączyła grupa rowerowa z Andrychowa, a w niej ponad 70 osób.