Reklama

Kościół

Medjugorie. Miejsce to wydaje wiele duchowych owoców

Wizytator apostolski o charakterze specjalnym dla parafii Medziugorje, arcybiskup Aldo Cavalli, zabrał głos w sprawie utworzonego przez papieża Franciszka watykańskiego ośrodka ds. Medziugorje oraz sytuacji w tym maryjnym miejscu pielgrzymkowym w Bośni i Herzegowinie.

[ TEMATY ]

Medjugorie

Monika Książek

Medjugorie

Medjugorie

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

„Ten nowy ośrodek badań jest konieczny, gdyż mamy do czynienia z tak wielu rzekomymi objawieniami i wszystkie te fenomeny – również związane z nimi cuda - muszą być badane”, powiedział 76-letni hierarcha. „Kościołowi katolickiemu chodzi o to, aby zostały znalezione ogólne kryteria, które można by zastosować do badania wszystkich doniesień o objawieniach” - powiedział abp Cavalli.

Tłumaczył, że to zadaniem może wziąć na siebie nowy urząd w Watykanie. Ważne jest również, aby poprzez tę pracę pomagać wiernym w sytuacji sprzecznych oświadczeń. „Potrzebny jest ktoś, kto powie: to jest coś duchowego, a to nie” - powiedział watykański dyplomata, który wcześniej był nuncjuszem apostolskim w Angoli, Chile, Kolumbii, na Malcie i w Holandii, a od 2021 r. na stałe pracuje w Medziugorju.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Jeśli chodzi o raporty o objawieniach w Medziugorju dotychczas nie uznanych przez Kościół, abp Cavalli powiedział, że zajmuje się tym międzynarodowa komisja w Watykanie. Na razie nie ma żadnych informacji na temat postępów tego dochodzenia, należy poczekać na ocenę. Włoski hierarcha nie przywiązuje szczególnej wagi do faktu, że w dotychczasowej historii nie było precedensu dla 42-letniego czasu trwania objawień. "Bóg ma wolną wolę robić, co chce” – odpowiedział.

Podziel się cytatem

Pytany o stosunek papieża do Medziugorja, arcybiskup stwierdził, że Franciszek jest „bardzo szczęśliwy”, że jest to „miejsce modlitwy”. Niemniej jednak, w przeciwieństwie do Lourdes czy Fatimy, Medziugorje nadal jest tylko „parafią”, zwłaszcza że ani biskup diecezjalny Mostaru, ani sam papież nie interweniowali w sprawie nadania mu statusu „sanktuarium”. Przynajmniej jednak Franciszek zezwolił na oficjalne pielgrzymki do Medziugorja w 2019 r., a tym samym na towarzyszenie grupom pielgrzymów przez księży lub biskupów. W rezultacie, tylko w ubiegłym roku przybyło tam łącznie 30 000 księży. „Kościół posuwa się krok po kroku, ale działa” - powiedział wizytator apostolski.

Watykański dyplomata, który czasowo mieszka w Medziugorju i – jak mówi - codziennie odprawia tam Mszę św. w języku chorwackim, wskazał na „wielką wolność”, która panuje w tym miejscu. Każdy, kto chce odwiedzić to miejsce lub wizjonerów, może to zrobić, podobnie jak każdy odwiedzający może się tam modlić, spowiadać, uczestniczyć we Mszy św. - lub tego nie robić. Dlatego każdy może „sam wszystko sprawdzić” i wyrobić sobie własny osąd.

Reklama

Abp Cavalli powiedział, że utrzymuje przyjazne stosunki ze wszystkimi „wizjonerami” z Medziugorja i często z nimi rozmawia, przyjmuje ich zaproszenia lub zaprasza ich do siebie do domu. Na pierwszym planie rozmów z tymi ludźmi, którzy mają obecnie prawie 60 lat, są tematy codzienne, takie jak rodzina czy zdrowie, natomiast nie rozmawia się o ich rzekomych wizjach. „Dla mnie najważniejsze jest to, że są to normalni ludzie” - powiedział arcybiskup i przyznał, że widzi tu podobieństwa do Lourdes czy Fatimy. W centrum tych uznanych już miejsc objawień również były „normalne dzieci”.

Ci, którzy przyjeżdżają do hercegowińskiej wioski z powodów turystycznych, nie znajdują tu nic, „ponieważ w tym miejscu nie ma nic” - ocenił arcybiskup. Inaczej jest jednak w przypadku osób, które przyjeżdżają z powodów religijnych. „Każdy, kto tam przychodzi, żeby się pomodlić, wchodzi do miejsca łaski”" - powiedział abp Cavalli. Trzeźwo patrząc, „w Medziugorju dzieją się te same rzeczy, co w każdym innym kościele”. Jednak większość pielgrzymów wyjeżdża „z projektem, że po powrocie do domu będą prowadzić życie inne niż dotychczas”, ponieważ „w tym miejscu jest coś, co cię do tego zaprasza”. Miejsce to wydaje „wiele duchowych owoców", w tym wiele powołań do kapłaństwa, życia konsekrowanego lub założenia rodziny. Istnieją również doniesienia o uzdrowieniach fizycznych.

Abp Cavalli jest pod szczególnym wrażeniem Międzynarodowego Festiwalu Młodzieży w Medziugorju („Mladifest”), który każdego lata przyciąga do Hercegowiny dziesiątki tysięcy młodych ludzi z całego świata. Są to „unikalne na skalę światową rekolekcje dla młodych ludzi”. Tutaj również żaden z punktów programu nie jest wyjątkowy; zasadniczo jest to odprawianie Mszy św., adoracja eucharystyczna, różaniec i Droga Krzyżowa, a wszystko to jest „całkiem normalne”, przy czym dużą wagę przywiązuje się do dobrej organizacji.

Jako ważną sprawę abp Cavalli wymienił zaangażowane w to, aby „Medziugorje było miejscem czystej łaski”. W tym miejscu pielgrzymek nie powinny mieć przewagi interesy ekonomiczne i nadal powinna być pielęgnowana opieka duszpasterska. Wiąże się to również z misją wizytatora, któremu papież Franciszek powierzył przede wszystkim towarzyszenie pielgrzymom i zapewnienie im opieki duszpasterskiej.

Medziugorje jest jednym z największych katolickich miejsc pielgrzymkowych na świecie i znane z rzekomych objawień Maryi, które od 1981 roku przeżywała grupa miejscowych „wizjonerów” będących wówczas dziećmi; objawienia mają miejsce do dziś w odstępach rocznych, miesięcznych, a niekiedy nawet codziennie. Watykan kilkakrotnie badał to zjawisko, ostatnie i najbardziej szczegółowe jak dotąd przez komisję kierowaną przez kardynała Camillo Ruiniego w latach 2010-2014. Wyniki dochodzenia nie zostały jeszcze opublikowane. W 2017 r. papież Franciszek wysłał do tego miejsca swego specjalnego wysłannika, aby towarzyszył pielgrzymom - najpierw był to polski arcybiskup Henryk Hoser, a od 2021 r. jego następcą jest abp Aldo Cavalli. W 2019 r. papież zniósł obowiązujący do tego czasu zakaz oficjalnych pielgrzymek.

2023-05-17 10:05

Ocena: +2 -3

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Watykan: decyzje w sprawie Medjugorje nie zapadną szybko

[ TEMATY ]

Medjugorie

Archiwum autora

Kościół św. Jakuba w Medjugorie

Kościół św. Jakuba w Medjugorie

Medjugorie nie jest dogmatem i żaden katolik nie jest zobowiązany, aby wierzyć w rzekome objawienia. Decyzje w tej sprawie nie zapadną szybko – powiedział agencji ANSA prefekt Kongregacji Nauki Wiary, kard. Gerhard Ludwig Müller.

Podkreślając, że na podjęcie decyzji w kwestii autentyczności objawień w Medjugorie potrzeba jeszcze sporo czasu, kard. Müller zaznaczył, że ważniejsze jest obecnie uregulowanie kwestii duszpasterskich, w tym spowiedzi. W ten sposób prefekt Kongregacji Nauki Wiary nawiązał do planowanej pod koniec marca wizyty w tym miejscu, specjalnego wysłannika papieskiego abp. Henryka Hosera. Zadaniem biskupa warszawsko-praskiego będzie zyskanie dogłębnej wiedzy na temat sytuacji duszpasterskiej w Medjugorie.
CZYTAJ DALEJ

USA: coraz więcej podświetlonych różańców zdobi okna, garaże, a nawet stodoły

2025-05-25 08:20

[ TEMATY ]

USA

Stany Zjednoczone

podświetlone różańce

okna

miłość do Maryi

Adobe Stock

Coraz więcej podświetlonych różańców można zobaczyć w USA

Coraz więcej podświetlonych różańców można zobaczyć w USA

W Stanach Zjednoczonych przybywa podświetlonych różańców zdobiących okna domów, garaże, a nawet stodoły. W ten sposób wierni dzielą się swoją miłością do Maryi, a sam ten zwyczaj trwa już dziesiątki lat - poinformowała katolicka platforma Catholic National Register (CNR), podając przykłady kilku ludzi, którzy nawet nawrócili się na widok takich ozdób.

Patrix Heschel - komiwojażer, obsługujący 15 stanów Środkowego Zachodu USA - często widywał podświetlane różańce w oknach i na zewnętrznych ścianach domów. Teraz jeden taki różaniec wisi nad drzwiami garażowymi jego domu. Choć nie był on katolikiem, gdy po raz pierwszy zetknął się z takim widokiem, spodobało mu się to. Po przejściu na katolicyzm postanowił, że powinien umieścić tego rodzaju ozdobę na swoim domu w Oak Harbor w stanie Ohio. Było to w 2018 roku. Zamówił od razu dwa różańce: jeden dla siebie, drugi dla kolegi - rycerza Kolumba. Razem kupili też trzeci, który zawiesili przy parafii św. Bonifacego w Oak Harbor, gdzie zdobi on plebanię.
CZYTAJ DALEJ

U schyłku kampanii wyborczej - nie zgadzam się z Janem Rokitą

2025-05-25 19:19

[ TEMATY ]

wybory

kampania

Milena Kindziuk

Jan Rokita

Red

„Potrafiłby pan mnie przekonać, żebym poszedł na wybory?” – takie pytanie (przed pierwszą turą wyborów prezydenckich) Robert Mazurek zadał Janowi Rokicie w Kanale Zero. „Chyba bym potrafił” – odparł Rokita (przyznając, że sam zawsze bierze udział w głosowaniu). I rozpoczął swój wywód: „Generalnie chodzenie na wybory jest ok, nie uważam jednak, żeby było to obowiązkiem moralnym, jak biskupi zwykli twierdzić w Polsce regularnie… Zawsze się temu dziwiłem, nawiasem mówiąc, że biskupi, którzy mają się zajmować zbawianiem ludzkich dusz, ciągle opowiadają, że mamy chodzić na wybory i że Pan Bóg nas rozlicza za chodzenie na wybory. To nie jest prawda… Nie uważam, żeby to było obowiązkiem moralnym”. I tu pojawia się kłopot.

W mojej ocenie jest to bardzo ciekawa rozmowa (można odsłuchać na Kanale Zero), często na poziomie metapolityki, prawdziwa uczta intelektualna! W tym punkcie jednak, pozwolę sobie nie zgodzić się ze stanowiskiem znanego polityka Jana Rokity. Faktycznie bowiem, udział w wyborach jest dla katolika nie czym innym, tylko właśnie obowiązkiem moralnym, wypływającym najpierw z biblijnego wezwania do „czynienia sobie ziemi poddanej”, potem z Ewangelii, która jasno wskazuje granice między dobrem i złem, między kłamstwem i prawdą, wreszcie z katolickiej nauki społecznej. To z tego powodu biskupi „ciągle opowiadają, że mamy chodzić na wybory”, usilnie przypominając, na kogo można a na kogo nie powinno się głosować z etycznego i moralnego punktu widzenia. I nie ma w tym sprzeczności, że z racji swego powołania „biskupi mają się zajmować zbawianiem ludzkich dusz”. Te dusze nie są wyizolowane – ani od ciała ani od świata. Troskę o zbawienie naszych dusz duchowni – zgodnie z ich misją - muszą wykazywać także i w ten sposób, że będą nam zakreślać wyraźne granice postępowania nie tylko w życiu osobistym, ale też społecznym i publicznym. Chrześcijanin ma obowiązek przemieniać ten świat na lepsze zgodnie z nauczaniem Chrystusa. I nie ma tu kompromisów. Taka jest nasza wiara, taka jest Ewangelia. Czyż zresztą nie w tym duchu nauczał nas przez 27 lat pontyfikatu papież Jan Paweł II, gdy apelował, byśmy byli „ludźmi sumienia”, byśmy w naszej Ojczyźnie, „która jest matką”, uczyli się dobrze zagospodarowywać naszą wolność i przestrzegając, że „demokracja bez wartości przemienia się w jawny lub zakamuflowany totalitaryzm”?
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję