W słowie powitania proboszcz parafii ks. Arkadiusz Krziżok podkreślił, że dzisiaj dobre myśli, pragnienia, ale też i życzenia, które w ostatnim czasie sobie składaliśmy, oddajemy w dłonie Matki Najświętszej, czczonej w pierwszy dzień nowego roku jako Święta Boża Rodzicielka. – Ale powierzamy także Bożej Opatrzności, która w tym miejscu od 325 lat nosi imię Jezus, bo to w tej świątyni poświęconej Najświętszemu Imieniu Jezus gromadzimy się nie po raz pierwszy. O imieniu Jezus opowie nam główny celebrans tej Mszy św. ks. Tomasz, wieloletni wikariusz naszej parafii, przypomni nam, że to Imię jest tak ważne, najświętsze, że kto na sztandarze swojego życia ma je wypisane, nic mu nie grozi – mówił ks. Krziżok.
W homilii ks. Tomasz Gospodaryk nawiązał do faktów związanych z historią dzisiejszego święta. Zauważył, że w kalendarzu liturgicznym przypada ono 3 stycznia, ale ze względu na Dzień Pański, chcemy u progu nowego roku kalendarzowego tę uroczystość przeżywać.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
– Przenajświętsze Imię Jezus to przede wszystkim przypomnienie tej prawdy, że Bóg zbawił człowieka, że zbawieniem człowieka jest Pan Bóg i nikt i nic więcej. Wiemy, jak człowiek potrafi nieraz szukać różnych bożków tego świata, które mają mu zapewnić szczęście, dobrobyt, długie życie, powodzenie. Ale jest tylko jedno takie Imię, jedna taka Osoba, która za mnie i za ciebie oddała swoje życie na krzyżu – mówił kapłan.
Zaznaczył, że dobrze się dzieje, że to święto celebrujemy u progu nowego roku, który chcemy przeżyć z Bogiem. Tłumaczył, że imię Jezus oznacza osobę Syna Bożego, tego z którym związane jest nasze pojednanie – z Bogiem, braćmi i pojednanie z samym sobą. Ks. Gospodaryk opowiedział o kulcie Najświętszego Imienia Jezus, nawiązując do tradycji Kościoła i przywołując m.in. św. Efrema i św. Jana Chryzostoma.
– Kult Najświętszego Imienia Jezus rozpowszechnił się w Kościele w XV wieku, szczególnie dzięki naszym braciom franciszkanom. Wśród nich warto wspomnieć o postaci św. Bernardyna ze Sieny, który propagował nabożeństwo do imienia Jezus. A swoje rozważania każdego dnia rozpoczynał słowami: Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus – mówił kaznodzieja.
Reklama
Podkreślił, że to wszystko stanowi dla nas niezwykłe bogactwo, które winniśmy odkrywać, bo dla ludzi wierzących imię Jezus jest najdroższe. Zachęcał do modlitwy Litanią do Najświętszego Imienia Jezus.
– Imię wskazuje zawsze na osobę. Zwracanie się po imieniu wyraża przede wszystkim naszą bliską relację międzyosobową. Jesteśmy po imieniu tylko z ludźmi, którzy są nam w jakikolwiek sposób bliscy. Gdy bowiem mówimy o czyimś imieniu, w naszym umyśle i sercu pojawia się postać owej osoby. W sercu czujemy szczęście, radość, tęsknotę, a przede wszystkim miłość. Wielu z największą czułością wypowiada imię swojej mamy, swojego taty, małżonka, narzeczonego. Czyż nie powinno być podobnie z Najświętszym Imieniem naszego Pana i Zbawiciela? - pytał kapłan.
Zaznaczył, że imię Jezusa namaszczonego, wypełniającego proroctwa Mesjasza, Odkupiciela to imię Króla i Pana Panów.
– Przecież każdego z nas Pan Bóg wezwał do istnienia po imieniu. To imię otrzymaliśmy w momencie naszych narodzin, tych fizycznych a przede wszystkim tych duchowych. Bóg wezwał nas po imieniu, umiłował nas, zanim zaistnieliśmy w tym pięknym świecie – mówił ks. Gospodaryk, przywołując słowa z księgi proroka Jeremiasza: „Zanim ukształtowałem cię w łonie matki, znałem cię ” (Jr 1,5a).
Przypomniał, że na kartach Starego Testamentu Bóg przygotowywał się do spotkania z człowiekiem, aby objawić mu swoje Imię i być z nim po imieniu. Podkreślił, że starotestamentalne imię Jahwe spełniło wielką rolę w dziejach Objawienia. Jednak w czasach Pana Jezusa Żydzi nie używali już tego imienia.
Reklama
– Wielokrotnie w Nowym Testamencie czytamy o znaczeniu imienia Jezus. „W Jego imieniu narody nadzieję pokładać będą” (Mt 12, 21); „I nie ma w żadnym innym zbawienia, gdyż nie dano ludziom pod niebem żadnego innego imienia, w którym moglibyśmy być zbawieni” (Dz 4,12); „I każdy, kto dla mego imienia opuści dom, braci lub siostry, ojca lub matkę, dzieci lub pole, stokroć tyle otrzyma i życie wieczne odziedziczy” (Mt 19, 29); „A przywoławszy Apostołów kazali ich ubiczować i zabronili im przemawiać w imię Jezusa, a potem zwolnili. A oni odchodzili sprzed Sanhedrynu i cieszyli się, że stali się godni cierpieć dla imienia [Jezusa]. ” (Dz 5, 40-41); Takich świadectw możemy znaleźć wiele w Ewangelii i Dziejach Apostolskich. Sam Chrystus zachęca nas bardzo usilnie do tego, abyśmy zwracali się do naszego Ojca w niebie, przyzywając Jego imienia – mówił ks. Gospodaryk, przytaczając odpowiednie fragmenty Nowego Testamentu.
– A jak jest w naszym życiu, bracia i siostry? Jak często ze czcią i szacunkiem wypowiadamy to przenajświętsze i przenajdroższe imię Jezus? Przecież w tym imieniu jest nasze zbawienie, to jest sztandar naszej wiary. Dlatego ta dzisiejsza uroczystość może być dla nas szansą, by na nowo odkrywać każdego dnia znaczenie tego Bożego imienia, które jest nam dane – zachęcał kapłan i zakończył: – W obliczu różnych zagrożeń, w obliczu niepewności co przyniesie nam ten rozpoczęty nowy rok, nie chcemy popadać w zniechęcenie, lękliwość, obawy, ale chcemy, wspominając najświętsze imię Jezus, odkryć, że w tym Imieniu jest nasza nadzieja.