Reklama

Umiała pięknie śpiewać i pięknie żyć

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Na nagrobku jednego z warszawskich cmentarzy widnieje napis: „Anna Jantar Kukulska”. Jantar, czyli bursztyn - to artystyczny pseudonim, pod którym znana jest wybitna polska wokalistka, sięgająca szczytów swojej artystycznej kariery w latach 70. minionego wieku. Dłużej nie było jej dane żyć i śpiewać. Zginęła w katastrofie lotniczej w 1980 r., w chwili gdy stęskniona za rodziną, głównie za czteroletnią wtedy córeczką Natalią, była już tak blisko domu, wracając z kilkumiesięcznej trasy koncertowej po Stanach Zjednoczonych. Miała zaledwie 29 lat, serce gorące miłością i głowę pełną pomysłów na dalsze życie.
Ks. Andrzej Witko - przyjaciel rodziny Kukulskich - powiedział kiedyś, że nagłe, niespodziewane odejście Anny Jantar przyczyniło się do utrwalenia jej osobliwej legendy, w której obraz Bursztynowej Dziewczyny jawi się jakoś mało realistycznie, bardziej anielsko. Ksiądz wciąż bada ślady Anny Jantar. W jego odbiorze była zwyczajnym dobrym człowiekiem. Ta wyjątkowo piękna, delikatna, radosna kobieta, wrażliwa na ludzką krzywdę, szczera, kochająca życie, umiejąca się nim cieszyć często bardzo spontanicznie - wyrażając to nawet w miejscach publicznych - miała, jak każdy z nas, swoje tęsknoty, marzenia, oczekiwania. Ale byli wśród bliskich ludzie, którzy głęboko w jej oczach widzieli smutek. Za najszczęśliwszy dzień swojego życia Anna Jantar uważała ten, w którym została mamą.
Dzisiaj można spojrzeć na nią przez konkretne obrazy... Oto fragment zwierzeń jej matki Haliny Szmeterling, zapisanych w książce Marioli Pryzwan „Słońca jakby mniej. Wspomnienia o Annie Jantar”: „Ania bardzo przeżyła wybór Karola Wojtyły na papieża. Pamiętam, że kiedy ogłoszono tę radosną nowinę, uklękła i długo płakała ze wzruszenia”. Nie zdążyła jednak Papieżowi Polakowi zaśpiewać, ale jej córka Natalia dostąpiła tej łaski i w Watykanie, i w Krakowie. Śpiewała dla Ojca Świętego Jana Pawła II nawet wtedy, gdy była w stanie błogosławionym, w Wadowicach.
A oto inny obraz. Halina Frąckowiak pamięta swoje przyjacielskie rozmowy z Anną Jantar, zawsze przy stole. Nie w fotelach czy na kanapie, ale właśnie przy stole, stanowiącym ważny symbol łączący ludzi - szczególnie ten stół nakryty białym obrusem w wigilijny wieczór albo przygotowany do niedzielnego czy świątecznego obiadu. Właśnie przy stole Anna Jantar żegnała się z bliskimi przed wyjazdem do Stanów Zjednoczonych na tournée, tak było również podczas spotkań za Oceanem. Spojrzenie przez pryzmat łączącego ludzi stołu wiele mówi o otwartym, serdecznym, pełnym dobroci nastawieniu do otoczenia.
W jednym z programów telewizyjnych poświęconych Annie Jantar wspomniany już ks. Witko, kreśląc duchową sylwetkę piosenkarki, przypomniał treści zawarte w którymś z jej ostatnich wywiadów, z 1980 r. Gdy zwrócono wtedy uwagę na jej wyjątkowy głos, urodę i wdzięk, padły słowa zdumiewające jak na tak młodą kobietę: „Pragnę, aby zdobiło mnie przede wszystkim moje serce, które stoi otworem dla wszystkich ludzi”. Z tego gorącego serca wypływała wielka miłość do muzyki i piosenki, do wszystkich, którzy jej słuchali w kraju i za granicą, a przede wszystkim do rodziny i przyjaciół.
Warto zwrócić szczególną uwagę na piosenkę z repertuaru Anny Jantar „Tylko mnie poproś do tańca”. Już w 1978 r. śpiewała w niej: „Tylko mnie poproś do tańca, w którym się życie zatrzyma. Ta płyta chociaż już zdarta jeszcze gra”. A ks. Witko dopowiada, że ostatnią strofę tej piosenki, w której Anna Jantar swoim aksamitnym głosem prowadziła dramatyczny osobisty dialog ze Stwórcą, dopisała już po swojej śmierci.
Ksiądz wyznał jeszcze, że Anna Jantar zawsze nosiła ze sobą różaniec. Ściskała go w dłoni również w chwili śmierci, w momencie swego przejścia do wieczności.
Anna Jantar urodziła się po to, aby śpiewać - mówią jej przyjaciele. W dodatku ona jakby pokonała swą śmierć, żyjąc wciąż m. in. w piosenkach śpiewanych przez swoją córkę. Matka Anny Jantar wyznaje, że dostrzega w Natalii wiele cech odziedziczonych po Annie. Przypomina ją charakterem, sposobem bycia, ogromną wrażliwością, nawet sposobem odrzucania włosów podczas występów. To samo mówi Jarosław Kukulski, nie tylko tata, ale także przyjaciel Natalii, dzięki któremu jako dziecko stawiała ona pierwsze kroki na scenie, m.in. z przebojem: „Puszek okruszek”.
Pięknego obrazu Anny Jantar nie jest w stanie zatrzeć upływający czas. Żyje w rodzinie, w przyjaciołach, dla których szeroko otwarła swoje serce, w wielbicielach swojego talentu.
Na koniec, tak z potrzeby serca, pragnę podzielić się z Czytelnikami pewnym redakcyjnym wydarzeniem. Otóż po wznowieniu wydawania „Niedzieli” po 28-letniej przerwie, co miało miejsce w 1981 r., do redakcji nadszedł list od p. Haliny Szmeterling, która poszukiwała możliwości regularnego otrzymywania naszego tygodnika. Kilku naszych redaktorów pamięta tę chwilę sprzed ponad 20 lat, a zarazem to szczególne wyróżnienie. Mogliśmy się wtedy poczuć duchowo bardzo blisko matki cierpiącej po nagłym odejściu córki... A dzisiaj dziękujemy Pani Halinie za to, że stała się mamą dla swojej wnuczki Natalii, która śpiewa sercem tak pięknie, jak jej mama Anna Jantar. Życzymy zdrowia i błogosławieństwa Bożego w obfitości dla całej Rodziny.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2008-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Co dalej z abp. Jędraszewskim? Czy pozostanie w Krakowie?

2025-11-26 14:19

[ TEMATY ]

abp Marek Jędraszewski

Kard. Grzegorz Ryś

pozostanie w Krakowie

Biuro Prasowe Archidiecezji Krakowskiej

Abp Marek Jędraszewski

Abp Marek Jędraszewski

Planuję pozostać w Krakowie, służąc temu Kościołowi – powiedział abp Marek Jędraszewski po nominacji kard. Grzegorza Rysia na nowego metropolitę krakowskiego.

Nuncjatura Apostolska w Polsce poinformowała w środę, że papież Leon XIV mianował nowym metropolitą krakowskim dotychczasowego metropolitę łódzkiego kard. Grzegorza Rysia. Do czasu kanonicznego objęcia przez niego urzędu administratorem apostolskim w Krakowie będzie abp Jędraszewski.
CZYTAJ DALEJ

Prokuratura umorzyła śledztwo w sprawie ks. Chmielewskiego

2025-11-24 11:27

[ TEMATY ]

ks. Dominik Chmielewski

Karol Porwich/Niedziela

Ks. Dominik Chmielewski

Ks. Dominik Chmielewski

Prokuratura Rejonowa w Słupcy umorzyła śledztwo w sprawie ks. Dominika Chmielewskiego ze względu na brak znamion przestępstwa – poinformował w poniedziałek PAP prok. Piotr Wrzesiński. Pod koniec sierpnia media opisały intymną relację salezjanina z jedną z uczestniczek jego rekolekcji.

Słupecka prokuratura prowadziła śledztwo w kierunku art. 199 Kodeksu karnego, który mówi o doprowadzeniu innej osoby do obcowania płciowego, poddania się albo wykonania innej czynności seksualnej przez nadużycie stosunku zależności lub wykorzystanie krytycznego położenia. W śledztwie – jak przekazał we wrześniu PAP prok. Wrzesiński – pojawiło się nazwisko ks. Chmielewskiego.
CZYTAJ DALEJ

Rozważanie do Słowa Bożego: Królestwo jest „blisko”, gdy słowo Jezusa staje się kluczem ich odczytania i źródłem decyzji

2025-11-27 21:00

[ TEMATY ]

Ks. Krzysztof Młotek

Glossa Marginalia

Ks. Krzysztof Młotek

Bazylice Św. Pawła za Murami

Bazylice Św. Pawła za Murami
1. czytanie (Dn 7, 2-14)
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję