Udział Roberta Kubicy sprawia, że czujemy się bardziej zaangażowani w oglądanie tych prestiżowych zawodów. Kto stanie na podium w tym sezonie i w jakiej kolejności? Rozwiązanie przyniosą wyścigi w Japonii (12 października), Chinach (19 października) i Brazylii (2 listopada). O tytuł mistrza walczą Lewis Hamilton (McLaren), Felipe Massa (Ferrari) i Robert Kubica (BMW Sauber). Każdy wyścig może przetasować punktację - miejmy nadzieję, że na korzyść Polaka!
Pomimo ugruntowanej pozycji Ferrari i McLarena niespodzianką mogą zakończyć się każde zawody. Tak było na torze Monza we Włoszech (14 września), gdzie Polak, startując z jedenastej pozycji, ostatecznie zajął trzecie miejsce na podium. Walka kierowców z czasem, nieraz bardzo zawodnymi bolidami i zaskakującymi sytuacjami na torze - przysparza doprawdy dużych emocji. Uświadamiamy sobie, jak bardzo ważne są tysięczne sekundy… W tej dyscyplinie, gdzie niewielki błąd podczas jazdy może kosztować bardzo wiele, kierowcy muszą być niezwykle odporni na stres. Formuła 1 to sport tyleż prestiżowy, co niewdzięczny - „złośliwość” maszyny może zakończyć wyścig w niespodziewanym momencie. Ale z drugiej strony - ta satysfakcja na podium! Świadomość jazdy z prędkością - tylko wyobrażalną - dla oglądających. Każdy start może być przełomem.
BMW Sauber ogłosił oficjalnie skład na przyszły - 2009 r. Punkty dla tego teamu będą zdobywać Robert Kubica i jego dotychczasowy kolega Nick Heidfeld. Wiadomość ta zakończyła spekulacje transferowe na temat przejścia do szwajcarsko-niemieckiej drużyny Hiszpana Fernando Alonso - dwukrotnego mistrza świata z lat 2005-06. Wypowiedzi szefa Renault Flavio Briatore sugerują pozostanie tegorocznego zwycięzcy Grand Prix Singapuru właśnie w tym zespole. Bez zmian w McLarenie na przyszły sezon pozostają Hamilton i Kovalainen, dla Ferrari nadal będą jeździć Massa i zeszłoroczny mistrz świata Kimi Raikkonen. Fin w tym sezonie spisuje się nieco słabiej.
Optymizm budzi wypowiedź Mario Theissena - szefa BMW Sauber: - Postrzegamy Nicka i Roberta jako silny duet wyścigowy i jestem przekonany, że w czwartym sezonie startów zespołu dzięki nim ponownie zdołamy zrealizować nasze ambitne plany. W przyszłym roku kierowcy mają jeździć wspomagani systemem KERS, który energię wytwarzaną podczas hamowania zamieni w dodatkowe źródło napędu. Pole do popisu mają teraz konstruktorzy. Jak wyjaśnia Robert Kubica, bolid trzeba będzie „odchudzić”, gdyż urządzenie o wadze 30 kg, niestety, obciąża pojazd. No cóż, plusy i minusy innowacji technicznych. Tak nawiasem, Polak jest pasjonatem gry w kręgle. A co ma wspólnego ta gra z jazdami w F1? - Trzeba mieć dużą wiedzę, doświadczenie i precyzję. I to jest podobne do F1. Jako kierowcy musimy być dokładni i jeździć idealną linią po torze. To samo dotyczy kręgli - powiedział w jednym z wywiadów nasz rodak.
Zaskoczeniem okazała się wiadomość, że tor w Montrealu - tak szczęśliwy dla Roberta w tym roku (pierwsze miejsce na podium) - został skreślony z planu startów na 2009 r. Kierowcy nadal będą się ścigać w osiemnastu, jak do tej pory, zawodach (inauguracja 29 marca w Australii, ale zamiast do Kanady polecą do Abu Zabi). Wyścig rozgrywany w stolicy Zjednoczonych Emiratów Arabskich zakończy przyszłoroczne zmagania. Na ten i przyszły sezon naszemu kierowcy życzymy powodzenia. Wierzymy, że determinacji nie zabraknie.
Kontakt:
Pomóż w rozwoju naszego portalu