Chrystus uczył: Miłujcie nieprzyjaciół waszych, dobrze czyńcie tym, którzy was nienawidzą, błogosławcie tym, którzy was przeklinają, módlcie się za tych, którzy was krzywdzą (por. Łk 6, 27n.). Tymczasem w Starym Testamencie wśród psalmów są takie (np. Ps 35), które zawierają prośby o zadanie krzywdy naszym wrogom. Jak to ze sobą pogodzić? Czy można modlić się do Boga o fizyczne rozprawienie się z tymi, którzy czynią nam zło?”. Zacytowałem powyżej fragment listu jednego z naszych Czytelników. Sporo bowiem ludzi nie umie pogodzić ze sobą pewnych tekstów obecnych w Biblii. Jest tak dlatego, ponieważ wydają się one na pierwszy rzut oka wzajemnie wykluczać.
Na pewno Pan Bóg nie wysłucha naszej modlitwy o to, by spotkało coś złego kogoś, kto wyrządził nam zło. Tym bardziej że w Nowym Testamencie św. Paweł Apostoł uczy wyraźnie: „Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj” (Rz 12, 21). Owszem, w Starym Testamencie spotykamy teksty sugerujące takie rozwiązanie, gdzie zło należy zwalczać złem. Warto jednak przy ich lekturze zdawać sobie sprawę z okoliczności ich powstania, kiedy Izraelici nieustannie walczyli o swoją wolność i terytorium. Ponadto starotestamentowe nakazy czy zakazy nas, chrześcijan, już nie obowiązują.
Wraz z pojawieniem się Jezusa z Nazaretu i Jego nauczaniem nastała zupełnie nowa era na świecie. Zapoczątkowane przez Niego chrześcijaństwo jest religią na wskroś pokojową, gdzie każde ludzkie istnienie ma sens i jest potrzebne. Można powiedzieć, że w osobie Chrystusa Boże objawianie się człowiekowi osiągnęło swój szczyt. Podsumowaniem zaś nauki zostawionej nam przez Pana Jezusa jest przykazanie miłości Boga i bliźniego. Tej miłości uczymy się całe życie. Choć wiele razy czujemy się oszukani przez innych, jednak nie ustajemy w jej praktykowaniu. Nowy Testament podpowiada: „Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne” (J 3, 16). Dlatego też nie ma takiej możliwości, aby ktokolwiek i kiedykolwiek odszedł od prawdziwej nauki Chrystusa oraz Apostołów, nazywając się jednocześnie chrześcijaninem. W przeciwnym razie powstanie tylko jakaś jakby religijna hybryda, która z prawdziwą wiarą ma tyle wspólnego, co piszący te słowa z budową kosmolotów.
Nowy Testament i jego przesłanie jest diametralnie inne od niektórych treści Starego Testamentu. Ten pierwszy go dopełnia, ukazując w pełni Boże oblicze. Jest ono przepełnione miłosierną miłością na wzór tej, którą widzimy w przypowieści o miłosiernym ojcu (por. Łk 15, 11-32).
Kontakt:
Pomóż w rozwoju naszego portalu