Kamerun. Siostra Dariusza wspólnie z dziećmi modli się różańcem. Jej podopieczni często nie potrafią jeszcze przesuwać paciorków. Są za mali, by już wszystko rozumieć. Ale swój różaniec ściskają z całych sił. Słów modlitwy nie wypowiadają szeptem, choć co jakiś czas trzeba przypominać im, co dalej. Najmłodsi chcą głośno wołać, bo przecież usłyszeli od misjonarzy, że Ktoś ich słucha; że – choć Go nie widzą – to On z nimi jest. Cali sobą pokazują, jak są zaangażowani; i jak bardzo chcą spotkać Boga.
Reklama
Modlitwa w Kamerunie nie jest tylko chwilą zabawy w dniu przepełnionym innymi zajęciami. Przeciwnie, jest czasem, w którym dzieci mogą uwierzyć, że Bóg chce dać im ogromnie wiele dobra. I właśnie z tym przesłaniem do najmłodszych dociera w tym roku Papieskie Stowarzyszenie Pomoc Kościołowi w Potrzebie poprzez akcję „Milion dzieci modli się na różańcu”.
Przez ostatnie tygodnie wszyscy chętni mogli zgłosić swój udział w wydarzeniu na stronie modlitwamilionadzieci.pl. Po rejestracji na najmłodszych i ich opiekunów czekały już materiały przygotowane specjalnie dla nich: list, wskazówki, jak odmawiać różaniec, a także komiks i kolorowanka. Do PKWP dotarły setki tysięcy zgłoszeń.
Według o. Andrzeja Dzidy z Ugandy, który w kampanię zaangażował swoich podopiecznych z obozu w Bidibidi, „różaniec pomaga być razem”. Najmłodszych nie trzeba do niego zachęcać. Chętnie biorą oni udział w procesjach. Chodzą od wioski do wioski, śpiewają. Nieraz sami potrafią gromadzić się na modlitwie, a różaniec odmawiają wraz z przyjaciółmi z sąsiedztwa. Intencją, jaka najczęściej towarzyszy najmłodszym, jest pokój. Każdy w Afryce zdaje sobie sprawę z tego, jak jest on cenny. Linda z Ayos mówi PKWP, że „pokój to brak wojny, brak nieporozumień, czas życia w zgodzie i wielkiej harmonii”. Wendi wyjaśnia, że „jest on darem dla rodziny i każdej wspólnoty, pozwala budować zgodę z każdym człowiekiem”.
Reklama
Dzień przed finałem akcji „Milion dzieci modli się na różańcu” ks. prof. Waldemar Cisło, dyrektor sekcji polskiej PKWP, mówi o ogromnej potędze modlitwy. „Nie bagatelizujmy jej” – dodaje. Wykładowca UKSW sięga po przykłady, także z tych miejsc, gdzie chrześcijanie są prześladowani. Wskazuje na Pakistan i Asię Bibi. „W niedzielę modliliśmy się za nasze siostry i naszych braci w Pakistanie, a w środę po niemal dziesięciu latach została ona uwolniona” – mówi. Dyrektor sekcji polskiej PKWP zdaje sobie sprawę, że wielu powie o nim, że jest naiwny, że wielu będzie mówić o zbiegu okoliczności, ale – zauważa – „nieprzypadkowo św. o. Pio powiedział, że kiedy milion dzieci odmawia różaniec, świat się zmienia”.
Ks. prof. Cisło podkreśla, że prośba o modlitwę płynie z krajów, gdzie toczy się wojna i jest prześladowanie. „Przykład z Orisy z Indii. Kiedy ks. abp Raphael Cheenath, wtedy już zbliżał się do emerytury, jeździł po świecie, to nie prosił o pomoc materialną, ale mówił: módlcie się o pokój w Orisie. W kraju dochodziło wtedy do okrutnych pogromów chrześcijan” – zaznacza wykładowca UKSW.
Tradycją stało się już, że 18 października najmłodsi w ramach akcji „Milion dzieci modli się na różańcu” gromadzą się w Sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej na Krzeptówkach. Początek o godz. 9.00. „Będzie można połączyć się z nami online, poprzez transmisję na stronie internetowej smbf.pl” – zaznacza Malwina Wyszyńska, która koordynuje kampanię w Polsce.
Dodaje, że zaproszenie do modlitwy wciąż jest aktualne. Dotyczy ono parafii, szkół, przedszkoli, grup modlitewnych i rodzin. „Ci, którzy jeszcze do nas nie dołączyli, widząc, jak bardzo dziś zagrożony jest pokój na całym świecie, nie powinni zwlekać z odpowiedzią na zaproszenie, że może nie tym razem, że za rok. Świat potrzebuje dziś modlitwy o pokój” – podsumowuje Malwina Wyszyńska.