Mamusiu! Tatusiu! Mamo! Tato! To nieprzypadkowe powtórzenia. Wszystko wskazuje na to, że mamy bardzo mało czasu, żeby poużywać sobie tych wyjątkowych słów. Nie, nie jestem pod wpływem środków odurzających, chyba żeby za taki uznać tekst serwisu „Americans for Truth” opisujący wyjątkową akcję szkockiej instytucji rządowej, nadzorującej system zdrowotny, która w specjalnym zarządzeniu postuluje pielęgniarkom, aby nie używały słów „mama” i „tata”. Dlaczego? Bo to może być obraźliwe dla par homoseksualnych.
Dyrektywa została stworzona we współpracy z najsilniejszą szkocką organizacją homoseksualną Stonewall Scotland. Wprowadza program „zero tolerancji” dla języka, który podtrzymywałby tradycyjny model rodziny, w którym jest miejsce dla matki, ojca i dzieci. Czym zastąpić te słowa? Można mówić: rodzice, opiekunowie. To jeszcze nie koniec poprawiania języka. Znikną też takie słowa, jak: „mąż”, „żona”, „małżeństwo”.
Propaganda nie kończy się na języku. W szpitalach mają być wywieszone plakaty propagujące związki homoseksualne.
(pr)
Pomóż w rozwoju naszego portalu