Reklama

Pamięć o naszych biskupach

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wlutym br. Kościół częstochowski odnotował 56. rocznicę śmierci pierwszego biskupa częstochowskiego Teodora Kubiny (zm. 13 II 1951 r.) i 23. rocznicę śmierci trzeciego biskupa częstochowskiego Stefana Bareły (zm. 12 II 1984 r.). Ci dwaj biskupi bardzo zaważyli na istnieniu „Niedzieli”. Bp Kubina w 1926 r. zadecydował o wydawaniu tygodnika - pierwszy jego numer ukazał się na Wielkanoc owego roku. Bp Bareła natomiast czynił ogromne starania o jego reaktywowanie i 5 marca 1981 r. diecezja częstochowska uzyskała zezwolenie na wznowienie wydawania „Niedzieli” po 28 latach przerwy, na którą skazały ją władze komunistyczne. W ubiegłym roku obchodziliśmy 80. rocznicę powstania tygodnika i 25 lat od jego reaktywowania.
Bp Stefan Bareła, którego wielu z nas jeszcze pamięta, był człowiekiem kochającym Kościół. Czynił wszystko, by mu jak najlepiej służyć. Był głęboko związany z kard. Stefanem Wyszyńskim i bardzo szanował młodego jeszcze wówczas kard. Karola Wojtyłę, metropolitę krakowskiego. Przyjaźń i obcowanie z tymi dwoma wielkimi postaciami polskiego Kościoła oraz znaczące miejsce diecezji częstochowskiej na mapie polskiej religijności sprawiły, że w znacznym stopniu i on tworzył historię Kościoła polskiego i powszechnego. Był także ojcem Soboru Watykańskiego II, gdzie miał okazję bliżej poznać Kardynała Karola - jak o nim mówił. Przyjaźń między nimi bardzo się rozwinęła i owocowała m.in. refleksją soborową.
Z miłości do Kościoła bp Stefan Bareła bardzo pragnął reaktywować „Niedzielę”, gdy tylko stało się to realne, a więc od 1980 r., kiedy w Polsce, również w Częstochowie, zaczęły się strajki. To m.in. jego determinacji „Niedziela” zawdzięcza swoje wznowienie. Później bardzo troszczył się o nasz pierwszy zespół redakcyjny i starał się o jego rozwój.
Należy tu także przypomnieć sprawy kluczowe dla samego miasta Częstochowy, w których ten biskup odegrał pierwszoplanową rolę. Mam na uwadze problem przejścia podziemnego ku Jasnej Górze. Komunistyczne władze Częstochowy zaproponowały bowiem mieszkańcom i pielgrzymom „udogodnienie” w dojściu do Sanktuarium w postaci niewysokiego tunelu i w bardzo szybkim tempie zaczęto ten pomysł realizować. Bp Bareła pierwszy dostrzegł podstęp - można sobie wyobrazić: na ścianie parków podjasnogórskich wzmożony ruch samochodowy, a umęczone rzesze pielgrzymów, z krzyżami, chorągwiami, z różnymi znakami identyfikacyjnymi, czy częstochowianie w procesji, wchodzą do podziemnego tunelu, żeby dojść do Sanktuarium... Chodziło o to, żeby zamknąć Aleje dla ruchu pielgrzymkowego i odciąć Częstochowę od Jasnej Góry. Propagandę komunistyczną skierowano nawet w stronę polskich biskupów, którym na swój sposób wyjaśniano sprawę budowy tunelu i którzy, nie orientując się w tej sprawie, mogli przyznać rację władzy świeckiej, rzekomo zatroskanej o ład, porządek i gościnność w stosunku do pielgrzymów. (Jeden z biskupów zapytał mnie nawet kiedyś, dlaczego to nasz biskup wojuje z miastem o jakiś tunel, kiedy tyle duszpasterskich spraw wokół).
W swym oporze wobec decyzji władz bp Bareła zwrócił się o pomoc do kard. Wyszyńskiego. Ksiądz Prymas przysłał wtedy telegram, w którym propozycję tunelu nazwał barbarzyństwem i wystosował komunikat, który został odczytany w kościołach diecezji. Pamiętam, że władze miasta bardzo się oburzyły na taki stosunek Kościoła do ich planów, a nieżyjący już dziś ówczesny wojewoda częstochowski ostrzegł wręcz bp. Barełę, że w mieście może się polać krew, bo wezwano społeczeństwo polskie do modlitwy za Jasną Górę. I właściwie do końca nie byliśmy pewni, czy nie będzie z tego powodu jakichś prowokacji. Był to czas po pierwszej wizycie Jana Pawła II w Częstochowie.
Bp Bareła bardzo przeżył sprawę tunelu podjasnogórskiego - była to kolejna obrona Jasnej Góry. Tym bardziej że nasi adwokaci, bojąc się o własną skórę, też odmówili mu pomocy. Prawnej obrony stanowiska bp. Bareły podjął się dopiero mec. Andrzej Rozmarynowicz z Krakowa (z tego m.in. tytułu został później delegowany na pierwszego senatora RP z Częstochowy). Dzisiaj wiemy już na pewno, że tunel byłby ogromnym utrudnieniem dla mieszkańców miasta i pielgrzymów. Bp. Barele zawdzięczamy to, że ten piękny, uświęcony tradycją pielgrzymi trakt Częstochowy nie został zniszczony. Dlatego symboliczny wyraz miał kondukt pogrzebowy z ciałem zmarłego niedługo potem bp. Bareły, który wyruszył z Jasnej Góry przez Aleje Najświętszej Maryi Panny do katedry częstochowskiej, gdzie w krypcie spoczęły jego zwłoki.
Jesteśmy wdzięczni Biskupowi Stefanowi także za naszą akademicką „Piwnicę” - miejsce w domu biskupim, które nam ofiarował i w którym tak wielu z nas zbliżyło się do Kościoła, a jednocześnie stało się wobec ateistycznej władzy twórczą opozycją.
Dziś serdecznym wspomnieniem, modlitwą i szczerym uznaniem składamy mu za to hołd i wyrażamy naszą wdzięczność.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2007-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Dzień po dniu budujmy osobistą relację z Jezusem

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Karol Porwich/Niedziela

Rozważania do Ewangelii J 21, 20-25.

Sobota, 18 maja. Dzień powszedni albo wspomnienie św. Jana I, papieża i męczennika

CZYTAJ DALEJ

Przypadki św. Feliksa

Niedziela przemyska 20/2015, str. 8

[ TEMATY ]

sylwetka

Arkadiusz Bednarczyk

Św. Feliks z Cantalice jest szczególnie czczony w kościołach kapucyńskich; ponieważ Feliks bardzo kochał dzieci i wielu z nich pomagał istnieje zwyczaj święcenia w dniu jego święta specjalnego oleju i namaszczania nim dzieci (tu obraz św. Feliksa z koś

Św. Feliks z Cantalice jest szczególnie czczony w kościołach kapucyńskich;
ponieważ Feliks bardzo kochał dzieci i wielu z nich pomagał istnieje
zwyczaj święcenia w dniu jego święta specjalnego oleju i namaszczania
nim dzieci (tu obraz św. Feliksa z koś

Dwadzieścia lat pracował ciężko jako oracz. Do zakonu Kapucynów wstąpił jako dojrzały mężczyzna, dopiero w wieku trzydziestu lat. Kiedy zmarł 18 maja 1587 r. ludzie już wtedy oddawali mu cześć jak świętemu...

Wypadek przy pracy w polu, kiedy to dwa niebezpieczne byki zerwały się z zaprzęgu i powaliły Feliksa na ziemię, a jemu nic się nie stało, spowodował podjęcie przez niego decyzji o wstąpieniu do zakonu Kapucynów.

CZYTAJ DALEJ

Prezydent o żołnierzach walczących pod Monte Cassino: o Polskę walczyli i za Polskę ginęli

2024-05-18 19:16

[ TEMATY ]

Monte Cassino

Andrzej Duda

PAP/Piotr Nowak

Polscy żołnierze walczący pod dowództwem gen. Władysława Andersa to bohaterzy, którzy walczyli o to, aby otworzyć drogę do wolności; oni o Polskę walczyli i za Polskę ginęli - mówił podczas obchodów 80. rocznicy bitwy o Monte Cassino prezydent Andrzej Duda.

Na słynnej polskiej nekropolii we Włoszech odbyły się główne uroczystości 80. rocznicy bitwy o Monte Cassino.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję