Reklama

Kościół

Brońcie Krzyża! 25. rocznica pobytu Jana Pawła II na Podhalu

Dziś przypada 25. rocznica papieskiej Mszy w Zakopanem pod Wielką Krokwią. Z tej okazji w tym samym miejscu o godz. 18-tej z udziałem Polskiego Episkopatu i tysięcy górali zostanie odprawiona uroczysta Msza św. Przewodniczyć jej będzie i homilię wygłosi abp Stanisław Gądecki, przewodniczący KEP.

[ TEMATY ]

Jan Paweł II

© Adam Bujak

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Apel o obronę Krzyża i podkreślenie jego roli w życiu Kościoła i narodu oraz beatyfikacja dwóch Polek były głównymi akcentami wizyty Jana Pawła II w Zakopanem od 4 do 7 czerwca 1997 r. Podczas uroczystej Mszy św. u stóp Wielkiej Krokwi, z udziałem 300 tys. pielgrzymów Ojciec Święty wezwał do wierności krzyżowi. Nazajutrz nawiedził nowe sanktuarium na Krzeptówkach, wybudowane jako votum za jego ocalenie z zamachu. A skoro pobyt ten miał być kilkudniowym wypoczynkiem w trakcie jednej z najdłuższych pielgrzymek do Polski, Jan Paweł II odwiedził też ukochane Tatry. Dotarł osobiście nad Morskie Oko i na Kasprowy Wierch, a nad innymi szczytami krążył helikopterem.

Kiedy wieczorem 4 czerwca 1997 r. papieski helikopter zbliżał się do Zakopanego od Jasnej Góry, na tatrzańskich halach płonęły powitalne watry. Po chwili papież wylądował na Stadionie Centralnego Ośrodka Sportu. – Witaliśmy Ojca Świętego chlebem i solą – mówi ówczesny burmistrz Adam Bachleda-Curuś. Po wyjściu z helikoptera Jan Paweł II otrzymał symboliczne klucze Zakopanego.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Rozśpiewany szpaler ludzi ciągnął się od stadionu aż do Księżówki, gdzie Wojtyła miał nocleg. Miejsce, w którym wcześniej wielokrotnie odpoczywał jako biskup krakowski i kardynał, stało się jego domem na czas 3-dniowego pobytu na Podhalu. W „Księżówce” zajmował normalny, skromny pokój, a posiłki przygotowywały mu Siostry Rodziny Maryi.

5 czerwca miał być czasem wypoczynku, gdyż wcześniej papież odwiedził już Wrocław, Legnicę, Gorzów, Poznań, Gniezno i Jasną Górę. Pod Księżówką stały tłumy i czekały co się wydarzy. Po Mszy św. o godz. 10.30 papieski helikopter poleciał w kierunku Babiej Góry, okrążył ją kilkakrotnie. Przeleciał nad Nowym Targiem, Rokicinami, nad zaporą w Czorsztynie. Stamtąd wrócił do Księżówki, gdzie spotkał się z gronem przyjaciół z młodości.

Ok. godz. 18 kolumna z papieskim samochodem wyjechała w nieznane. Wszyscy zadawali sobie pytanie dokąd, gdyż wszelkie szczegóły były otoczone ścisłą tajemnicą.

Reklama

Akurat wtedy Ojciec Święty pojechał do schroniska przy Morskim Oku. Do księgi pamiątkowej wpisał: „Szczęść Boże. Jan Paweł II”. Wyszedł na taras i pokazując laską szczyty, wymieniał ich nazwy. Potem w ciszy długo patrzył na Tatry.

W drodze powrotnej wstąpił jeszcze na Jaszczurówkę, do domu sióstr urszulanek, gdzie przyjeżdżał na urlopy. Tam w kaplicy wspólnie modlił się z dobrze sobie znajomymi siostrami.

Msza pod Wielką Krokwią: Brońcie Krzyża!

W piątek 6 czerwca rano, Jan Paweł II po drodze na Mszę pod Wielką Krokwią, wstąpił na chwilę do nowoczesnego kościoła św. Krzyża, który był ostatnią konsekrowaną przezeń świątynią, zanim został papieżem. Orkiestra górali z Chicago zagrała tam „Czarną Madonnę”. Ojciec Święty modlił się ze zgromadzonymi tu starszymi i chorymi ludźmi.

Pod Wielką Krokwią czekał na papieża ołtarz w kształcie góralskiego szałasu, ustawiony frontem ku Tatrom. Wstęga białego płótna ciągnęła się przez całą długość skoczni i łączyła ołtarz z dużym, białym krzyżem ustawionym na jej szczycie.

Pod Krokwią zgromadziło się prawie (albo ponad) 300 tys. wiernych, głównie z Podhala, Spiszu, Orawy, a także ze Słowacji, m.in. z Lewoczy, a także z Węgier, którzy zgotowali Ojcu Świętemu ogromną owację. W kolorowym tłumie wyraźnie wybijali się górale ubrani w odświętne stroje.

Nawiązując do przypadającej w tym dniu uroczystości Najświętszego Serca Pana Jezusa Papież przypomniał, że "Kościół w Polsce miał duży wkład w starania o wprowadzenie [jej] do kalendarza liturgicznego".

Złożył następnie hołd dawnym mieszkańcom Podhala za ustawienie ponad sto lat temu na szczycie Giewontu krzyża. Mówił o krzyżu na Giewoncie, który patrzy na całą Polskę: od Tar aż do Bałtyku. „I ten krzyż mówi całej Polsce: Sursum Corda! W górę serca!” – przypomniał.

Reklama

Podkreślił, że krzyż ten "ogarnia całą naszą ziemię od Tatr po Bałtyk". Wezwał byśmy nie wstydzili się tego znaku. „Brońcie krzyża, nie pozwólcie, aby Imię Boże było obrażane w waszych sercach, w życiu rodzinnym czy społecznym. Dziękujmy Bożej Opatrzności za to, że krzyż powrócił do szkół, urzędów publicznych i szpitali" - mówił Jan Paweł II.

W czasie Mszy św. Ojciec Święty beatyfikował Marię Karłowską i matkę Bernardynę Jabłońską, albertynkę, którą nazwał „zakopiańską świętą”.

Przedstawiając sylwetki dwóch nowych błogosławionych Polek, podkreślił, że to właśnie Jezusowe Serce stało się źródłem ich mocy. Obydwie ujawniły w pełni godność kobiety i wielkość jej powołania – powiedział. Zwrócił uwagę na wielkość geniuszu kobiecego, "który przejawia się w głębokiej wrażliwości na ludzkie cierpienie, w delikatności, otwarciu i gotowości do pomocy".

Przed rozpoczęciem liturgii burmistrz Zakopanego Adam Bachleda-Curuś na klęczkach dziękował Ojcu Świętemu za wyzwolenie z "czerwonej niewoli" oraz zapewnił, że górale wytrwają w wierze i dochowają wierności krzyżowi.

Podziel się cytatem

Jan Paweł II w czasie procesji z darami otrzymał wykonany z białej skóry pas bacowski, zwany opaskiem, który w imieniu Związku Podhalan przekazał mu pos. Andrzej Gąsienica-Makowski. A przedstawiciele władz Zakopanego podarowali Ojcu Świętemu nowy herb miasta, przedstawiający krzyż, umieszczony na tle skrzyżowanych kluczy papieskich.

Hołd Janowi Pawłowi II złożyli przedstawiciele trzech pokoleń górali i Związku Podhalan. Na koniec Mszy św. po wysłuchaniu hołdu zapewnił: „Na was zawsze można liczyć”.

„Obyście nam, Ojcze, długo żyli i do wszystkich ludzi miłość mieli” – zaśpiewał na przejmującą nutę największy, 200-osobowy chór, który utworzyły miejscowe kapele i grajkowie z całego Podhala.

Jednym z górali, pilnujących porządku i wejść do sektorów, był Józef Łuszczek, mistrz świata w biegach narciarskich sprzed ponad 20 lat. "Jestem rencistą, mam czas, pomyślałem, że trzeba pomóc" - powiedział KAI najlepszy biegacz w historii polskiego narciarstwa.

Reklama

Kasprowy Wierch

Tego dnia ok. 18-tej Jan Paweł II wjechał jeszcze kolejką linową na Kasprowy Wierch. Towarzyszyli mu: kard. Franciszek Macharski, bp Jan Chrapek, ks. kapelan Stanisław Dziwisz oraz rzecznik prasowy Joaquin Navarro-Valls. Papież ubrany był w białą sutannę, biały płaszcz i czarny beret. Przywitał się z obsługą kolejki, pracownikami TOPR (Tatrzańskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe) i przygodnymi turystami. Serdecznie ucałował małego chłopca. Z tarasu stacji od strony Doliny Gąsienicowej, Jan Paweł II oglądał tatrzańską panoramę.

Widoczność była dobra, chociaż mżył lekki deszcz. Potem Ojciec Święty poszedł do restauracji, gdzie wypił herbatę. Wpisał się też do "Księgi Pamiątkowej Polskich Kolei Linowych". Cała wycieczka trwała ok. 45 min.

W drodze powrotnej samochód od strony Kuźnic podjechał pod pustelnię brata Alberta, którego Jan Paweł II był czcicielem. Lał deszcz, Ojciec Święty szedł otoczony parasolami. Wszedł do kaplicy z cudownym krucyfiksem. Modlił się przez 15 minut w milczeniu.

W sanktuarium fatimskim na Krzeptówkach

Kolejny dzień wizyty na Podhalu 7 czerwca Ojciec Święty rozpoczął od konsekracji nowo wzniesionego sanktuarium fatimskiego na Krzeptówkach, wybudowanego jako wotum za ocalenie Jana Pawła II po zamachu w 1981 r.

Dotarł do sanktuarium papamobile owacyjnie witany na trasie przejazdu. Wszedł do kaplicy fatimskiej. Kilkanaście minut modlił się w ciszy. W czasie mszy odprawianej z kard. Macharskim i kard. Sodano oraz ks. Drozdkiem, budowniczym świątyni, nazwał sanktuarium „wspaniałym pomnikiem żywej wiary mieszkańców Podhala”. Po liturgii długo modlił się przed tabernakulum, jakby tu nieobecny, zatopiony w kontemplacji.

Tego dnia nawiedził jeszcze najstarszą parafię Zakopanego – pw. św. Rodziny na Krupówkach. Utworzona w połowie XIX stulecia przy dużym zaangażowaniu ks. Józefa Stolarczyka, nazwanego apostołem Zakopanego. Tutaj spotkał się z 500 dziećmi pierwszokomunijnymi Polski i Słowacji.

2022-06-06 07:55

Ocena: +2 -2

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Ks. Kowalczyk o ideologii zła na Mszy przy grobie Jana Pawła II

„Jan Paweł II szedł do wszystkich, ale niekiedy przemawiał mocno, uderzając na przykład w ideologię zła i w cywilizację śmierci. Dlatego choć był przez wielu szczerze podziwiany, nie brakowało mu i nie brakuje wrogów i fałszywych przyjaciół” – mówił podczas cotygodniowej polskiej Mszy przy grobie św. Jana Pawła II ks. Dariusz Kowalczyk, teolog z Papieskiego Uniwersytetu Gregoriańskiego.

Ks. Kowalczyk przypomniał prorockie ostrzeżenia Papieża Polaka, rozważając słowa z pierwszego czytania, które ukazują zarówno czułość Boga względem swoich dzieci, jak i gniew, kiedy Jego lud się od Niego odwracał.

CZYTAJ DALEJ

Jezu, pokazuj mi każdego dnia, co mam czynić, aby osiągnąć życie wieczne

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Karol Porwich/Niedziela

Rozważania do Ewangelii J 6, 22-29.

Poniedziałek, 15 kwietnia

CZYTAJ DALEJ

Patron Dnia: Święty Benedykt Józef Labre, który „użyczył” twarzy Jezusowi

2024-04-16 08:26

[ TEMATY ]

Święty Benedykt Józef Labre

Domena publiczna

Święty Benedykt Józef Labre

Święty Benedykt Józef Labre

Mówi się, że jego promieniująca świętością twarz fascynowała ludzi. Jednemu z rzymskich malarzy posłużyła nawet do namalowania oblicza Jezusa podczas Ostatniej Wieczerzy - pisze ks. Arkadiusz Nocoń w felietonie dla portalu www.vaticannews.va/pl i Radia Watykańskiego. 16 kwietnia wspominamy św. Benedykta Józefa Labre. Beatyfikował go Papież Pius IX w 1860 r., a kanonizował w 1881 r. Leon XIII. Relikwie znajdują się w kościele Santa Maria dei Monti w Rzymie. Jest patronem pielgrzymów i podróżników.

Benedykt Józef Labre urodził się 26 marca 1748 r. w Amettes (Francja) w ubogiej, wiejskiej rodzinie. Był najstarszy z piętnaściorga rodzeństwa. Od wczesnego dzieciństwa prowadził głębokie życie modlitewne, dlatego po ukończeniu edukacji, w wieku 16 lat, mimo sprzeciwu rodziny, pragnął wstąpić do klasztoru. Kilkakrotnie prosił o przyjęcie do kartuzów, znanych z surowej reguły - bezskutecznie. Pukał też do trapistów, ale i tu spotkał się z odmową. Kiedy więc przyjęto go cystersów, wydawało się, że marzenia jego wreszcie się spełniły, ale po krótkim czasie musiał opuścić klasztor. Uznano, że jest mało święty i zbyt roztargniony, nie będzie więc dobrym mnichem.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję