Reklama

Co tam w sporcie?

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Powoli cichnie medialny szum wokół niemieckiego mundialu. Biorący w nim udział piłkarze udali się na zasłużone wakacje, a selekcjonerzy złożyli sprawozdania swoim narodowym federacjom. Firmy, które sponsorowały tę imprezę, liczą zyski, przygotowując już zapewne marketingowo-reklamową kampanię na kolejne mistrzostwa. Za cztery lata zostaną one bowiem rozegrane po raz pierwszy na Czarnym Lądzie, a konkretnie na terenie Republiki Południowej Afryki.
W tym roku mistrzowski puchar przypadł w udziale Włochom, którzy z meczu na mecz grali coraz lepiej. Z pewnością piłkarze Squadra Azzurra zasłużyli na złoty medal. W drodze do wielkiego finału pokonali przecież utytułowane i dobrze przygotowane do tegorocznych mistrzostw najlepsze jedenastki świata (m.in. w półfinale wygrali dwoma bramkami w końcowej części dogrywki z reprezentacją Niemiec). Italia po raz czwarty w historii sięgnęła po tytuł mistrzowski. Niewątpliwie jej zawodnikom i trenerowi sprzyjało szczęście. Wielokrotnie bowiem wychodzili z piłkarskich opresji obronną ręką. Ponadto jej gracze są boiskowymi cwaniakami i mistrzami prowokacji, którzy, angażując się co prawda bez reszty w sportową rywalizację, potrafią niejednokrotnie upozorować faul i wymusić na arbitrze podyktowanie stałego fragmentu gry oraz pokazanie co najmniej żółtej kartki zawodnikowi drużyny przeciwnej. Nie jest przecież żadną tajemnicą, że dosyć często rozgrzewkę włoskich drużyn klubowych rozpoczyna „trenowanie” upadków po rzekomych nieprzepisowych zagraniach rywala.
W każdym razie bardzo dobra gra - w przekroju całego turnieju - Andrei Pirlo w środku pola (od dziennikarzy akredytowanych na mundialu otrzymał „Brązową Piłkę”), bezbłędne wręcz zagrania Fabia Cannavaro („Srebrna Piłka”) w linii obronnej oraz świetna gra w bramce Gianluigiego Buffona zadecydowały o tym, że właściwie do tej pory mieszkańcy Półwyspu Apenińskiego świętują tryumf włoskiej piłki nożnej. Przecież dla nich właśnie ona jest autentycznym sportem narodowym, z którym identyfikuje się prawie każdy rodowity obywatel Italii. A zatem przez najbliższe cztery lata z ust włoskich tiffosi (kibiców) będziemy słyszeć tylko jeden okrzyk: Italia e il campione del mondo! (Włochy są mistrzem świata). Gratulacje!
Brązowy medal wywalczyli Niemcy, pokonując w „finale pocieszenia” Portugalię w dosyć przekonywającym stylu (3:1). Srebro przypadło mistrzom świata sprzed ośmiu lat. Francuzi, których kapitanem był kończący definitywnie piłkarską karierę Zinedine Zidane, ulegli bowiem w rzutach karnych Włochom. Niestety, obwoływany wręcz na herosa francuskiej piłki, „Zizou” otrzymał w tym spotkaniu czerwoną kartkę za uderzenie głową Marca Materazziego, który sprowokował go jakąś nieparlamentarną wypowiedzią. Zinedine został zdobywcą „Złotej Piłki”, którą przedstawiciele mediów przyznają najlepszemu, ich zdaniem, piłkarzowi mundialu. Według nich, właśnie gracz Realu Madryt zasługiwał na to wyjątkowe i ostatnie zarazem w jego karierze wyróżnienie.
Po niemieckim mundialu można stwierdzić, że piłka nożna z roku na rok zyskuje coraz więcej sympatyków. Właśnie dzięki nim futbol jest i z pewnością będzie najbardziej cenioną i rozwijającą się dyscypliną sportową. Do tej pory nikt nie wymyślił gry zespołowej, która byłaby bardziej widowiskowa od piłki nożnej. Przede wszystkim jednak meczowe pojedynki dostarczają kibicom niezapomnianych wrażeń i emocji. Niekiedy są to przeżycia nie do opisania. Dlatego też fani oczekują z niecierpliwością na rozpoczęcie rozgrywek ligowych. Wszyscy czekamy również na eliminacje do Mistrzostw Europy, które dla naszej kadry zaczną się już we wrześniu. Będziemy o tym Państwa informować na bieżąco.
Na zakończenie pięknie pozdrawiam, życząc wakacji spędzanych w ruchu, czyli na sportowo.

jłm

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2006-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Papież do ojca rodziny po śmierci syna: trwaj w jedności z Chrystusem

2025-10-17 17:59

Vatican Media

Najważniejsze w chwili próby jest trwanie w jedności z Chrystusem, który zawsze wspiera nas swoją łaską - napisał Leon XIV w odpowiedzi na list Francesca, włoskiego ojca rodziny, który dzieli się z Papieżem swoimi odczuciami po śmierci 13-letniego syna, która miała miejsce przed 18 laty, „lecz wydaje się, jakby to było wczoraj”.

Modlitwa tworzy więzi mocniejsze niż śmierć
CZYTAJ DALEJ

Różaniec w trudnych sprawach ze świętą Ritą

2025-10-16 20:58

[ TEMATY ]

rozważania różańcowe

Bożena Sztajner/Niedziela

Można powiedzieć, że w tych rozważaniach św. Rita nie jest obecna przez przywoływanie jej myśli lub szczegółów życia, ale ona po prostu do nich była zapraszana. I przychodziła. Przychodziła do ludzi, którzy modlili się o rozwiązanie swoich beznadziejnych spraw. Dawała zrozumienie, dotykała indywidualnie serc.

Tajemnica I - Modlitwa Pana Jezusa w Ogrójcu Bóg kocha cię i zadba o to, by nie brakowało ci niczego, co ci naprawdę jest potrzebne. Pamiętaj jednak, że tym, czego najbardziej potrzebujesz, jest POKORA. Ona przyjdzie do ciebie, gdy ZAAKCEPTUJESZ, że nie CZUJESZ SIĘ akceptowany, odwiedzany, zauważony, nie ciebie się pytają o zdanie; inni są wybierani, chwaleni, utalentowani, przebojowi, ładniejsi, z nimi rozmawiają, nie z tobą; jesteś odrzucany, niechciany– siostra lub ktoś inny z rodziny jest lepiej traktowany. Nie chcę ci powiedzieć, że jesteś niechciany, odrzucany, brzydki, masz być popychadłem, chłopcem do bicia itd., ale chcę cię zachęcić do pokory, która polega na akceptacji twoich odczuć i pragnieniu, by inni byli lepsi i bardziej obdarowani od ciebie, o ile tylko ty będziesz taki, jaki być powinieneś. Pokora przyjdzie na ciebie przez szereg rozczarowań i porażek. Pokora to stanięcie w prawdzie i wybranie tego, co wybrał Jezus – kielicha męki. Wtedy będziesz mógł powiedzieć: „Pan jest moim pasterzem, niczego mi nie braknie” (por. Ps 23,1). Przyjmij tę obietnicę z psalmu jako prawdę, uchwyć się jej jak kotwicy podczas sztormu: „Szukającemu Boga żadnego dobra nie zabraknie”. Jeśli pragniesz przezwyciężyć kłótnie rodzinne, to czy jednocześnie pragniesz pokory, która pomaga przezwyciężać spory? Jeśli pragniesz być pokornym jak Jezus, to czy jednocześnie pragniesz środków, które do głębokiej pokory prowadzą? Na skale pokory zbudujesz duchowe drapacze chmur sięgające nieba. Pokorą przebijesz najwyższe niebiosa; pokorą zdobędziesz Serce Boga; pokorą pokonasz wrogów, odbudujesz swoją rodzinę; dzięki pokorze pokonasz lęk, osiągniesz szczęście, wolność i nadprzyrodzoną radość. Dzięki pokorze staniesz się spokojniejszy, bardziej cierpliwy, mniej będziesz krzyczał, a więcej swoich grzechów będziesz wyznawał na spowiedzi, bo zobaczysz swoją nędzę. Dlaczego mamy tak mało świętych? Bo mało kto chce być głęboko pokornym. Niech Chrystus pomoże ci wpatrywać się w Niego – w Tego, który stracił wszystko, byś zyskał wszystko; w Tego, który tak bardzo się uniżył, by ciebie wywyższyć. Błogosławię cię, byś patrzył na świat nie przez pryzmat własnych odczuć, lecz w Bożej perspektywie. Popatrz na świat w kontekście wielkiej Twojej potrzeby – potrzeby stania się pokornym. Niech Jezus nauczy cię patrzeć dalej i nie skupiać się wyłącznie na tym, czego ci według twojej oceny najbardziej brakuje.
CZYTAJ DALEJ

Kard. Ryś: ekumenizm ma duże znaczenie w funkcjonowaniu Kościoła

2025-10-18 12:38

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

ks. Paweł Kłys

Kurs proboszczowski w Archidiecezji Łódzkiej

Kurs proboszczowski w Archidiecezji Łódzkiej

O tym, czym jest ekumenizm i dlaczego ma on tak duże znaczenie w Kościele oraz w posłudze parafialnej, mówił kardynał Grzegorz Ryś podczas wykładu dla duchownych uczestniczących w drugim roku Kursu Proboszczowskiego, odbywającego się w Archidiecezji Łódzkiej.

Hierarcha przywołał postać pierwszego biskupa łódzkiego, który nie tylko budował fundamenty życia diecezjalnego, ale również troszczył się o dialog pomiędzy mieszkańcami Łodzi – w tym dialog międzywyznaniowy, międzykulturowy i międzyreligijny. – Kiedy bp W. Tymieniecki obchodził 25-lecie kapłaństwa, raporty z Łodzi składane do Nuncjatury Apostolskiej wskazywały, że na jego jubileuszu było więcej protestantów i Żydów niż katolików. Z jednej strony raport ten poświadcza jego ogromne otwarcie na ludzi wszystkich wyznań, z drugiej zaś pokazuje, jak nieoczywiste było to podejście w Kościele tamtego czasu. Dziś można śmiało powiedzieć, że bp Tymieniecki wyprzedzał o całe dziesięciolecia Kościół rzymskokatolicki w podejściu do chrześcijan innych wyznań i do Żydów. Mam wrażenie, że w Łodzi bardzo chętnie mówimy o sobie jako o mieście czterech kultur, o mieście wielonarodowym i wielowyznaniowym u swych początków, ale dziś ta świadomość funkcjonuje głównie jako slogan i kolorowe logo. Na ile przekłada się to na powszechną mentalność? – pytał kardynał.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję