Archeolodzy potwierdzili przypuszczenia dotyczące istnienia „przejścia” łączącego budynek Muzeum Pogranicza Śląsko-Łużyckiego z kościołem pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa w Żarach.
Anna Jaskulska, kierownik badań archeologicznych prowadzonych w muzeum, opowiada, że kanałem były przeciągnięte rury centralnego ogrzewania, natomiast w budynku muzeum, czyli dawnej intendentury, znajdowała się kotłownia
Anna Jaskulska, kierownik badań archeologicznych prowadzonych w muzeum, opowiada, że kanałem były przeciągnięte rury centralnego ogrzewania, natomiast w budynku muzeum, czyli dawnej intendentury, znajdowała się kotłownia.Zobacz
Więcej na temat "przejścia" przeczytacie niebawem w Niedzieli zielonogórsko-gorzowskiej.
Kościół farny pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa i budynek Muzeum Pogranicza Śląsko-Łużyckiego w Żarach wciąż zaskakują i skrywają wiele tajemnic.
Kilka tygodni temu pisaliśmy o „przejściu”, łączącym Muzeum Pogranicza Śląsko-Łużyckiego z kościołem pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa, którego istnienie podczas prac remontowych w piwnicach muzeum potwierdzili archeologowie. Współpraca parafii z placówką odbywa się w sposób wzorcowy, w związku z tym co jakiś czas badacze informują o nowych odkryciach. Badania w żarskiej farze prowadzą pracownik muzeum dr Anna Polak oraz współpracujący z muzeum dr Paweł Karp. Wspomniane obiekty, oprócz odsłoniętego w styczniu tego roku „przejścia”, czyli podziemnego kanału technicznego, łączą także inne pamiątki przeszłości. Jakie? Przeczytacie w najnowszych Aspektach!
Mijały niespokojne lata. Nadszedł
rok 1850. W pobliżu obrazu zawieszonego
na sośnie zwykł wypasać powierzone sobie
stado pasterz Mikołaj Sikatka. Temu właśnie człowiekowi objawiła
się trzykrotnie Matka Boża ze znanego
mu grąblińskiego wizerunku.
MARYJA I PASTERZ MIKOŁAJ
<...> Mijały niespokojne lata. Nadszedł
rok 1850. W pobliżu obrazu zawieszonego
na sośnie zwykł wypasać powierzone sobie
stado pasterz Mikołaj Sikatka. Znający
go osobiście literat Julian Wieniawski
tak pisał o nim: „Był to człowiek wielkiej
zacności i dziwnej u chłopów słodyczy.
Bieluchny jak gołąb, pamiętał dawne
przedrewolucyjne czasy. Pamiętał parę
generacji dziedziców i rodowody niemal
wszystkich chłopskich rodzin we wsi.
Żył pobożnie i przykładnie, od karczmy
stronił, w plotki się nie bawił, przeciwnie
– siał dookoła siebie zgodę, spokój i miłość
bliźniego”.
– Razem ze Wspólnotą seminaryjną dziękuję wam moi drodzy za ogromną życzliwość. „Dzień otwartej furty” jest znakiem tej wdzięczności – mówił bp Krzysztof Nitkiewicz.
Po raz XXII sandomierskie seminarium otwarło swoje podwoje dla starszych i młodszych, którzy przybyli z różnych parafii z diecezji wraz ze swoimi duszpasterzami. Seminarium odwiedziły osoby działające w parafialnych kołach przyjaciół, mieszkańcy miasta oraz turyści. W seminaryjnych ogrodach dla każdego przygotowano moc niespodzianek, zaś w gmachu uczelni można było obejrzeć wystawę misyjną.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.