Za parę dni Boże Narodzenie. Należy przypomnieć sobie prawdy wiary z tym świętem związane. Świadomy chrześcijanin będzie przeżywał te święta nie tylko jako tradycyjne „święta zimowe” z choinką i z opłatkiem, ale głębiej. W prawdzie, w duchu wiary. Duch mądrości niech umacnia naszą wiarę w istnienie Boga Stworzyciela. Tylu ludzi praktycznie w Niego nie wierzy, ujawniając prawdę o sobie, gdyż jak mówi Pismo Boże: Rzekł głupi w sercu swoim: nie ma Boga. A ilu jest takich! Modlimy się by zmądrzeli.
Umacniamy naszą wiarę w to, że człowiek stworzony przez Boga do szczęścia, w nieśmiertelności, wykopał między Bogiem a sobą przez grzech nieposłuszeństwa przepaść, której sam w żaden sposób nie mógł przekroczyć. Ale Bóg, kochający swoje stworzenie, chce je przywrócić do stanu pierwotnej szczęśliwości i dokonuje rzeczy niezwykłej. Przyjmuje ludzkie ciało, w tym ciele cierpi, pokutując za wszystkie grzechy, umiera i pokonuje śmierć przez swoje zmartwychwstanie. W zmartwychwstałym Synu swoim – Jezusie – wskazuje drogę do nieśmiertelności szczęśliwej każdemu człowiekowi. Dlatego Boże Narodzenie jest świętem radości i wdzięczności, a sam fakt jest tak ważnym, że w naszej kulturze nawet niewierzący uznają czas po narodzeniu Pana Jezusa za „naszą erę”. To wszystko, to są tajemnice naszej wiary.