Reklama

Dane feministek całkowicie niewiarygodne

Podziemie aborcyjne

Niedziela Ogólnopolska 12/2004

Każdy człowiek ma prawo do życia, poczęte dziecko także!
Zapraszamy na stronę Polskiego Stowarzyszenia Obrońców Życia Człowieka: href=http://www.life.net.pl>www.life.net.pl

Każdy człowiek ma prawo do życia, poczęte dziecko także!<br>Zapraszamy na stronę Polskiego Stowarzyszenia Obrońców Życia Człowieka: <a TARGET=nowe 
<p>
href=http://www.life.net.pl>www.life.net.pl</a>

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Stan prawny

Ustawa o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży została uchwalona 7 stycznia 1993 r. Ustawa delegalizuje aborcję poza 3 przypadkami (zagrożenia życia lub zdrowia matki, nieodwracalnego ciężkiego uszkodzenia płodu oraz gdy istnieje podejrzenie, że ciąża jest wynikiem czynu zabronionego). Ustawa nie przewiduje żadnych kar dla kobiet poddających się aborcji, lecz jedynie dla lekarza.

Oficjalne rządowe statystyki

Ustawa zobowiązuje rząd do sporządzania corocznych raportów z jej wykonywania. Według statystyk rządowych, liczba nielegalnych zabiegów przerywania ciąży jest niewielka (52 - w 1997 r., 55 - w 1998 r., 62 - w 1999 r., 83 - w 2000 r., 60 - w 2001 r.)1.
Wszelkie szacunki na temat skali podziemia aborcyjnego w Polsce obarczone są poważnym ryzykiem błędu. Policja i prokuratura zajmują się zaledwie kilkoma przypadkami nielegalnej aborcji rocznie. Organy ścigania, które zostały utworzone do wykrywania przestępstw, są mało aktywne w przypadku ścigania przestępstwa nielegalnej aborcji. Zestawienie ilości ogłoszeń prasowych (mówiących o „regulacji miesiączki”, „zabiegach tanio”) z ilością przestępstw zgłoszonych do prokuratury daje obraz opieszałości organów ścigania. Sytuacja tym bardziej budzi zdziwienie, że policja, według polskiego prawa, może posłużyć się narzędziem kontrolowanej prowokacji.

Skala zjawiska w Polsce: ok. 10 tys. rocznie

Reklama

Najrzetelniejszym źródłem szacunków skali zjawiska w Polsce są dane z roku 1997 (podczas rocznego obowiązywania nowelizacji ustawy, dokonanej 30 sierpnia 1996 r., dopuszczającej tzw. aborcję na życzenie)2. Liczba dokonanych w 1997 r. zabiegów przerywania ciąży wyniosła 3047. Podkreślamy: w warunkach legalności, także na życzenie, w dobrych warunkach sanitarnych i bezpłatnie.
Nie ulega dyskusji, że oficjalne dane dotyczące liczby aborcji (nawet w warunkach jej legalności) odbiegają od stanu faktycznego. Nie wszystkie dokonane aborcje są rejestrowane (z pobudek osobistych kobiet bądź w celu uniknięcia uiszczenia podatku przez lekarza). Mając na uwadze powyższe fakty, szacujemy liczbę nielegalnych aborcji w przedziale 7-13 tys. rocznie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Jak uzyskano tę liczbę?

Najbardziej aktualne dane nt. ilości legalnych aborcji w 1997 r. (kiedy aborcja była przez rok legalna z tzw. wskazań społecznych) pomnożono przez opracowany przez demografów wskaźnik stosunku ilości legalnych aborcji do ilości nielegalnych aborcji w warunkach dopuszczalności przerywania ciąży. Został on opracowany przez prof. dr. hab. Marka Okólskiego, demografa, który stwierdził, że stosunek ten wynosi około 1:23. Niezależny badacz, dr med. Karol Meissner, oszacował ten wskaźnik na 1:44.
Tak więc przyjmując najgorszy wariant, dr. K. Meissnera, i mnożąc liczbę aborcji w 1997 r. - 3047 przez wskaźnik 4, otrzymujemy szacunek rzędu 13 tys. nielegalnych aborcji. Natomiast przyjmując wskaźnik prof. Okólskiego, otrzymujemy 7 tys. nielegalnych aborcji rocznie.

Prawo chroni życie człowieka:

Z Konwencji Praw Dziecka Narodów Zjednoczonych (1989 r.):
Dziecko, z uwagi na swoją niedojrzałość psychiczną oraz umysłową, wymaga szczególnej opieki i troski, w tym właściwej ochrony prawnej zarówno przed, jak i po urodzeniu”.

Z Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka Narodów Zjednoczonych (1948 r.):
Każdy człowiek ma prawo do życia, wolności i bezpieczeństwa swej osoby” (art. III).

Reklama

Z Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej (1997 r.):
„Rzeczpospolita Polska zapewnia każdemu człowiekowi prawną ochronę życia” (art. 38).

Drastycznie zawyżane dane środowisk proaborcyjnych

Reklama

Nagłaśniana w mediach liczba 200 tys. nielegalnych aborcji rocznie ma swe źródło w raporcie Federacji na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny „Ustawa antyaborcyjna w Polsce - funkcjonowanie, skutki społeczne, postawy i zachowania” z roku 20005. Raport ten jest nierzetelny na wielu płaszczyznach. Przykładowo: w rozdziale Postawy środowiska medycznego wobec aborcji wnioski na ten temat wysnuto z ankiet przeprowadzonych wśród 10 (słownie: dziesięciu) osób: 6 lekarzy i 4 położnych i pielęgniarek.
Przeanalizujmy sposób, w jaki oszacowano ilość nielegalnych aborcji na 80-200 tys. rocznie.
1. O masowej skali podziemia aborcyjnego, według autorek raportu, ma świadczyć zmniejszająca się liczba urodzeń w Polsce. Tymczasem spadek przyrostu naturalnego jest obserwowanym przez socjologów od kilkudziesięciu lat trendem ogólnoeuropejskim. Zmiana struktury rodziny, przesunięcie wieku zawierania małżeństw, zwiększające się stosowanie środków i metod planowania rodziny, zmniejszanie się liczby kobiet w wieku rozrodczym (a w Polsce ponadto wysokie bezrobocie, brak polityki prorodzinnej państwa oraz lansowanie konsumpcyjnego stylu życia) to obiektywne przyczyny spadku przyrostu naturalnego. Dostępność aborcji jest zaledwie jednym z wielu - i to nie najważniejszym - czynnikiem kształtującym ten trend.
2. Autorki raportu szacują skalę podziemia aborcyjnego na podstawie porównań z takimi krajami, jak Litwa, Czechy czy Łotwa. Szacowanie ilości nielegalnych aborcji na podstawie odniesienia do innych krajów europejskich jest niemiarodajne. „Porównania z krajami nadbałtyckimi i innymi sąsiadami nie mogą być uzasadnieniem dla oceny liczby aborcji w Polsce. Częstość chorób przenoszonych drogą płciową (w tym HIV), zgonów kobiet w związku z ciążą, porodem i połogiem, umieralność płodów i noworodków są w tych krajach dużo wyższe niż w Polsce. Jedną z przyczyn jest duża liczba aborcji, która wtórnie prowadzi do tych powikłań. (...) Sytuacja społeczna, zdrowotna tych krajów i Polski nie jest porównywalna”6.

Człowiek od poczęcia - wypowiedzi naukowców:

„Komórkę jajową od momentu zapłodnienia nazywamy zarodkiem, ale nie ulega wątpliwości, że jest to człowiek” - prof. dr hab. med. B. Chazan (za: Służba Życiu, nr 2-3, 7-8, 1999).

„Żywot człowieka rozpoczyna się w momencie poczęcia, tj. zapłodnienia, i kończy się w momencie śmierci” - prof. dr hab. med. R. Klimek, członek Królewskiego Towarzystwa Lekarskiego w Londynie, członek Komitetu Naukowego Światowej Federacji Ginekologów (za: Prawo i Życie nr 3/2000).

„Szacunek dla nowego życia od samego poczęcia i uznanie dziecka za partnera w dialogu są bardzo ważne. Ten dialog rozpoczyna się w momencie poczęcia” - prof. dr hab. Peter G. Fedor-Freybergh (za: Menopauza, Zeszyt 1/2002).

Argumenty świadczące o nieprawdziwości szacunków środowisk proaborcyjnych

Reklama

1. Polki w ciągu ostatnich 20 lat przestały uważać aborcję za „zabieg medyczny” bądź „metodę kontroli urodzeń”. Jeszcze przed uchwaleniem ustawy chroniącej życie nastąpił bardzo wyraźny spadek liczby aborcji (por. odpowiedni wykres). Również w ostatnich 20 latach znacznie wzrosło w polskim społeczeństwie przekonanie o konieczności ochrony życia dziecka poczętego. Dane OBOP z czerwca 2003 r.7 mówią o 81% zwolenników (50% na „tak”, 31% na „raczej tak”) ochrony prawnej życia dzieci nienarodzonych.
2. Zmniejszająca się liczba zgonów kobiet związanych z ciążą, porodem i połogiem (por. odpowiedni wykres), stale poprawiające się zdrowie prokreacyjne kobiet oraz zmniejszająca się śmiertelność noworodków przeczą sugerowanej przez Federację na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny ilości 200 tys. nielegalnych aborcji rocznie. Masowa skala zjawiska nielegalnej aborcji powodowałaby pogorszenie tej sytuacji, nie zaś polepszanie, jak w rzeczywistości ma to miejsce.
3. Zmniejszająca się liczba poronień samoistnych. Niemożliwe jest masowe klasyfikowanie przez lekarzy nielegalnych aborcji pod nazwą poronień samoistnych. Wskaźnik poronień samoistnych na 1000 kobiet w wieku rozrodczym w latach 1990-2001 zmniejszył się dwukrotnie (z 6 do 3). Bezwzględny spadek liczby poronień samoistnych obrazuje tabela.

Zawyżanie skali podziemia aborcyjnego

Drastyczne zawyżanie szacunkowych danych nt. skali podziemia aborcyjnego miało już miejsce wielokrotnie w historii. Jest to metoda środowisk proaborcyjnych stosowana w celu legalizacji aborcji. Poniżej podajemy tylko kilka wybranych przykładów.

USA

W Stanach Zjednoczonych w latach 60. i 70. ubiegłego wieku działała organizacja NARAL, której celem była legalizacja aborcji. Jeden z jej założycieli, dr Bernard Nathanson (który po latach zmienił poglądy i został obrońcą życia) ujawnił działania NARAL-u: „Sfałszowaliśmy dane na temat nielegalnych zabiegów przerywania ciąży wykonywanych każdego roku w USA. Mass mediom i opinii publicznej przekazywaliśmy informację, że rocznie przeprowadza się w Stanach ok. miliona aborcji, chociaż wiedzieliśmy, że naprawdę jest ich ok. 100 tys. Podczas nielegalnych zabiegów umierało rocznie 200-250 kobiet, ale stale powtarzaliśmy, że śmiertelność jest znacznie wyższa i wynosi 10 tys. rocznie. Liczby te zaczęły kształtować świadomość społeczną w USA i były najlepszym środkiem, aby przekonać społeczeństwo, że trzeba zmienić prawo antyaborcyjne. Sfałszowane przez nas dane na temat przerywania ciąży wpłynęły na legalizację aborcji przez Sąd Najwyższy” 8.

Wielka Brytania

Reklama

Podobna sytuacja miała miejsce w trakcie kampanii na rzecz legalizacji aborcji w Wielkiej Brytanii. Brytyjskie organizacje proaborcyjne w latach 1960-65 podawały, że na terenie Wielkiej Brytanii i Walii dokonuje się rocznie 250 tys. nielegalnych zabiegów przerywania ciąży. Była to nieprawda. Rada Królewskiego Towarzystwa Ginekologicznego i Położniczego wydała w 1966 r. oświadczenie: „Wielokrotnie podawano, że liczba nielegalnych aborcji wynosi 100 tys. rocznie, najnowsze szacunki mówią nawet o 250 tys. Te liczby - podobnie jak wcześniejsze szacunki mówiące o 50 tys. nielegalnych aborcji rocznie - nie mają żadnych rzeczywistych podstaw”9. Po legalizacji aborcji w Wielkiej Brytanii w 1968 r. aborcji było 23,6 tys., w 1969 r. - 54,8 tys. Od momentu legalizacji aborcji w tym kraju do chwili obecnej nigdy liczba aborcji nie osiągnęła 250 tys. 10.

Niemcy

W Niemczech (RFN) aborcję zalegalizowano w 1976 r. Przed legalizacją zwolennicy aborcji podawali rzekomą liczbę nielegalnych zabiegów, szacowaną przez nich nawet na 3 mln rocznie 11. Po legalizacji liczba aborcji wynosiła 54 309 w 1977; 73 548 w 1978 r. 12. Ponadto warto przypomnieć znamienny absurd: niemieccy agitatorzy proaborcyjni (z RFN-u) podawali, że rocznie wskutek nielegalnej aborcji umiera od 10 do 40 tys. Niemek. Tymczasem rocznie w tym kraju umierało z wszystkich przyczyn średnio 13 tys. kobiet w wieku rozrodczym 13.

Polska

Sytuacja w Polsce w latach 50. wyglądała podobnie. Prasa, przygotowując grunt, w przeddzień zalegalizowania przerywania ciąży, podawała zupełnie fałszywe liczby. Podawano: „Według oceny Ministerstwa Zdrowia, liczba zabiegów dokonywanych z naruszeniem dotychczas obowiązujących przepisów sięga ok. 300 tys. rocznie lub jest nawet wyższa” 14. Tymczasem po legalizacji w 1956 r. liczba legalnych aborcji wynosiła: w 1957 r. - 36 368, w 1958 r. - 44 233 15.

Wnioski

Reklama

Liczba czynów zabronionych prawem, niebezpiecznych dla zdrowia czy nawet życia oraz kosztownych, jest z pewnością dużo niższa od liczby tych samych czynów po ich legalizacji, dokonywanych w dobrych warunkach sanitarnych i bezpłatnie.
Podawanie zawyżonych danych na temat skali nielegalnej aborcji jest - jak widać z przytoczonych danych - stałym elementem kampanii proaborcyjnej. Jej celem jest wpojenie społeczeństwu przekonania, że należy ten stan rzeczy zaakceptować i - co za tym idzie - zalegalizować.
Powyżej wykazano, że podawane ostatnio w Polsce przez środowiska proaborcyjne szacunki podziemia aborcyjnego 80-200 tys. rocznie są całkowicie niezgodne z rzeczywistością.
Rzetelne analizy wykazują, że wielkość tzw. podziemia aborcyjnego w Polsce zawiera się w granicach 7-13 tys. rocznie.


Dane: Sprawozdanie Rady Ministrów z wykonywania w roku 2001 ustawy z dnia 7 stycznia 1993 r.


Dane: Sprawozdanie Rady Ministrów z wykonywania w roku 2001 ustawy z dnia 7 stycznia 1993 r.


Dane: Sprawozdanie Rady Ministrów z wykonywania w roku 2001 ustawy z dnia 7 stycznia 1993 r. oraz raport Ministerstwa Zdrowia za rok 2002.

Rok

Zgony matek

1991

80

1992

58

1993

60

1994

48

1995

55

1996

33

1997

45

1998

30

1999

28

2000

25

Rok

Liczba poronień samoistnych

1990

59 454

1991

55 992

1992

51 802

1993

53 057

1994

46 970

1995

45 300

1996

45 054

1997

44 185

1998

43 959

1999

41 568

2000

41 007

2001

40 559


1 Za: Sprawozdania Rady Ministrów z wykonania Ustawy z dnia 7 stycznia 1993 r. za lata 1997,1998, 1999, 2000, 2001
2 Ustawa zezwalająca na tzw. aborcję na życzenie z 30 sierpnia 1996 r. weszła w życie 4 stycznia 1997 r., a przestała obowiązywać 23 grudnia 1997 r. w dniu ogłoszenia orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego, stwierdzającego jej niezgodność z Konstytucją RP.
3 Za: Okólski M., Zapobieganie i przerywanie ciąży w Polsce, „Studia Demograficzne”, PAN, nr 2/76 rocznik 1984
4 Meissner K., Częstość poronień, „Słowo Powszechne”, XVL (1991), 85-86 (12-13-14 IV)
5 http://www.waw.pdi.net/~polfedwo/publikacje/raporty/aborcja2000/aborcja2000_2.htm
6 Prof. dr hab. n. med. Bogdan Chazan, Raport wyssany z palca, „Głos dla Życia”, nr 5/2003
7 TNS OBOP 064/03 Polacy o aborcji i ustawie antyaborcyjnej
8 Za: „Służba Życiu. Zeszyty Problemowe”, nr 2/3/1999
9 Legalised Abortion: Report by the Council of the Royal College of Obstetricians and Gynaecologists, „British Medical Journal”, 1966; 1: 9850-854
10 http://www.statistics.gov.uk/STATBASE/ssdataset.asp?vlnk=5777
11 Beckemann, Rainer, Abtreibung in der Diskussion - Fünfzig Behauptungen und ihre Widerlegung, Sinus Verlag 1998
12 http://www.johnstonsarchive.net/policy/abortion/ab-frgermany.html
13 Beckemann, Rainer, Abtreibung in der Diskussion - Fünfzig Behauptungen und ihre Widerlegung, Sinus Verlag 1998
14 „Trybuna Ludu” nr 116 z 26 kwietnia 1956 r., s. 4
15 Za: „Biuletyn Statystyczny” za rok 1960, nr 2, PZWL, Warszawa 1962, s. 38

2004-12-31 00:00

Ocena: +1 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Pójść za Chrystusem

2025-09-02 08:23

Niedziela Ogólnopolska 36/2025, str. 22

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Adobe Stock

Doskonale znany tekst dzisiejszej Ewangelii zachęca nas do konfrontacji z naszym podążaniem za Chrystusem. Zastanawiamy się nieraz nad naszą relacją do Boga, wiele możemy już o tym powiedzieć, ale życie nieustannie to weryfikuje i niejako wymusza na nas stanięcie w prawdzie wyrażonej nie tylko słowem, ale nade wszystko czynem. Już nieraz uświadamialiśmy sobie, że wiara i pójście za Chrystusem nie jest życiem usłanym różami, a dziś Jezus mówi nam wprost o drodze, na której trzeba dźwigać codzienny krzyż. I stoi przed nami wiele, na pozór sprzecznych, zachowań, jak choćby nienawiść do ojca, matki, żony, dzieci. Czy może nas ów tekst gorszyć? Myślę, że żadną miarą. Trzeba jednak należycie uporządkować hierarchię wartości w naszym życiu, by wiedzieć, co z czego wynika. Oczywiście, na pierwszym miejscu musi być Bóg. Potem – Jego wola względem naszego życia. To tak jakby z nieco innej strony modlitwa Ojcze nasz..., która przypomina wpierw o uświęceniu Boga, o Jego należytym miejscu w naszym życiu, o naszej otwartości na Jego wolę, a następnie dopiero wyraża prośbę o chleb powszedni, który jest symbolem doczesności. Wszystko musi być budowane na fundamencie, którym jest Bóg. Jeśli chcesz pójść za Chrystusem, musisz to uczynić bezkompromisowo. Stanąć przed nim sam na sam. Bez niczyjego wsparcia, zaplecza i zabezpieczeń. Tylko On i ja. Moje „ja” – ja sam przed Nim jestem nikim, bo wszystko, czym jestem, wynika z mojej relacji do Niego. Tym jest moja „nienawiść” do siebie samego: wyraża się w oddaniu wszystkiego Bogu – tak jak oddanie żony, dzieci, braci czy sióstr. Wszystko zaczyna się od mojej relacji do Niego. Od wzięcia tego wszystkiego jakby od nowa – w postaci krzyża obrazującego wszystko, z czym przychodzi mi żyć na co dzień. Jeśli nie przyjmę tego w duchu wiary, nie jestem uczniem Chrystusa. Cała rzeczywistość mojego ziemskiego pielgrzymowania musi być interpretowana w duchu wiary. Wszystko dzieje się po coś. Wszystko w Bożym planie ma swój sens i ma czemuś służyć. To fundament, o którym pisze dalej ewangelista Łukasz. Twoje życie musi być zaplanowane na współpracę z Bogiem. Zaczynasz budować. A jeśli już, to od początku do końca – mówiąc nieco prostym językiem: na dobre i na złe. Jestem z Nim wtedy, gdy moje życie „układa się”, ale i wtedy, gdy przychodzi moment próby. To jest nie tylko trwałe budowanie fundamentu, ale i zdolność wykończenia budowy. Jeśli w chwili próby porzucam Jezusa, to jestem człowiekiem godnym politowania albo obiektem drwin. Czym jest moja wiara tylko w chwili powodzenia, albo czym jest moja miłość tylko w dobrej, a nie złej doli? Życie nasze pozostaje ciągłym zmaganiem, walką – wygrana pozostaje tylko z Chrystusem.
CZYTAJ DALEJ

Niezbędnik Katolika miej zawsze pod ręką

Do wersji od lat istniejącej w naszej przestrzeni internetowej niezbędnika katolika, która każdego miesiąca inspiruje do modlitwy miliony katolików, dołączamy wersję papierową. Każdego miesiąca będziemy przygotowywać niewielki i poręczny modlitewnik, który dotrze do Państwa rąk razem z naszym tygodnikiem w ostatnią niedzielę każdego miesiąca.

CZYTAJ DALEJ

Wanda Gawrońska: zawsze uważałam mojego wuja Pier Giorgio Frassatiego za świętego

Błogosławiony Pier Giorgio Frassati, który w niedzielę zostanie ogłoszony świętym przez papieża Leona XIV, był osobą niezwykłą w swojej zwykłości - powiedziała PAP mieszkająca w Rzymie jego siostrzenica, działaczka polonijna Wanda Gawrońska. Dodała, że zawsze uważała swojego wuja za świętego.

Pier Giorgio Frassati (1901-1925) był działaczem świeckim i społecznym, członkiem wielu stowarzyszeń: Apostolstwa Modlitwy, Uniwersyteckiej Federacji Katolików Włoskich i Włoskiej Młodzieży Katolickiej, a także ruchu skautowego. Studiował inżynierię górniczą na Politechnice w Turynie. Jego pasją były góry. Był zaangażowany w apostolat wiary i modlitwy oraz niesienie pomocy biednym i cierpiącym. Zmarł w wieku 24 lat na chorobę Heinego-Medina.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję