Wśród królewskich darów w jasnogórskim skarbcu znalazł się różaniec króla polskiego Stefana Batorego wykonany z jaspisu i złota (XVI w.) i Jana III Sobieskiego (XVII w.). Uwagę przyciąga kunsztownym wykonaniem różaniec królowej Bony i kryształowy różaniec ofiarowany przez królową Eleonorę, żonę króla Michała Korybuta Wiśniowieckiego. Kryształowy różaniec ofiarował Michał Krzysztof Radziwiłł. Obok niego widnieją w gablocie wspaniałe różańce różnych dostojników i mężów stanu wykonane z kamieni półszlachetnych i metali szlachetnych. Wymowę historyczną ma również różaniec O. Augustyna Kordeckiego, przeora i obrońcy Jasnej Góry.
Nie brakuje też różańców ofiarowanych przez papieży jako wyraz więzi Stolicy Apostolskiej z Jasną Górą. Wśród nich znalazł się różaniec papieża Piusa VI (1775—1779), jest także różaniec Pawła VI przekazany Sanktuarium przez kard. Andrzeja Deskura. Są także trzy części różańca Jana Pawła II (jedna z pereł, dwie z bursztynu) złożone na ołtarzu przed Cudownym Obrazem Matki Bożej Jasnogórskiej po Mszy świętej podczas trzeciej pielgrzymki 13 VI 1987 r.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Szczególnie poruszające i wymowne są wota złożone przez więźniów politycznych, obozów zagłady i miejsc kaźni, którzy w różańcu odnajdywali siłę do znoszenia tortur i udręk. Obozowe różańce wykonane są z najdroższego „kruszca”, z głodowych racji czarnego chleba, z pestek po owocach, z wełny lub zwykłego sznurka. Różańce wykonane z chleba obozowego (zostało ofiarowanych 10 takich koronek) przekazali więźniowie z obozu koncentracyjnego w Oświęcimiu oraz więźniarki z obozu w Ravensbruck. Jedna z takich koronek zobaczyć można w jasnogórskim Muzeum 600-lecia.
Reklama
Jeden z pielgrzymów przekazując swoje wotum różaniec wykonany z pestek owoców złożył świadectwo: „Ofiaruję Matce Bożej Częstochowskiej jako wotum-dziękczynne — różaniec z pestek, który od 1900 roku był obroną w rozmaitych niebezpieczeństwach i przewodnikiem życia. Byłem z tym różańcem od 1941 do 1943 na Syberii" (19 X 1950).
Dziesięciokrotny mistrz Polski w boksie, Franciszek Szymura złożył Matce Bożej Jasnogórskiej różaniec zrobiony ze sznurka, przywieziony z obozu jeńców polskich w Brzegu nad Odrą w 1942 r.
Jednym z najbardziej wymownych wotów jest dar byłych więźniów z hitlerowskiego obozu zagłady w Gusen. Gdy na śmierć pobito schwytanego na modlitwie różańcowej jednego z kapłanów, poruszeni męczeństwem współwięźniowie utworzyli tzw. „Żywy Różaniec”. Każdy z uczestników zobowiązał się odmawiać codziennie jedną dziesiątkę różańca i zachęcać do jego odmawiania innych.
Po powrocie do kraju więźniowie obiecali złożyć Matce Bożej na Jasnej Górze wotum dziękczynne w formie symbolicznego różańca. Więźniowie Hiszpanie pracujący w grupie roboczej obróbki kamienia wykonali w 1943 r. kostki granitowe wielkości 1 cm3. Każda kostka posiada wywiercony otwór, w którym złożono prochy zamordowanych i spalonych w krematoriach więźniów. Następnie kostki te zagipsowano i pomalowano na czarny kolor z białymi kropkami, imitującymi kostki do gry. Tak powstała pierwsza część różańca. Drugą zaś w podobny sposób wykonano z kawałka drewna odłamanego z obozowej szubienicy, w nich umieszczono również prochy więźniów spalonych w krematorium.
W 1944 r. po załamaniu się frontu wschodniego i odwrocie wojsk niemieckich postanowiono wykonać trzecią część różańca wykorzystując do tego kawałek plastikowej szyby zestrzelonego samolotu amerykańskiego i umieszczając w kostkach prochy bestialsko zamordowanych żołnierzy lotników niosących wolność więźniom. Więźniowie wierni ślubom, z zebranych i ocalałych kostek granitowych złożyli pierwszą część radosną różańca. Wykonano nowe ziarnka różańca ze srebra, w których umieszczono kostki — urny.
Różańce ofiarowywane przez pielgrzymów można również zobaczyć w Kaplicy Matki Bożej. Są znakiem nieustannej modlitwy zanoszonej do Boga i miłości do Maryi.