Misjonarz buduje w tym kraju szkołę muzyczną. – Dzisiaj uczy się w niej wiele dzieci. To jedyna szansa na rozwój najmłodszych – powiedział brat Benedykt. – Jeszcze nie tak dawno, podczas rebelii dzieci były wykorzystywane jako żywe tarcze albo dostawały do ręki broń, żeby zabijać. My dajemy im do rąk instrumenty – dodał krakowski kapucyn.
Razem z bratem Benkiem do parafii św. Kazimierza w Kościelisku przyjechało trzech chłopców – uczniów szkoły muzycznej. Perkusja i gitary basowe zabrzmiały w parafialnym kościele. Po Mszach św. można było wesprzeć to dzieło, kupując płytę-cegiełkę nagraną przez uczniów „African Music School” oraz wypić pyszne cappuccino.
Pomóż w rozwoju naszego portalu