Reklama

Per Mariam - omnia soli Deo!

"Niekoronowanemu Królowi Polski"...

28 maja 2003 r. przypada 22. rocznica odejścia do Pana Stefana Kardynała Wyszyńskiego, Prymasa Tysiąclecia. Przypomnijmy tamten czas...

Niedziela Ogólnopolska 22/2003

Archiwum Instytutu Prymasowskiego

Stefan Kardynał Wyszyński

Stefan Kardynał Wyszyński

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W dniu Zwiastowania, 25 marca 1981 r., gdy nasz Ojciec (Ksiądz Prymas) prowadził dla Instytutu Prymasowskiego - czyli dla swoich duchowych córek - dzień skupienia w Choszczówce, zauważyłyśmy, że z Ojcem dzieje się coś złego: wyglądał bardzo mizernie, mało jadł i mówił z wyraźnym trudem. Wszystkie wielkie sprawy zaczynają się dla nas zawsze w dniu Zwiastowania. Byłyśmy przerażone niemocą Ojca, który - wbrew swemu zwyczajowi - natychmiast po Mszy św. porannej musiał się położyć. Potem była konferencja, która trwała bardzo długo, jakby Ojciec nie mógł sobie poradzić z jej zakończeniem. Nigdy tak nie bywało, a więc budziło to w nas niesamowity wprost niepokój. Matka Boża widocznie chce nam dzisiaj, w dniu Zwiastowania, powiedzieć, że Ojciec jest chory, że zaczyna się coś strasznego...
Potwierdziły to późniejsze fakty. 2 kwietnia Ojciec udał się do kliniki, aby przeprowadzić badania. Wyniki były bardzo złe, świadczyły o rozpoczynającej się ciężkiej chorobie. Zaczęły się uciążliwe badania i coraz gorsze ich wyniki. Z dnia na dzień choroba postępowała - widać było, że Ojciec odchodzi... Cała Polska padła na kolana, aby wspierać ukochanego Prymasa.
Nadszedł dzień 3 maja, uroczystość Królowej Polski. Ojciec był bardzo smutny, że nie może pojechać na Jasną Górę do swojej Matki i Królowej: "Widocznie Ona mnie już nie chce. Ale ja i tak stoję na progu Kaplicy Jasnogórskiej, bo muszę być z Nią i przy Niej, chociażby mnie wszyscy potrącali". Ale oto pociecha - telefon z Rzymu od Jana Pawła II. Rozmowa trwa 20 minut. Jest to dla Ojca niebywała radość.
Potem jednak nadchodzi straszny dzień 13 maja - Matki Bożej Fatimskiej. O godzinie 17 z minutami - zamach na życie Ojca Świętego Jana Pawła II na Placu św. Piotra w Rzymie. Kule zamachowca dosięgły Widzialnej Głowy Kościoła. Sytuacja dramatyczna: w poliklinice Gemelli w Rzymie Papież walczy o życie; w Warszawie na Miodowej - umierający Prymas Wyszyński. Nikt z domowników nie chciał Ojcu powiedzieć o zamachu, więc ja to uczyniłam 14 maja. Na kilka długich chwil Ojciec zapadł w milczenie. Przeżywał... Potem powiedział: "Zawsze się tego obawiałem. Teraz proszę Was: Nic za mnie - wszystko za niego". Wiedział przecież, że dzień i noc klęczymy za niego w Warszawie i na Jasnej Górze, błagając o cud uzdrowienia. Ojciec dodał jeszcze: "Ja mogę odejść, on musi żyć". Wiedziałam, że w tym momencie Ojciec składa ofiarę ze swego życia za Papieża.
W międzyczasie Ojciec przekazał mi słowa swojego duchowego testamentu - dla mnie i dla naszego Instytutu. Kładł mi na serce odpowiedzialność za dzieło Instytutu, a zwłaszcza za chwałę Maryi Jasnogórskiej w naszej Ojczyźnie: "Przecież to Wasza najukochańsza sprawa, dla której żyjecie".
Nadszedł dzień 16 maja - Ojciec przyjmuje sakrament chorych z rąk ks. Edmunda Boniewicza, swego długoletniego spowiednika, w obecności członków Kapituły Warszawskiej i Gnieźnieńskiej. Przemawia do zebranych. Mówi m.in.: "Testamentu nie piszę żadnego... Przyjdą nowe czasy, wymagają nowych świateł, nowych mocy, Bóg je da w swoim czasie. Pamiętajmy, że jak kard. Hlond, tak i ja, wszystko zawierzyłem Matce Najświętszej i wiem, że nie będzie słabsza w Polsce, chociażby ludzie się zmieniali. Ze swej strony przyjmijcie moje pokorne błogosławieństwo: w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Amen".
20 maja o godz. 10.30 przyszła do Ojca Matka Boża Jasnogórska w kopii Cudownego Obrazu nawiedzającego stolicę. Skręciła z trasy nawiedzenia i przybyła do umierającego Prymasa. Kapłani wnieśli Obraz na ramionach i ustawili tak, że Ojciec mógł ręką dotknąć dłoni Maryi. Przemawiał do Niej wzruszającymi słowami: "Dziękuję Ci, Matko, że jeszcze raz przyszłaś do mnie. Tyle razy przychodziłaś do mnie, zwłaszcza na Jasnej Górze. Ale i ja przychodziłem do Ciebie". Następnie Ojciec prosił Maryję, aby Jej wędrówka po Polsce nigdy nie ustała. Gdy skończy się jedno nawiedzenie, niech zacznie się następne. Ojciec oddał Maryi cały Naród polski, zwłaszcza dzieci i młodzież. Zakończył tę modlitwę słowami: "I mnie w opiece swej miej".
22 maja przyszli do łoża umierającego Prymasa biskupi, członkowie Rady Głównej Episkopatu, która tego dnia rozpoczynała swe prace na Miodowej, prosząc o instrukcje i błogosławieństwo. Żegnali się z Księdzem Prymasem. Ojciec słabym już głosem wygłosił do nich wspaniałe przemówienie. Był to testament Prymasa Polski dla Konferencji Episkopatu; kończył się słowami: "Same uczucia wdzięczności. Do nikogo - najmniejszego żalu. Na nikim - najmniejszego zawodu. Wszystkim pozostawiam moje serce, które nie zabiera z sobą żadnego zastrzeżenia w stosunku do żadnego z biskupów polskich, do kapłanów i ludu Bożego. Wszystkie nadzieje - to Matka Najświętsza. I jeżeli jaki program - to Ona! (...). Pobłogosławcie mi, Bracia! Proszę o to pokornie". Biskupi udzielili swego błogosławieństwa. Wszyscy szlochali.
Było to wstrząsające pożegnanie.
28 maja o godz. 4.40 rano, w święto Wniebowstąpienia Pańskiego, Ksiądz Prymas odszedł do Pana. W ogrodzie zakwitły magnolie.
Pogrzeb - w dniu 31 maja - był wielką manifestacją całego Narodu. Polska żegnała umiłowanego Prymasa. Wśród setek wieńców wyróżniał się jeden z napisem: "Niekoronowanemu Królowi Polski". W słowach tych Polacy wyrażali, kim Prymas Tysiąclecia był dla Narodu.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

S. Faustyna Kowalska - największa mistyczka XX wieku i orędowniczka Bożego Miłosierdzia

[ TEMATY ]

św. Faustyna Kowalska

Graziako

Zgromadzenie Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia – sanktuarium w Krakowie-Łagiewnikach

Zgromadzenie Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia –
sanktuarium w
Krakowie-Łagiewnikach

Jan Paweł II kanonizował siostrę Faustynę Kowalską 30 kwietnia 2000 roku.

Św. Faustyna urodziła się 25 sierpnia 1905 r. jako trzecie z dziesięciorga dzieci w ubogiej wiejskiej rodzinie. Rodzice Heleny, bo takie imię święta otrzymał na chrzcie, mieszkali we wsi Głogowiec. I z trudem utrzymywali rodzinę z 3 hektarów posiadanej ziemi. Dzieci musiały ciężko pracować, by pomóc w gospodarstwie. Dopiero w wieku 12 lat Helena poszła do szkoły, w której mogła, z powodu biedy, uczyć się tylko trzy lata. W wieku 16 lat rozpoczęła pracę w mieście jako służąca. Jak ważne było dla niej życie duchowe pokazuje fakt, że w umowie zastrzegła sobie prawo odprawiania dorocznych rekolekcji, codzienne uczestnictwo we Mszy św. oraz możliwość odwiedzania chorych i potrzebujących pomocy.
CZYTAJ DALEJ

Świadectwo: znaleziona w śmietniku figura Matki Bożej, nawrócenie, zupełna przemiana

2025-10-06 07:48

[ TEMATY ]

świadectwo

YouTube zrzut ekranu

Znaleziona w śmietniku figura Matki Bożej

Znaleziona w śmietniku figura Matki Bożej

W święto Matki Bożej Różańcowej 7 października odbędzie się premiera filmu dokumentalnego „Broken Mary: The Kevin Matthews Story” (Zniszczona Maryja: historia Kevina Matthewsa). Opowiada on o duchowej przemianie tytułowego bohatera pod wpływem znalezionej w śmietniku figury Matki Bożej, którą odnowił i z którą obecnie podróżuje po Stanach Zjednoczonych.

Kevin Matthews był u szczytu kariery jako jeden z najpopularniejszych prezenterów radiowych Chicago przełomu lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych XX wieku. Imprezował z zawodowymi sportowcami i celebrytami, a w najlepszym okresie jego audycji słuchało nawet 10 milionów ludzi tygodniowo. Ale pewnego razu otrzymał diagnozę lekarską, która odmieniła jego życie. Największa jednak przemiana dokonała się w nim wtedy, gdy w śmietniku znalazł zniszczony posąg Matki Bożej, dzięki któremu odkrył na nowo prawdziwy sens swojego życia.
CZYTAJ DALEJ

325-lecie konsekracji franciszkańskiego kościoła w Brzezinach (łódzkie)

2025-10-06 12:20

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

ks. Paweł Kłys

325 lecie konsekracji kościoła pw. Świętego Franciszka z Asyżu w Brzezinach

325 lecie konsekracji kościoła pw. Świętego Franciszka z Asyżu w Brzezinach

– Liturgia mówi wam, że nie możecie być ostatnim pokoleniem w tym łańcuchu! Tak samo dziś Pan Bóg rozgląda się za tymi, którzy wezmą na siebie odpowiedzialność za tę świątynię, za tę wspólnotę, a tak naprawdę – za losy wiary w kolejnym i kolejnym pokoleniu – mówił kard. Grzegorz Ryś.

Dokładnie 325 lat temu konsekrowano – a więc uroczyście oddano na wyłączność Panu Bogu – świątynię pw. Świętego Franciszka z Asyżu w Brzezinach, należącą najpierw do wspólnoty zakonnej, a dziś będącą kościołem parafialnym. Od wieków posługują tu ojcowie franciszkanie z Prowincji Matki Bożej Anielskiej.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję