Kilka dni wcześniej odsądzali ich od czci i wiary. Teraz razem biorą władzę. W Lublinie, tuż po ogłoszeniu wyników wyborów, powiadomiono o powstaniu koalicji, która będzie rządziła województwem. Utworzy ją SLD-UP i Samoobrona. Porozumienie podpisali stojący na straży prawa w Polsce eseldowski minister sprawiedliwości Grzegorz Kurczuk i jeden ze specjalistów w paraliżowaniu prac Sejmu - poseł Samoobrony Józef Żywiec (Gazeta Wyborcza, 5 listopada). Rozumiemy, że podpisując umowę, znaleźli to "coś", co ich łączy. Nawet domyślamy się, czym jest to "coś". To "coś" nazywa się niepohamowana żądza władzy. Nieważne gdzie. Nieważne kiedy. Nieważne z kim. Bez względu na zasady. Ważne, aby zająć stołki. Na użytek publiczny nazywa się to "troską o państwo".
Przegrane wybory
Reklama
Jeszcze na dobre się nie zaczęła, a już skończyła polityczna kariera Tadeusza B., startującego dwukrotnie z list Unii Pracy. Za pierwszym razem wyborcy nie chcieli go w Senacie. Za drugim podejściem elektorzy nie dostali nawet szansy, żeby mu powiedzieć "nie", bo tuż przed wyborami z list wyborczych zdjęli go funkcjonariusze służb specjalnych, konkretnie - Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Nie chodzi o wycofanie poparcia politycznego, ale o coś bardziej prozaicznego - areszt. Zamiast do ław samorządu trafił więc pan B. za kratki pod zarzutem udziału w aferze paliwowej, przez którą skarb państwa poniósł wielomilionowe straty (Życie, 5 listopada). Najgorzej, że odpada argument o politycznych prześladowaniach czy zemście, bo przecież służby specjalne kontroluje koalicja, w której jest i UP.
Andrzej Lepper zwierzył się, że dokucza mu stres. Widocznie na stres nie pomagają już seanse ze specjalistą od kreacji wizerunku, ani nawet kąpiele słoneczne w solarium. Do tego wszystkiego ludzie nie chcą wychodzić na blokady dróg, a Sejm obraduje za rzadko i nieczęsto można go sobie - dla relaksu - poparaliżować. Uważamy, że stres dokucza panu Andrzejowi dlatego, iż jest za spokojnie (Rzeczpospolita, 6 listopada). Żeby adrenalina trochę podskoczyła, szef Samoobrony postanowił więc wyrzucić dwóch ludzi z partii. Trafiło m.in. na posła Mojzesowicza. Krótko. Miał chłop pecha.
Zamach na bary
Po obcięciu dopłat do komunikacji, opodatkowaniu oszczędności, trzymanych w banku, przyszła kolej na bary mleczne. Rząd w przygotowanym na przyszły rok budżecie przeznaczył na nie pięciokrotnie mniej pieniędzy niż w roku bieżącym. Według szacunków, ceny posiłków w barach mlecznych wzrosną o 80%, a wiele z nich - żywią się tam obywatele o najniższych poborach - zostanie zlikwidowanych (Trybuna Śląska, 4 listopada). Rozumiemy, że rząd się wyżywi, ale oprócz rządu jest w tym kraju jeszcze naród.
Watykan ogłosił w czwartek program uroczystości Wielkiego Tygodnia i Wielkanocy, ale bez informacji, kto będzie im przewodniczył. Jak wyjaśniono, ewentualny udział papieża Franciszka będzie zależał od jego stanu zdrowia.
W niedzielę papież wrócił do Watykanu po ponad pięciu tygodniach pobytu w szpitalu z powodu ciężkiego obustronnego zapalenia płuc. Lekarze zalecili mu teraz odpoczynek i rekonwalescencję przez co najmniej dwa miesiące.
Prawdziwym grzechem jest żyć przekonaniem, że gdzie indziej żyje się lepiej, wygodniej, przyjemniej. Przekonanie, jakoby „wszędzie było dobrze tylko nie we własnym domu”.
W owym czasie przybliżali się do Jezusa wszyscy celnicy i grzesznicy, aby Go słuchać. Na to szemrali faryzeusze i uczeni w Piśmie, mówiąc: «Ten przyjmuje grzeszników i jada z nimi». Opowiedział im wtedy następującą przypowieść: «Pewien człowiek miał dwóch synów. Młodszy z nich rzekł do ojca: „Ojcze, daj mi część własności, która na mnie przypada”. Podzielił więc majątek między nich. Niedługo potem młodszy syn, zabrawszy wszystko, odjechał w dalekie strony i tam roztrwonił swoją własność, żyjąc rozrzutnie. A gdy wszystko wydał, nastał ciężki głód w owej krainie, i on sam zaczął cierpieć niedostatek. Poszedł i przystał na służbę do jednego z obywateli owej krainy, a ten posłał go na swoje pola, żeby pasł świnie. Pragnął on napełnić swój żołądek strąkami, którymi żywiły się świnie, lecz nikt mu ich nie dawał. Wtedy zastanowił się i rzekł: „Iluż to najemników mojego ojca ma pod dostatkiem chleba, a ja tu przymieram głodem. Zabiorę się i pójdę do mego ojca, i powiem mu: Ojcze, zgrzeszyłem przeciw Niebu i względem ciebie; już nie jestem godzien nazywać się twoim synem: uczyń mnie choćby jednym z twoich najemników”. Zabrał się więc i poszedł do swojego ojca. A gdy był jeszcze daleko, ujrzał go jego ojciec i wzruszył się głęboko; wybiegł naprzeciw niego, rzucił mu się na szyję i ucałował go. A syn rzekł do niego: „Ojcze, zgrzeszyłem przeciw Niebu i wobec ciebie, już nie jestem godzien nazywać się twoim synem”. Lecz ojciec powiedział do swoich sług: „Przynieście szybko najlepszą szatę i ubierzcie go; dajcie mu też pierścień na rękę i sandały na nogi! Przyprowadźcie utuczone cielę i zabijcie: będziemy ucztować i weselić się, ponieważ ten syn mój był umarły, a znów ożył; zaginął, a odnalazł się”. I zaczęli się weselić. Tymczasem starszy jego syn przebywał na polu. Gdy wracał i był blisko domu, usłyszał muzykę i tańce. Przywołał jednego ze sług i pytał go, co to ma znaczyć. Ten mu rzekł: „Twój brat powrócił, a ojciec twój kazał zabić utuczone cielę, ponieważ odzyskał go zdrowego”. Rozgniewał się na to i nie chciał wejść; wtedy ojciec jego wyszedł i tłumaczył mu. Lecz on odpowiedział ojcu: „Oto tyle lat ci służę i nie przekroczyłem nigdy twojego nakazu; ale mnie nigdy nie dałeś koźlęcia, żebym się zabawił z przyjaciółmi. Skoro jednak wrócił ten syn twój, który roztrwonił twój majątek z nierządnicami, kazałeś zabić dla niego utuczone cielę”. Lecz on mu odpowiedział: „Moje dziecko, ty zawsze jesteś ze mną i wszystko, co moje, do ciebie należy. A trzeba było weselić się i cieszyć z tego, że ten brat twój był umarły, a znów ożył; zaginął, a odnalazł się”».
Abp Szal przewodniczył Eucharystii przy grobie św. Jana Pawła II w Rzymie
2025-03-28 09:22
Łukasz Sztolf
ks. Marek Weresa
Abp Adam Szal
Tradycyjnie w czwartek o poranku w Rzymie sprawowana jest Eucharystia w języku polskim przy grobie św. Jana Pawła II. 27 marca 2025 r., modlitwie przewodniczył abp Adam Szal.
– Bogu w Trójcy Świętej Jedynemu, dziękując za powołanie do świętości, za świętość Jana Pawła II, wzorem Dobrego Łotra, prośmy Go o miłosierdzie dla nas wszystkich – powiedział metropolita przemyski na początku Mszy świętej.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.