Z natury człowiek jest religijny.
Powtarzam za Kantem:
Dwie rzeczy są pewne:
gwiazdy na niebie
i prawo Boże w sercu człowieka.
Można więc powiedzieć,
że nie ma ludzi niewierzących.
Kto ma rozum
i poprawne myślenie,
dojdzie do wniosku, że Bóg JEST.
Są ludzie, którzy mówią,
że nie wierzą.
Dlaczego tak mówią?
Nie wiem.
Albo niepoprawnie myślą.
Albo źle widzą świat.
Albo coś się stało z tym
prawem Bożym w sercu.
Stało się grzeszysko.
I to nie pozwala człowiekowi
być wolnym w myśleniu
i w decyzjach.
To jest zniewolenie człowieka.
Każdy człowiek ma swoją religię.
Jeśli mówi, że nie wierzy Bogu,
to musi wierzyć jakiejś ideologii,
jakiemuś światopoglądowi, modzie.
Musi mieć bożków, idoli
i im składać ofiary,
czasem bardzo trudne i wielkie.
To jest człowiecza gehenna
- stracić wiarę.
To jest osobowe, intelektualne
nieszczęście - być bezbożnym.
Aby przejść od religii
do wiary, musi mi ktoś pomóc.
Tę pomoc od człowieka, od Boga
nazywam łaską.
Tylko sam Bóg może mi powiedzieć
z całą pewnością i poprawnością,
że JEST, jaki jest i kim jest.
To Boże objawienie
jest treścią mojej wiary.
Rozum i wiara
dają mi pełny obraz
Boga, świata i mnie samego.
Człowiek wierzący może dobrze
poznać siebie.
Jest wielka dysproporcja
między Bogiem
a możliwością poznawczą
mojego rozumu.
Tam, gdzie kończy się
poznanie rozumem,
tam zaczyna się wiara.
Rozum chce poznawać coraz więcej.
Coraz się ludzka dusza rozprzestrzenia
i większym staje się Bóg.
Uczciwa wiedza wspomaga wiarę.
Prosta wiara pomaga w szukaniu Prawdy.
Boję się pysznych,
bo tym niepotrzebna wiara.
Boję się głupiej pobożności,
bo ta jest niebezpieczna.
A jak to będzie po przednówku?
Będą ludzie wykształceni, światli.
A co z religią, z wiarą?
Będzie wielki nawrót ludzi do
wiary w Jedynego Boga.
Będą się jednoczyć
i ubogacać wzajemnie
wszystkie religie i wyznania.
Ten świat po przednówkach
będzie światem ludzi głęboko wierzących
albo go w ogóle nie będzie.
W świecie, który zdaje się pędzić na oślep ku kolejnym rewolucjom moralnym, głos papieża Leona XIV brzmi jak grom z jasnego nieba. „Uważam za wysoce nieprawdopodobne, przynajmniej w najbliższej przyszłości, aby doktryna Kościoła dotycząca seksualności i małżeństwa uległa zmianie” – deklaruje w swojej nowej biografii „Leon XIV: obywatel świata, misjonarz XXI wieku”.
Te słowa są nie tylko kotwicą dla wiernych, ale i wyraźnym sygnałem: Kościół nie ugnie się pod presją zmieniających się mód. I choć ton papieża pozostaje spokojny, jego przesłanie jest wyraźne. Leon XIV mówi jasno. W dwóch długich, trzygodzinnych wywiadach, przeprowadzonych w malowniczym Castel Gandolfo i w watykańskim apartamencie na Piazza Sant’Uffizio, papież z odwagą mierzy się z tematami, które rozpalają emocje i dzielą Kościół. Kwestie związane z osobami LGBTQ+? Owszem, są gorące, ale Ojciec Święty nie zamierza iść na kompromis z doktryną. Podążając śladem Franciszka, powtarza jego „todos, todos, todos” – „wszyscy, wszyscy, wszyscy” są zaproszeni do Kościoła. Ale nie łudźmy się: to zaproszenie nie oznacza przyklepania każdego stylu życia. „Każdy jest dzieckiem Bożym” – mówi papież Leon XIV – ale Kościół nie będzie zmieniał swoich fundamentów, by przypodobać się światu.
Wspomnienie bł. Bernardyny Jabłońskiej - duchowej córki św. Brata Alberta
KAI /Red.
pl.wikipedia.org
Prawdziwym przełomem w życiu bł. Bernardyny okazało się spotkanie z Bratem Albertem. „Tęskniła do życia w kontemplacji i Pan wypełnił jej pragnienie w sposób, którego się nie spodziewała, bo jej życie upłynęło na ciężkiej pracy wśród bezdomnych, zranionych przez życie, nędzarzy. To w nich odkrywała twarz umiłowanego Nauczyciela i z miłości do Niego pragnęła dawać, wiecznie dawać” - mówił o bł. Bernardynie bp Damian Muskus.
Według niego, jej życie i posługa najsłabszym są świadectwem, że wielkie dzieła miłości rodzą się „z patrzenia na Jezusa, z nieustannego bycia z Nim, słuchania Go i uczenia się Jego stylu”. Stwierdził, że siostry albertynki „w cichości zmieniają świat, zaprowadzając w jego najciemniejszych zakamarkach ewangeliczne reguły dobra, miłości i całkowitego oddania Jezusowi”.
Leon XIV przyjął w poniedziałek na prywatnej audiencji prezydenta Niemiec Franka-Waltera Steinmeiera, któremu towarzyszyła małżonka Elke. Rozmowy dotyczyły m.in. wojny na Ukrainie i sytuacji humanitarnej w Gazie.
Po audiencji prezydent Niemiec spotkał się z dziennikarzami na konferencji prasowej na Cmentarzu Teutońskim w Watykanie. „Było to dla mnie i mojej żony wielkim zaszczytem, że zostaliśmy dzisiaj przyjęci przez Papieża Leona XIV na audiencji prywatnej. Mieliśmy okazję długo rozmawiać, wymieniać się opiniami, oczywiście na temat sytuacji globalnej, wojny i pokoju oraz sytuacji Kościołów chrześcijańskich” – powiedział Steinmeier, który jest wyznania protestanckiego. Jego żona, Elke, jest katoliczką
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.