Jak wynika z ustaleń PAP, mężczyzna miał zostać zatrzymany na polecenie bytomskiej prokuratury do sprawy narkotykowej. Akcja miała miejsce w rudzkiej dzielnicy Bykowina. Policjanci wiedzieli, że to osoba niebezpieczna, która może posiadać broń, dlatego w zatrzymaniu, poza funkcjonariuszami z wydziału zwalczającego przestępczość narkotykową z komendy wojewódzkiej w Katowicach, brali też udział policyjni kontrterroryści.
"Policjanci namierzyli 36-latka na jednej z dróg dojazdowych do miejsca zamieszkania. Gdy mężczyzna zorientował się, że ma do czynienia z policjantami, zaczął uciekać swoim samochodem. Mundurowi rozpoczęli pościg, używając sygnałów świetlnych i dźwiękowych" - opisywała rzeczniczka śląskiej policji podinspektor Aleksandra Nowara.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
"W trakcie ucieczki mieszkaniec Bykowiny staranował radiowozy, którymi mundurowi próbowali zablokować mu drogę. Kiedy dojechał do skarpy i nie miał już możliwości kontynuowania dalszej jazdy, wybiegł z samochodu. Następnie wyciągnął broń i zaczął mierzyć z niej w kierunku stróżów prawa. Policyjni kontrterroryści oddali strzały ostrzegawcze, które mężczyzna zignorował, więc mundurowi byli zmuszeni użyć broni" - dodała policjantka.
Reklama
Obecny na miejscu policyjny zespół medyczny reanimował rannego, jednak na skutek odniesionych obrażeń mężczyzna zmarł. Śledczy zabezpieczyli na miejscu należącą do 36-latka broń z ostrą amunicją. Wcześniej mężczyzna był karany za przestępstwa narkotykowe oraz przestępstwa przeciwko wiarygodności dokumentów.
Na miejscu pracuje ekipa dochodzeniowo-śledcza pod nadzorem prokuratora - przekazała śląska policja.
Informację o śmiertelnym postrzeleniu 36-latka podało wcześniej radio RMF. (PAP)
autor: Krzysztof Konopka
kon/ lena/