Reklama

Kościół

Kard. Cantalamessa: nie da się uciec od krzyża

Wielki Piątek to zaproszenie, by nadać sens i wnieść nadzieję do naszego doświadczenia krzyża. Również tego, którego doznaje dzisiaj świat w postaci pandemii koronawirusa – mówi kard. Raniero Cantalamessa. To on jako kaznodzieja domu papieskiego co roku głosi homilię podczas wielkopiątkowej liturgii w Watykanie.

[ TEMATY ]

krzyż

flickr.com

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W wywiadzie dla tygodnika „Famille Chrétienne” o znaczeniu krzyża przypomina, że Liturgia Męki Pańskiej w formie, jaką znamy dzisiaj ukształtowała się stosunkowo późno, w IV wieku, a obecna w niej adoracja Krzyża została zapożyczona z Jerozolimy, gdzie w Wielki Piątek chrześcijanie adorowali na Kalwarii relikwię Krzyża Świętego.

Papieski kaznodzieja zauważa, że pierwsi chrześcijanie nie obnosili się z krzyżem, by nie budzić w innych grozy. W starożytnym świecie ukrzyżowanie uchodziło bowiem za najokrutniejszą karę przeznaczoną dla niewolników. Cyceron mówi, że w obecności obywateli rzymskich nie godzi się o niej nawet wspominać. A tymczasem już św. Paweł wyznaje otwarcie, że dla niego ten właśnie krzyż jest powodem do chluby. Kościół od samego początku jest świadomy, że śmierć Jezusa na krzyżu to nie epizod, lecz wydarzenie, które zmieniło całą historię ludzkości. W sztuce bizantyjskiej i romańskiej Ukrzyżowany jest ukazany w postawie królewskiej, z oczami otwartymi na świat. To Chrystus z Ewangelii Jana, gdzie ukrzyżowanie jest wywyższeniem i stanowi zapowiedź Jego ostatecznego zwycięstwa.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Kard. Cantalamessa zauważa, że prawdziwa wszechmoc Boga objawia się w Jego całkowitej bezsilności na Krzyżu. Za Henrim de Lubackiem przypomina, że objawienie Boga jako miłości zobowiązuje świat do rewizji jego wyobrażeń na temat Boga. Zdaniem papieskiego kaznodziei teologia nie do końca wyciągnęła z tego konsekwencje. Zauważa, że Jezus umiera na krzyżu nie tylko po to, by spłacić zaciągnięty przez człowieka dług, lecz aby Boża miłość mogła dotrzeć do człowieka w jego największym oddaleniu, w jakie popadł buntując się przeciw Bogu, czyli w śmierci. Odtąd również śmierć jest miejscem, w którym zamieszkała miłość Boża.

Papieski kaznodzieja przypomina też o naszych codziennych krzyżach. Zgodnie ze słowami samego Jezusa, mamy zaprzeć się siebie, brać swój krzyż i iść za Nim. Samozaparcie i krzyż nie są jednak celem, lecz środkiem. Wyrzekam się siebie, aby oprzeć swe życie na Chrystusie i iść z Nim nie tylko na Kalwarię, ale dalej do zmartwychwstania. Nasze zbawienie nie jest w naszym krzyżu, lecz Krzyżu Chrystusa – przypomina kard. Cantalamessa. Ostrzega też, że ten, kto chce Chrystusa bez krzyża, i tak będzie miał krzyż, bo cierpienie nikogo nie omija, ale bez Chrystusa. Wielki Piątek tymczasem nadaje naszemu krzyżowi sens i nadzieję – dodaje włoski kapucyn.

2021-03-30 15:45

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Krzyż z zapałczarni

Niedziela Ogólnopolska 28/2014, str. 24

[ TEMATY ]

krzyż

świadectwo

Beata Włoga

Edward Budzowski z krzyżem w ahai produkcyjnej, z której został wyniesiony przez jego matkę Helenę i w ten sposón ocalony przed zniszczeniem

 Edward Budzowski z krzyżem w ahai produkcyjnej, z której został wyniesiony przez jego matkę Helenę i w ten sposón ocalony przed zniszczeniem

W Częstochowskich Zakładach Przemysłu Zapałczanego, przy ul. Ogrodowej 68, 5 maja br. miało miejsce niezwykłe wydarzenie przekazania fabryce krzyża. Aby zrozumieć to wydarzenie, należy cofnąć się do lat 60. XX wieku.

W jednej z hal fabrycznych wisi duży krzyż wykonany przez stolarzy zatrudnionych w fabryce. Polityczny system komunistyczny walczy w tym czasie z wszelkimi przejawami religijności w życiu społecznym, m.in. w środowiskach robotniczych. Na fali tych represji pada decyzja o usunięciu symboli religijnych z częstochowskiej fabryki zapałek. Jedna z pracownic - Helena Budzowska postanawia wynieść z hali produkcyjnej krzyż, który jeszcze tam wisi, ale już zapadła decyzja o jego spaleniu. Ocalony krzyż przez długie lata towarzyszył rodzinie Budzowskich. Wisiał na ścianie w ich pierwszym domu, przeprowadzał się z nimi do kolejnego mieszkania. - Kiedy się ożeniłem, a mama przeprowadziła się do innego mieszkania, krzyż został z nami - opowiada Edward Budzowski, syn odważnej pracownicy fabryki. - Po jednym z remontów krzyż schowałem, ponieważ mieliśmy inne obrazy religijne przeznaczone do wyeksponowania na ścianach. Mama już nie żyje, ale historia krzyża i tego, jak u nas się znalazł, wciąż jest żywa w naszej rodzinie.
CZYTAJ DALEJ

Śląski Samarytanin

Miłosierdzie głosił nie tylko z ambony. Uczynił je treścią swojego życia. Całkowite oddanie się Bogu nadawało sens jego życiu. Aż po męczeństwo.

Charakter ukształtował w nim dom rodzinny z typowo śląską pobożnością, mocno stąpającą po ziemi. Modlitwa i bliskość z Bogiem łączyły się tam bezpośrednio z działaniem. Fundament, na którym oparte było życie ks. Jana Machy, stanowiło Pismo Święte. Głęboka duchowość dała mu później siłę do niezłomnej postawy i złożenia świadectwa chrześcijańskiej miłości do końca.
CZYTAJ DALEJ

Ministerstwo Zdrowia nie chce dalej finansować środowiskowych centrów zdrowia psychicznego

2024-12-02 12:56

[ TEMATY ]

Ministerstwo Zdrowia

Adobe Stock

Ministerstwo Zdrowia nie chce dalej finansować środowiskowych centrów zdrowia psychicznego (CZP) i rozważa powrót do płacenia za wizytę. To nie tylko ograniczy dostęp do psychiatrii, lecz także zaszkodzi dobrostanowi dzieci - pisze poniedziałkowy "Dziennik Gazeta Prawna", powołując się na opinie ekspertów.

Według gazety, "resort rozważa powrót do modelu fee-for-service, czyli zapłaty za usługę, który obowiązywał przed uruchomionym w 2018 r. pilotażem CZP". "Zdaniem ekspertów oznacza to nie tylko ryzyko powrotu do nieefektywnej psychiatrii sprzed reformy, gdzie, wbrew ogólnoświatowemu trendowi dochodzenia do zdrowia w naturalnym środowisku życia, leczono głównie w oddziałach zamkniętych" - czytamy.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję